Uśmiechnęłam się wchodząc do biura menadżerki Igora. Dzisiaj miałam podpisać umowę, poznać swój grafik oraz dowiedzieć się z kim będę pracować.
- Dzień dobry - przywitałam się z kobietą.
- Oo cześć. Siadaj - wskazała ręką na krzesło, naprzeciw jej biurka - Ciszę się naprawdę, że Bugajczyk w końcu Cię przekonał.
- Sama nie wiem, jak mu się to udało.
- Od razu gdy tylko zaczął o Tobie mówić wiedziałam, że Cię przyjmiemy.
- Oh tak? A co mówił?
- Że jesteś pracowita, bardzo zależy Ci na pracy i jeszcze parę rzeczy, ale spokojnie, same dobre - zaśmiała się.
Usiadłam na wygodnym krześle, a Kasia (Bo tak się nazywała kobieta) zrobiła to samo.
- Uwzględniłam twoje studia, więc masz same popołudniowe zmiany. Pracujesz pięć dni w tygodniu, lecz jeśli będziesz chciała mieć dodatkową kasę, zapraszamy w soboty. W poniedziałki, środy i piątki - będziesz na zmienię z Igorem, a w wtorki oraz czwartki z Polą. Fajna dziewczyna - uśmiechnęła się miło, kładąc na stole kartki, długopis i grafik.
Przeczytałam dokładnie każdy druczek, nawet najmniejszy, po czym podpisałam umowę. Cieszyłam się, bardzo się cieszyłam. Kiedy tylko opuściłam sklep, uśmiechnęłam się szeroko. Nawet nie pisząc do Igora, wsiadłam w tramwaj, kupując wcześniej bilet i usiadłam na jednym z siedzeń. Kiedy byłam przy osiedlu, opuściłam pojazd i udałam się do jego bloku.
- Hej, lala - odezwał się jeden z gości, obok których właśnie przechodziłam.
Zacisnęłam zęby, idąc dalej przed siebie. Niestety zaczęli iść za mną.
- Koleżanka nie słyszy jak się do niej mówi? - zapytał z drwiną drugi.
- Nie, po prostu koleżanka nie słucha pierdolenia głupich cip - prychnęłam.
Kurwa mać Magda... mogłaś się nie oddzywać.
- Odważna widzę - poczułam szarpnięcie za przedramię.
- Puść mnie.
- Tej stary, to nie ta od Bugajczyka i jego kolegów? - uśmiechnęłam się sztucznie, patrząc na nich, gdy usłyszałam to pytanie.
- Weź ją zostaw - usłyszałam po chwili.
Po krótkiej wymianie wzroku, puścił mnie i odeszli, klnąc pod nosem. Już bez większych przeszkód, stanęłam przed drzwiami od mieszkania chłopaka i zapukałam do nich.
- Witam Dawid - wytarłam buty i weszłam do środka, od razu uderzył we mnie zapach marihuany.
- Oooo Magda - usłyszałam radosny krzyk z salonu.
- A no ja - udałam się w głąb mieszkania, ściągając wcześniej buty i kurtkę - Papiery podpisane - wyjęłam Igorowi blanta z ust, sama się nim zaciągając.
- Oddawaj - zaśmiał się, próbując zabrać mi go z ust
- Tak? Żałujesz mi? Masz - oddałam mu używkę.
- Będziesz teraz pracowała z Igorem?
- Tak, poniedziałek, środa, piątek.
- O kurwa, no nieźle - skomentował Adrian, który wyszedł z łazienki.
- O Adi - ucieszyłam się.
- Będziemy pracownikami miesiąca.
- Zobaczmy. Powiedzcie mi lepiej dlaczego takie dwa typki się ode mnie odpierdoliły, gdy przypomnieli sobie, że "jestem od was" - zrobiłam cudzysłów w powietrzu, przy ostatnich słowach.
![](https://img.wattpad.com/cover/281002969-288-k386599.jpg)
CZYTASZ
Cała Ty ~ Igor "ReTo" Bugajczyk *ZAKOŃCZONA 1/2*
FanfictionPapierosy Narkotyki Sex Alkohol Rzeczy "zakazane", a jednak tak bardzo ludzkie Zawiera sceny 18+, przekleństwa, alkohol, narkotyki