Wsiadłam do auta, otrzepując wcześniej zaśnieżone buty.
- Boże jak zimno - zamknęłam drzwi.
- Za to wieczorem będzie ogień kochani - Igor, zwrócił się do mnie o Adriana.
- Nie wątpliwie - uśmiechnął się Adrian, siedzący z tyłu - Czemu wyjebaliście mnie do tyłu?
- Jakoś tak wyszło - wzruszyłam ramionami.
- Ciesz się, że nie do bagażnika.
Jechaliśmy właśnie do Łodzi. Mimo, że był dopiero 1 grudnia, było pełno śniegu i było strasznie zimno.
Chłopacy do dzisiaj się nie odezwali. Igora strasznie to zabolało. Próbowaliśmy się do nich dodzwonić, pisaliśmy na wszystkich komunikatorach, jednak nic. Byliśmy nawet u nich w mieszkaniach. Nikt nam nie otwierał.
- Kurwy - mruknął Adrian, gdy mijaliśmy blok Kacpra.
- Mówiłam, to "Nie, bo oni się zmienili, przemyśleli wszystko" - zaczęłam ich przedrzeźniać - "Daj spokój Madzia", "za bardzo się nakręcasz".
- Jebać ich - skomentował, krótko Igi.
Droga nie mijała nam jakoś specjalnie. W między czasie pojawiła się przerwa na szybkie siku i szybkiego blancika dla mnie i Adriana.
- Patrz co dostałam od twojej mamy - zaśmiałam się, pokazując mu zdjęcie Elizkii, Nunii i Armii.
- Słodziaki - powiedział najsłodszym głosem jaki kiedykolwiek słyszałam z jego ust.
~§~
W końcu dotarliśmy do Łodzi, a dokładniej do hotelu. Plan był taki żeby zostawić rzeczy w hotelu, jechać zobaczyć miejscówkę, ogarnąć parę rzeczy z organizatorem, wrócić aby się przebrać i jechać spowrotem.
- Wyrobimy się ze wszystkim? - spytał Adrian.
- Nie wiem, jest 15:00, a wchodzę o... - popatrzył na mnie.
- O 23:00 - dokończyłam za niego.
- Kurwaa, to na spokojnie - machnął ręką.
Spaliliśmy jeszcze po papierosie przed wejściem do środka, po czym odebraliśmy klucze i weszliśmy do naszych pokoi. Ja miałam z Igorem, a Adrian sam.
- Ej my Adriana mamy za ścianą? - spytałam, patrząc na Igiego.
- Napisz mu lepiej, żeby zainwestował w słuchawki na noc, bo nie wiem jak z ścianami tutaj - zaśmiał się
- Debil - prychnęłam, przewracając oczami - On to jeszcze chuj, gorzej jak ktoś inny tutaj jest.
Igor długo nie myśląc zaczął walić pięścią w ścianę.
- Oszalałeś? - spiorunowałam go wzrokiem.
- Na twoim punkcie? Dawno - podszedł do mnie, chwytając mnie w tali.
- Co ty taki romantyczny - zarzuciłam ręce na jego kark.
- Ubrani?? - usłyszeliśmy pukanie do drzwi i głos Adiego.
- Nie - odpowiedział, krótko Igi.
- Dobra to wchodzę - otworzył z impetem drzwi.
CZYTASZ
Cała Ty ~ Igor "ReTo" Bugajczyk *ZAKOŃCZONA 1/2*
फैनफिक्शनPapierosy Narkotyki Sex Alkohol Rzeczy "zakazane", a jednak tak bardzo ludzkie Zawiera sceny 18+, przekleństwa, alkohol, narkotyki