- Możesz się już tak nie stresować? - usiadł obok mnie, podnosząc mi ciśnienie jeszcze bardziej niż miałam wcześniej.
- Nie mogę - pokręciłam głową, przekładając kolejną kartkę.
- Jest po 2:00, nie ma już co.
- Igi możesz mnie już nie wkurwiać, błagam.
- Sory, kurwa - westchnął.
Miałam zaliczenie, materiału było od cholery, a ja i tak już strasznie opuściłam się ze studiami.
Odłożyłam notatki na łóżko, czując narastający ból głowy.- Myślałam o tym, żeby zrobić sobie przerwę od tego pierdolnika. Nie mam pojęcia jak pójdzie mi to zaliczenie, nic nie umiem.
- Proszę Cię, ty nic nie umiesz? Uczysz się ponad 4 godziny bez przerwy, nie ma nawet takiej opcji. Pójdziesz tam i rozpierdolisz, zobaczysz, a jeśli nie w co wątpię to jebać ich - wzruszył ramionami.
- Zawsze można zostać striptizerką - wzruszyłam ramionami.
- Ty byś każdego zwyzywała w tym klubie jakby coś Ci nie pasowało.
- Ej nie jestem przecież nie miła, o co Ci chodzi.
Uśmiechnął się jedynie i wstał, po chwili wrócił.
- Weź - rzucił we mnie paczką paczką z tabletkami.
- Nie chce - odrzuciłam mu ją, trafiając wprost w jego twarz - O Jezu sorki.
- Masz przejebane - zrobił nagle poważną minę.
Nawet nie wiem kiedy znalazł się przy mnie i zaczął łaskotać mój brzuch.
- Igi.. Zostaw - wydusiłam ledwo, wijąc się i dusząc ze śmiechu, gdy ten niemiłosiernie atakował mój brzuch i szyję.
W końcu przestał. Nie wiem kiedy nagle ogarnęło mnie ogromne zmęczenie. Odłożyłam wszystko na szafkę i położyłam się do łóżka.
~§~
Wyszłam z uczelni, patrząc na nią i wzdychając. Jak powiedzieć Igorowi, że właśnie rzuciłam studia? Postanowiłam pojechać do mamy Igora. Wpuściła mnie do środka, od razu wstawiając wodę na kawę.
- Muszę Pani coś powiedzieć, ale obieca Pani, że nie powie nic Igorowi - zaczęłam.
- Jezu co się stało?
Wytłumaczyłam jej wszystko.
- Ale jak to? Pamiętam jak opowiadałaś mi zawsze o nich i jak bardzo Ci na nich znależy.
- Tak, i nadal zależy, jednak są ważniejsze sprawy - westchnęłam - Dużo za nie płaciłam, nie wyrabiałam już ze wszystkim. Na pewno do nich wrócę, za dużo łez i wysiłku w nie włożyłam.
- Czemu nie chcesz powiedzieć o tym Igorowi?
- Po prostu jak normalnie pracowaliśmy we dwójkę jakoś to szło, ale od kiedy nie ma stałej pracy, znaczy wiadomo jest muzyka ale na razie nie są to jakieś stałe kwoty, mniejsza....Nie chce żeby myślał, że to przez to że nie ma stałej pracy. Tym bardziej po tym wszystkim.
- Za bardzo się przejmujesz, zrozumie.
- Nie jestem pewna, nawet z nim tego nie przegadałam.
- Będzie dobrze - chwyciła moją dłoń.
Mama Igora była bardzo ciepłą kobietą, dla każdego chciała dobrze, czasami nawet swoim kosztem.
CZYTASZ
Cała Ty ~ Igor "ReTo" Bugajczyk *ZAKOŃCZONA 1/2*
FanfictionPapierosy Narkotyki Sex Alkohol Rzeczy "zakazane", a jednak tak bardzo ludzkie Zawiera sceny 18+, przekleństwa, alkohol, narkotyki