- Wstawaj Igor - rzuciłam w chłopaka jego bokserkami - Dalej, chłopaki będę zaraz - usiadłam obok śpiącego chłopaka - Leniu śmierdzący - poczułam jak nagle dostaje z poduszki.
- Tylko nie śmierdzący - usłyszałam jego głos.
- A no tak przepraszam, męsko pachnący - oddałam mu z poduszki.
- Żeby tak bić leżącego - jęknął.
- Masz pół godziny, żeby wstać i się wyszykować.
Po chwili leżenia w końcu wstał. Ubrał się i względnie ogarnął, usiadł przy stole.
- Masz, jedz - postawiłam mu przed nos talerz z kanapkami.
Do naszych drzwi ktoś zapukał, wiedziałam, że to chłopaki, więc krzyknęłam "otwarte!".
- Tylko się ubierzcie! - krzyknął Kacper z korytarza.
- Tak się składa, że jemy właśnie śniadanie nago! - odkrzyknęłam - Chcecie dołączyć?
- Oczywiście - po chwili już cała trójka stała w kuchni.
Przywitaliśmy się ze sobą i usiedli na krzesłach.
- Chcecie coś zjeść? - spytałam.
- Jakbyś mogła coś zrobić to chętnie.
- Spierdalajcie - odezwał się Igor - Sami sobie zróbcie, Madzi dajcie spokój.
Zaśmialiśmy się wszyscy, a ja uszykowałam im także kanapki. Sama zrobiłam sobie kawę.
- Macie wszystko?
- Mamy. Jedziemy na dwa auta?
- Myślę, że tak - potwierdził Igor - Ja, Madzia i Adrian moim, a Kacper z Dawidem swoim, pasuje?
- Pasuje - potwierdzili.
- Mi też - wzruszyłam ramionami - Piękny dzień dzisiaj, co? Aż wyjdę zapalić.
Po 5 minutach byłam z powrotem w mieszkaniu. Chłopcy skończyli jeść i wstawili talerze do zlewu.
- Igor zmywasz kiedy wrócimy - uśmiechnęłam się do chłopaka,
- Kochaniutka, zmywałem wczoraj.
- Dobrze, w takim razie robisz pranie. Składasz ubrania, wstawiasz nowe i wywieszasz na suszarce.
Chłopak tylko wywrócił oczami.
- Kłótnie małżeńskie? - zaśmiał się Adrian.
- Idę jeszcze do łazienki - stwierdził Igi, ignorując pytanie przyjaciela.
- To my już zejdziemy na dół.
- Jasne, poczekam na tego tumana.
- Słyszałem!
- Sikaj, a nie! - pokręciłam głową, śmiejąc się.
Zostałam tylko ja i Igor w łazience, obeszłam całe mieszkanie, upewniając się, że na pewno wszystko wyłączone. Przechodziłam obok drzwi łazienki, które otworzyły się z impetem.
- Chłopie, chcesz mnie zabić? - ledwo udało mi się uniknąć zderzenia z nimi.
- Kurwa przepraszam - widziałam jak ledwo powstrzymuję się od śmiechu.
- Śmieszy Cię wizja tego jak przypierdalają we mnie drzwi? - podniosłam w górę brew.
- Może troszkę - zmrużył oczy, chwytając mnie w tali i przyciągając do siebie.
Złączyłam nasze usta w krótkim pocałunku.
- Idziemy bo już czekają - poklepałam go po klatce piersiowej i odsunęłam się od niego.
CZYTASZ
Cała Ty ~ Igor "ReTo" Bugajczyk *ZAKOŃCZONA 1/2*
FanfictionPapierosy Narkotyki Sex Alkohol Rzeczy "zakazane", a jednak tak bardzo ludzkie Zawiera sceny 18+, przekleństwa, alkohol, narkotyki