- Witam - przywitałam chłopaka całusem w kark - Robisz kanapki?
- Kurwa, próbuje - mruknął - już sobie raz palca przeciąłem.
- Od kiedy robisz śniadania? Zrobiłeś coś? - usiadłam na krześle.
- Czemu od razu podejrzewasz, że coś zrobiłem?
- Znam Cię - odpowiedziałam krótko.
- Proszę bardzo - postawił przede mną talerz z jedzeniem.
- Dzięki.
Wzięłam kanapkę do ręki i ugryzłam kawałek. Była w porządku. Po śniadaniu ubraliśmy się. W mgnieniu oka znaleźliśmy się w naszym miejscu pracy. Była sobota, bardzo deszczowa sobota.
- Nienawidzę takiej pogody - mruknęłam.
- Ja też, ale z drobnych informacji jest to, że jedziemy dzisiaj do Boryga.
- Ooo po co?
- Nagrać kolejnych mixtape.
- Napisałeś już? - ucieszyłam się - nie chwaliłeś się.
Do sklepu wchodziło coraz więcej klientów.
- Postoisz na kasie? Ja pójdę na sklep.
- No jasne.
Wszystko byłoby spokojnie, lecz zobaczyłam dzieciaka, nie wiem ile mógł mieć lat, może z 13 lat. Robił zdjęcia klientom oraz Igorowi
- Hej - podeszłam do niego - Nie myślisz, może, że to nie okej, robić zdjęcia obcym ludziom?
- A ty co? Będziesz mnie umoralniała? - zapytał z wyrzutem.
- Słuchaj, albo coś kupujesz albo proszę wyjść ze sklepu.
- Bo co mi zrobisz?
- Nie wiem czy rodzice byliby zadowoleni, gdyby ich synusia wyprowadzała ze sklepu ochrona - uśmiechnęłam się sztucznie.
Poczułam jego zakłopotanie, więc odeszłam od niego. Po chwili wyszedł ze sklepu. Mały chuj.
- Chcesz się zmienić? - podeszłam do chłopaka.
- No, nie chce mi się już tutaj stać.
Zamieniliśmy się miejscami i tak nam minęła reszta czasu w pracy. Gdy już zamykaliśmy, opowiedziałam mu o chłopaku.
- Właśnie widziałem, że rozmowa z nim nie należała do miłych.
- Odpuścił kiedy zagroziłam mu ochroną, nie wiem jakiś dziwny.
Igor się nachylił, więc chwilkę potem moja ręka znalazła się na jego dupie, a dźwięk plasku rozniósł się po pustym pomieszczeniu.
- Ale kurwa weszła - syknęłam, czując pieczenie na dłoni.
- Czy ty jesteś pojebana? - wygiął się do tyłu.
- Przepraszam, nie chciałam tak mocno - oparłam się czołem o jego ramię, śmiejąc się - Aż mnie zapiekła.
- Będę miał ślad, jak chuj. Pójdę na psy i powiem, że się nade mną znęcasz.
- Ta, ciekawe co ty być beze mnie zrobił.
Kiedy rozliczyliśmy kasę i zamknęliśmy sklep, wyszliśmy z galerii. Wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy do Tomka.
- Siema, stary - przywitali się ze sobą.
- Ty pewnie jesteś Magda.
- Dokładnie - uśmiechnęłam się.
Zaprosił nas do środka. Igor prawie od razu wszedł do kabiny, a ja usiadłam sobie na wygodnej kanapie obserwując go. Nagle do studia, wszedł jakiś chłopak. Był to Mateuszu Zawistowski. Przywitałam się z chłopakiem, a ten usiadł obok mnie.
- Chcesz? - wyciągnął w moją stronę jointa.
- Czysty?
- Tylko czysty.
- A to nie pogardzę - zaśmiałam się, biorąc mu go z rąk - Możemy tu, czy mamy gdzieś wyjść? - spytałam się Tomka.
- Szanujmy się, oczywiście że możecie tu.
Odpaliliśmy narkotyk.
~§~
Była 2 w nocy. Igor już kończył nagrywać, a ja w tym czasie pisałam z Adrianem.
Do Adi: Igor właśnie kończy. Serio, to będzie sztos.
Od Adi: O kurwa, widziałaś to?
Od Adi: *Wysłano zdjęcie*Do Adi: To zdjęcie co zrobił ten dzieciak, dzisiaj w pracy.
Od Adi: Poczytaj te komentarze
Od Adi: *Wysłano 3 zdjęcia*Do Adi: Przecież Igor się wkurwi. Niby to nic, ale wiesz jaki on jest.
Pokażę mu jak skończy, bo się zdenerwuje i nie dokończy tego, a już jest blisko.Od Adi: Powodzenia w takim razie życzę.
Do Adi: Dzięki :)))))
- Kurwa mać skończone - wstałam z kanapy i podeszłam go przytulić.
- Igor mówię Ci, to pójdzie w świat - skomentował producent.
- Nie ma innej opcji - dodał Borygo.
- Wspaniale, że udało się to wszytsko zrobić teraz.
- Już wiem jaką damy nazwę - stwierdził Igor - DAMN - odpowiedział po chwili
- No nie pierdol - zaśmiałam się.
- Czemu?
- Ma taki tatuaż na dupie.
W końcu przerwaliśmy nasze śmiechy i chichy.
- Igor, możemy gdzieś wyjść? Muszę Ci coś powiedzieć.
Wyszliśmy przed dom.
- Tylko proszę Cię, nie wkurwiaj się - pokazałam mu zdjęcie i komentarze, które były pod spodem.
Chwycił telefon do ręki, a ja przysiadłam na schodku.
Nie mówił nic - co było dla mnie w chuj dziwne jak na Igora. Jednak widziałam jak z złości zaciska mu się szczęka.- Kurwa mać - burknął bo chwili, siadając obok mnie - Masz fajkę?
- Oczywiście - podałam mu paczkę.
- No japierdole, co to ma być.
- Dzieciaki znalazły sobie zabawę i powód do śmiechu. Nie wiem co ich tak bawi w normalnej pracy.
- To co mam kurwa kraść czy jaki chuj? Wtedy by było dobrze?
- Nie denerwuj się już tak, zobaczysz że będą się śmiać tydzień góra dwa. A poza tym są to jebane dzieci, które nie mają pojęcia o pracy i o własnym utrzymywaniu się - wstałam - Dzwonimy po chłopaków i idziemy opić to co właśnie stworzyłeś. Nie będziesz siedział, zawracając sobie głowę.
- Nie mam ochoty Madzia, wróćmy po prostu do mieszkania.
- Skoro tak chcesz - wystawiłam do niego ręce i pomogłam mu się podnieść.
Poczochrałam jego włosy, niszcząc mu jego nieskazitelną, prostą i mocną fryzurę.
- Musisz?
- Muszę - uśmiechnęłam się.
CZYTASZ
Cała Ty ~ Igor "ReTo" Bugajczyk *ZAKOŃCZONA 1/2*
FanfictionPapierosy Narkotyki Sex Alkohol Rzeczy "zakazane", a jednak tak bardzo ludzkie Zawiera sceny 18+, przekleństwa, alkohol, narkotyki