2. 03

254 16 2
                                    

Czułem się jak szmata, gdy obudziłem się w łazience w zarzyganych ciuchach. Nie byłem nawet w swoim mieszkaniu. Nie było to też mieszkanie Aurelii. Dopiero, gdy podniosłem się, ledwo dając radę wstać, ogarnąłem, że była ta łazienka Kuby.

- Już myślałem, że kite dojebałeś - zobaczyłem przed sobą Zdziecha, a obok niego Oliwkę i Boryga.

Już dawno nie było mi tak wstyd.

- O mój boże - oparłem się plecami o ścianę, po czym zjechałem na sam dół, chowając głowę w kolanach.

- Igor - Oliwka ukucnęła naprzeciw mnie.

- Stary co się stało? Aurelia Cię tutaj zostawiła bez słowa i pojechała - odezwał się Tomek

- Odezwij się.

- Co mam wam mówić. Jestem kurwa po prostu śmieciem i tyle. Zawsze taki byłem i najwidoczniej już taki będę - prychnąłem wstając.

- Pomogę Ci - blondynka pomogła mi się podnieść z ziemi.

- Sam sobie poradzę - mruknąłem, nie protestując jednak.

- Ty już dawno przestałeś sobie sam radzić - stwierdził Borgo - Patrz jak wyglądasz.

- Dobra tato, skończ.

Z pomocą Oliwki, usiadłem na toalecie. Dziewczyna pomogła mi również ściągnąć brudną bluzę, a przy okazji też koszulkę, która nie pachniała zbyt dobrze.

- Może zjesz jakieś śniadanie czy coś? - zaproponował Kuba.

- Nie, dzięki - uśmiechnąłem się słabo.

- Powiesz nam co się wczoraj stało? Zalałeś się w trupa.

- Wiecie kto jest moją nowa menagrką? - zapadła cisza, a ja ciężko przełknąłem ślinę - Madzia.

- Ta dziwka? - momentalnie popatrzyłam na Kubę.

- Jeszcze raz tak na nią powiesz to Cię rozkurwię Zdziech.

- Dobra stary, luz - uniosł ręce w geście obronnym.

Wstałem mijając chłopaka i zacząłem szukać swojego telefonu. W końcu go znalazłem. Zobaczyłem na nim kilka sms-ów od Aureli i jeden od niej.

Od Aurelia: Jesteś okropny

Od Aurelia: Brzydzę się tobą

Od Aurelia: Odezwij się

Od Aurelia: Przepraszam, nie chciałam tak napisać. Kocham Cię Igor, napisz coś

Od Madzia: Chyba musimy porozmawiać

Serce mi szybciej zabiło, gdy zobaczyłem tą wiadomość. Wyłączyłem telefon, wdychając głęboko.

- Ale macie już podpisaną umowę?

- Tak Oliwia, na rok. Kurwa dlaczego miałem w dupie kto to będzie. Nawet nie przeczytałem tej umowy.

- Igor czy ty jesteś poważny? Jak mogłeś po pierwsze nie wiedzieć z kim będziesz pracować? A po drugie nie przeczytać umowy?

- No dobra ale to co ona kurwa nie wiedziała, że będzie pracować z tobą?

- Niby nie.

- Wjebałeś się po same jaja.

- Dzięki Tomek, nie miałem pojęcia.

- Odpisz lepiej Aurelce i powiedz co odjebałeś.

- Nie pamiętam - przetarłem twarz dłońmi - Chwila, patrzyłaś mi w wiadomości?

- Trudno nie było, gdy telefon cały czas napierdalał powiadomieniami.
Zacznij traktować Aurelie poważnie i z szacunkiem. Ona Cię serio kocha.

- Jak można mnie kochać - prychnąłem, nie dowierzając w słowa Oliwi - Kupię jej kwiatki czy jakieś czekoladki. Macie fajkę?

Kuba poczęstował mnie szlugiem, dał mi jakąś bluzkę i wyszedłem na balkon.

Oparłem się o barierkę, odpalając używkę. Wyciągnąłem telefon.

Do Madzia: Po co?

Od Madzia: Mamy ze sobą pracować, nie możemy tego robić nie mając ze sobą kontaktu.

Do Madzia: O 19:00 w spacerange.

Miałem zamiar spotkać się z nią tylko w celach służbowych. Nic więcej. Serce krwawiło mi za każdym razem, gdy tylko o niej pomyślałem, a co dopiero gdy ją wiedziałem.

~§~

Okazało się że byłem w biurze szybciej niż ona. Z nerwów czułem się jakbym miał zaraz wypluć żołądek. Nienawidziłem siebie za to co nadal do niej czułem i jak na nią reagowałem.

Nie czekałem na nią długo bo już po jakiś 5 minutach pojawiła się w pomieszczeniu.

- Ogarnijmy to jak najszybciej - westchnąłem, gdy weszła.

Jakim cudem nawet w dresach i zwykłym topie wyglądała niemożliwe dobrze. Usiadła naprzeciwko mnie, wyciągając na stół stos papierów.

- Igor skup się proszę - przerwała tłumaczenie mi tej całej papierowej roboty.

- Kurwa jak mam się skupić? Że naprawdę na wszystkie laski w Warszawie musiało paść na Ciebie - prychnąłem.

- Na to już nic nie poradzę, trzeba było czytać umowę bo na twojej akurat było napisane z kim będziesz pracował.

- Trzeba było mnie nie zdradzać - Bugajczyk czemu ty to powiedziałeś.

- Masz zamiar się licytować czy pracować? Bo już nie mam pojęcia. Też siebie za to kurwa nienawidzę, codziennie co raz bardziej i mam ochotę strzelić sobie kulkę w łeb, więc może już to skończmy, co? - zapadła chwilowa cisza - Zróbmy to jak najszybciej i się zwijam stąd.

Mój telefon, który leżał na stoliku zaczął dzwonić, a na ekranie pojawiła się Aurelia. Widziałem jak brunetka popatrzyła na telefon, a po chwili zaśmiała się delikatnie.

Niemal, że od razu gdy skończyliśmy dziewczyny już nie było. Było bardzo ciężko. Wyszedłem dopiero jakoś 10 minut po niej. Po drodze wjechałem do kwiaciarni, kupując dwie czerwone róże i pojechałem do Aurelii.

Od Madzia: Mam nadzieję że jesteś z nią szczęśliwy





Cała Ty ~ Igor "ReTo" Bugajczyk *ZAKOŃCZONA 1/2*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz