Waleria
Miesiąc później- Czy ty chcesz mnie do jakiegoś kurwa zawału doprowadzić?! - Krzyknęłam na Krystiana gdy mnie przestraszył
- Odegrałem się za ostatnie - Uśmiechnął się cwano
- Pierdol się - Powiedziałam usiadłam na kanapę i zaczęłam oglądać mój ulubiony kolejny film od Marvela
- Czemu jesteś wkurzona? - Spytał siadając obok mnie
- Bo mam dni dziewczęce? - Powiedziałam retorycznie
- Tu raczej chodzi o coś innego - Powiedział Krystian - Co jest grane?
- Oglądam może teraz - Wskazałam na telewizor, wstał z kanapy wziął pilota i zatrzymał film - Nosz kurwa zamorduje cię!
- Co się stało? - Spytał ponownie
- Spotkałam ostatnio w galerii Liz i przy spotkaniu mnie już wkurzyła i do tej pory jestem wkurzona - Powiedziałam
- Oh no, Cooper o tym wie? - Spytał Krystek
- Nie wie, nie wie nawet że ona mnie szantażowała i groziła - Powiedziałam
- Dlaczego i czemu cię szantażowała?
- Żebym odczepiła się od Cooper'a i powiedziała wszystkie miłe słowa na nią bo jak nie to coś mi zrobi - Powiedziałam
- Dobrze wiesz że istnieje coś takiego jak Policja w Stanach? - Spytał
- Wiem, mówiłam już o tym rodzicom Laury i mają się tym zająć - Powiedziałam - Boję się...
- Hej siska spokojnie jest Jace, jestem i ja, jest również Laura, nie masz czego się bać - Powiedział i mnie przytulił
- Ja wiem ale ja się boje poprostu teraz chodzić do Cooper'a, boje się że ona na krok mnie nie odstępuje - Powiedziałam
- Uspokój się - Powiedział spokojnym głosem Krystian
- Gdzie Laura? Przydałby mi się zakupy damskie - Powiedziałam
- Niestety, pojechała do swojej siostry - Powiedział Krystian
- Kurde - Powiedziałam - Albo mam pomysł! Zadzwonię do Cooper'a niech przywiezie Ripley, pobawię się z nią
- Spoko pomysł - Uśmiechnął się Krystian
Wybrałam numer ojca i zadzwoniłam
- Co jest córciu?
- Masz chwilę żeby przywieźć Ripl do mnie, poopiekowałabym się nią - Powiedziałam do słuchawki
- Em no spoko
- Cieszę się, za ile mniej więcej byś był?
- Góra pół godziny
- Okej czekam, do zobaczenia
Rozłączyłam się
- I co? - Spytał Krystian
- Za góra pół godziny będzie - Uśmiechnęłam się
- Hej wam - Powiedział Jace schodząc po schodach, popatrzyłam się na Krystiana i ruchem palców wskazałam żeby siedział cicho
- Hej misiaczku - Uśmiechnęłam się wstając z kanapy i kierując się do chłopaka
- Hej stary - Powiedział Krystian
- Ripley do nas przyjedzie - Powiedziałam patrząc się w oczy Jace'a
- Świetnie, dawno jej u nas nie było - Uśmiechnął się Jace, krótko pocałował mnie w nos
- Tak myślałem jak nie ma Laury może idziemy wieczorem do baru - Powiedział Krystian
- Nie ma mowy bracie - Powiedziałam - Obiecałam Laurze że cię dopilnuje jak ona gdziekolwiek wyjedzie
- Oj nie musi o tym wiedzieć - Powiedział Krystian
- Pomyśl trochę, jakby ona wparowała w nocy a nas nie ma w domu to co wtedy? - Spytałam patrząc na niego spod byka
- No weź, przynajmniej na dwie godziny - Powiedział Krystian
- Krystek, za dwa dni jedziemy z ziomami tam będziesz się nawalał - Powiedział Jace
- Zaraz, zaraz gdzie jedziecie? - Spytałam patrząc na ich obojga
- Sean załatwił jakieś domki pod lasem wiesz na trasie San Diego a Los Angeles i parę osób tam będzie m.in właśnie Sean, Josh Richards czy też Braid - Powiedział Jace
- Oh czyli robicie sobie męskie dni? - Spytałam
- Tak, na dwa dni, piątek popołudnie wyjeżdżamy wracamy w sobotę wieczór - Powiedział Krystian
- Masz no i chuj ja robię z moimi babami - Powiedziałam
- Nie robicie prawda? - Spytał Jace
- Jeszcze nie było to w planach, ale zaraz do nich przedzwonie i będzie git - Uśmiechnęłam się - Masz kontakt do Kio cn?
- No tak a co? Chcesz kontakt do Amandy? - Spytał Jace
- Yhym, bo u was ile osób będzie? - Spytałam
- No nie wiem, 6 może 7 - Powiedział Krystian
- No widzicie! A u nas tylko pięć - Powiedziałam - Jeśli Amanda się zgodzi
- Patrz no obie się lubicie, obserwujcie na insta a tak to nie macie kontaktu? Ajj Waleria, Waleria - Zaśmiał się Jace
- Przestań się śmiać! - Powiedziałam lekko oburzona
Jace miał już coś odpowiedzieć ale usłyszeliśmy dzwonek, podeszłam otworzyć a w nich zastałam Cooper'a, Ripl oraz.. jakąś kobietę? Wtf co to za baba?
- Siostra hejka - Uśmiechnęłam się do małej
- Cześć Walerka - Uśmiechnęła się Ripley
- Em... Wejdźcie - Powiedziałam
Cała trójka weszła, ja zamknęłam drzwi i skierowałam się wraz z wszystkimi do kuchni
- W ogóle nie przedstawiłam się jestem Waleria Lipa Barnes - Powiedziałam podając rękę babie - Zrobić wam coś? Kawę? Herbatę?
- Ja jestem Julie Stark* - Powiedziała kobieta
Pls nie myśl o Marvel, nie myśl o Marvel, nie myślę o Marvel
- Cudne nazwisko masz - Kurwa palnełam zajebiście 🙄
- Em.. dzięki? - Powiedziała, albo nigdy nie oglądała Iron Man albo jest jej już to obojętnie
- Długo się znacie? - Spytałam
- Oj z trzy lata? - Zaśmiał się Cooper
- Super.. pytałam się i nie wiem, kawę? Herbatę? Wodę? Gaz nie gaz? - Powiedziałam
- Ja poproszę herbatę - Powiedziała Julie
- Ja wodę zwykłą - Powiedział Cooper
Popatrzyłam się na chłopaków z pytającym wzrokiem
- Wy co chcecie? - Spytałam
- Właściwie to nic, chodź Krystian jedziemy po rzeczy na wypad - Powiedział Jace i wraz z Krystianem wyszli
Julie Stark* w żadnym wypadku nie jest związana z Marvelem (tak na przyszłość) i nawet nie wiem dlaczego wzięłam nazwisko Stark, znaczy no pierwsze przyszło mi do głowy więc może dlatego xD
Jak tam wasze pierwsze wrażenie do nowej postaci?
Jak myślicie Waleria zacznie ją lubieć czy będzie jak z Liz?
Do następnego paaaa
Miłego Dnia/Wieczoru/Nocy 🙈
![](https://img.wattpad.com/cover/291694009-288-k705643.jpg)
CZYTASZ
Te same DNA inne kraje || Córka Coopera Barnes
Novela JuvenilTakiej opowieści to ja jeszcze nie widziałam na POLSKIM wattpadzie dziewczyna która w wieku 2 lat wyprowadziła się wraz z mamą do Polski do kraju mamy, nigdy dotychczas nie poznała swojego biologicznego ojca zawsze myślała że ten facet z którym jes...