Kiedy zaczęłam schodzić usłyszałam jak Luca zaczął przemawiać. Zeszłam, a on podszedł do mnie i przedstawił wszystkim. Nie ukrywam, że ich zaskoczenie sprawiło mi nielada radość. Najbardziej zaskoczony był Victor, który nie spodziewała się, że mogłabym się ujawnić. Tego wieczoru poznałam wiele osób. Wszystkie kobiety były miłe. Kilka z nich udawało sympatię co było widać gołym okiem, ale żadna nie ośmieliła się pokazać tego w prost. Kiedy rozmawiałam z przyjaciółkami mojej zmarłej matki zauważyłam, że Luca rozmawia z Victorem. Coś było nie tak. Marco, który ewidentnie wcześniej mnie podrywał teraz też patrzył w ich stronę. Przeprosiłam towarzystwo i podeszłam do Luki.
- Coś nie tak Victorze? - zapytałam, choć domyślałam się, że chodzi o Adele.
- Gdzie Adele? - podszedł do mnie i nawet nie zdążyłam zareagować kiedy Alex mnie zasłonił.
- Spierdalaj od niej - powiedział na tyle cicho, że nikt go nie usłyszał.
- To oddajcie mi żonę.
Przeszłam obok i stanęłam z nim twarzą w twarz.
- Po co? Nie wierzę, że za nią tęsknisz - zaśmiałam się choć w środku cała się trzęsłam.
- Myślę, że czas na drugą niespodziankę - powiedział Luca, a ja nie miałam pojęcia o co chodzi.
- Jaka niespodzianka?
- Drodzy państwo - Luca powiedział głośno żeby wszyscy go usłyszeli - czas ujawnić drugi powód dzisiejszego przyjęcia.
Byłam zaskoczona tym tak samo, jak wszyscy zgromadzeni. Luca zbliżył się do mnie i wyjął małe pudełeczko z kieszeni marynarki. Klęknął przede mną i nie mogłam uwierzyć w to, co się tu dzieje.
- Weroniko, jesteś jedyną kobietą, której nie potrafię pozbyć się z głowy. Kocham cię. Czy zostaniesz moją panią Russo? - nie miałam pojęcia co mam powiedzieć. Zatkało mnie. Po moich policzkach popłynęły łzy. Nie byłam w stanie wykrztusić z siebie słowa, więc jedyne na co było mnie stać to polowanie głową.
Luca założył mi piękny pierścionek z brylantem na palec, po czym zamknął mnie w swoich ramionach i okręcił parę razy. Wokół było słychać brawa i okrzyki radości.w końcu odzyskałam zdolność mówienia.
- Kocham cię - pocałowałam go. Kiedy się od niego oderwałam zobaczyłam widok zszokowanej miny Victora. Po chwili wszyscy ruszyli nam pogratulować. A znienawidzony wuj opuścił przyjęcie.
- No stary, muszę przyznać, że umiesz robić niespodzianki - Marco z uśmiechem na twarzy uściskał mojego już narzeczonego, a następnie mnie.
Wszyscy świetnie się bawili. Po północy goście zaczęli się zbierać do domów. Ostatni wychodził Marco. Pożegnał się ze mną, z Lucą natomiast zamienił kilka zdań i wyszedł. W tej chwili jak rakieta kosmiczna wpadła do salonu Monia.
- Ja pierdole, czemu mi nie powiedzieliście. Gdybym wiedziała, w życiu nie przegapiłabym takiego widowiska. Gratuluję kochana - wleciała prosto na mnie i zaczęła mnie ściskać.
- Właśnie dlatego nikt nic nie wiedział - powiedział Luca uwalniając mnie z uścisku przyjaciółki.
- Ja pierdole, jaki piękny - złapała mnie za rękę i o mało nie wyrwała mi palca.
- No dobra. Koniec na dzisiaj tych ochów i achów. Zabieram swoją narzeczoną żeby mogła odpocząć - wziął mnie na ręce i zaczął wchodzić po schodach.
- Jasne, odpocząć. Jak już będziesz ją rżnął to chociaż knebel jej w usta włóż, bo zaczynam myśleć, że masz metrowego tak głośno się drze - krzyknęła za nami Monia.
CZYTASZ
Dotyk diabła (ZAKOŃCZONA)
DragosteWeronika piękna, zapracowana dziewczyna. Luca przystojny i bezlitosny capo sycylijskiej mafii. Czy będą potrafili się dogadać?