Nienazwana część początku [0]

427 8 0
                                    

Blondynka przeciągnęła się niczym kotka wybudzona z popołudniowej drzemki. Gdy tylko wygięła plecy, jej ciepła skóra spotkała się z zimnem metalu. Neonowe paznokcie owinęły się wokół metalowej rury, a ciało blondynki uniosło się lekko.

Wiem, że zapewne nie tego oczekiwałaś. Ja też liczyłam, że będziemy miały okazje porozmawiać w innych okolicznościach.

- Jakoś tu gorąco- brązowooka uśmiechnęła się zalotnie do mężczyzny, który siedział najbliżej sceny i patrząc prosto w jego oczy, rozwiązała swój różowy szlafroczek, który szybko opadł na ciemną scenę odsłaniając tym samym różową bieliznę pod nim

Nie mam pojęcia, co o mnie myślisz, jednak jestem pewna, że za chwilę nie będzie to nic miłego... Musiałam mieć pewność, że chociaż moje córeczki będą bezpieczne i nie spotka ich mój los.

Gest dziewczyny sprawił, że na scenę poleciało kilkaset banknotów. Barbie z bijącą od niej pewnością puściła zimny metal, po czym kołysząc biodrami podeszła do końca sceny. Nie tracąc kontaktu wzrokowego z wybranym wcześniej klientem, schyliła się, aby odebrać jego kieliszek szampana.

Jest już za późno, abyś powiedziała mi prosto w oczy, jak teraz mnie nienawidzisz. Nie jest jednak za późno na to, abyś uciekła. Umieram z nadzieją, że twoje rodzeństwo cię odnalazło i wyjaśniło, kim jestem. Wierzę też w to, że sama zrozumiesz, w jak dużym zagrożeniu się znajdujesz...

-Chyba przydałby mi się kieliszek szampana- oznajmiła, mocząc usta w musującym napoju- Oh uwielbiam ten smak- uśmiechając się szeroko oddała kieliszek z powrotem w dłoń jego właściciela

Oniemiały mężczyzna przyglądał się blondynce, która jak gdyby nic wróciła do poruszania ciałem w rytm piosenki. Barbie nie zwracała już więcej uwagi na mężczyznę w pierwszym rzędzie. Jej myśli mimowolnie uciekły do ostatniej linijki listu od jej matki.

Jestem pewna, że on po ciebie przyjdzie. Miałaś być jego a jego rodzina zawsze prędzej czy później przychodzi po to, co im się należy. Uciekaj, zabierz ze sobą Jean i dla waszego dobra uciekajcie.

Wzrok blondynki przemieszczał się nad głowami gości, którzy pojawili się dzisiejszej nocy w klubie. Brązowe tęczówki zatrzymały się nagle, podobnie ja ciało ich właścicielki. Zielone tęczówki wpatrywały się w nią z dziwną mieszkanką tańczących w nich iskierek, na co przeszedł ją dreszcz.
Blondynka pośpiesznie podniosła z ziemi swój jedwabny szlafroczek i z ostatnimi nutami melodii zeszła ze sceny.

–_–_–_–_–_–

Aaaaaaa! Nie mogłam się doczekać, aż będę mogła opublikować trzecią i już ostatnią część trylogii Dark bądź po prostu trylogii Mahone. W tym opowiadaniu skupimy się głównie na Barbie, czyli Steli najmłodszej z dzieci Adriena i Dabriny.

Uwaga na błędy!

MAHONE-Dark Future [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz