[38]

127 7 0
                                    

Barbie

Perły były jedynym elementem, który łączył moje pierwsze "nowe" życie z tym starym. Były mostem łączące te dwa światy. Rodzinę Mahone z moją nową rodziną, o której nic nie wiedziałam. Od dziecka miałam do nich słabość, moje pierwsze wspomnienia zawsze kręciły się wokół nich.

Perły na szyi mojej matki. Przypominające perły kolczyki, które nosiłam w uszach. Perłowy naszyjnik, który dostałam na 6 urodziny od mojej nowej matki i ojca. Perły były wszędzie.

Perły były ze mną od zawsze, więc gdy ten pieprzony pomiot Gessnerów zerwał mi je z szyi, czułam się jakby, ktoś zabrał mi część mnie. Jakbym była naga przed wszystkimi. Jakby zabrał mi...wszystko.

Po raz kolejny wyciągnęłam dłoń, aby dotknąć odsłoniętego kawałka skóry. Zacisnęłam pięść na samą myśl o Ablu. Pieprzony sukinsyn. Mam nadzieję, że będę miała okazje, aby się odwdzięczyć. Ciche pukanie wyrywa mnie z zamyślenia.

-Tak?- odwracam się w stronę drzwi, które otwierają się i staje w nich Caiden

-Twój mąż chce się z tobą widzieć- brunet opiera się o framugę drzwi, a jego oczy swobodnie przebiegają po całym moim ciele- Wyglądasz..

-Wyglądam, jak?- pytam, odrzucając swoje blond włosy do tyłu, gdy cisza zaczyna powoli się zalegać między naszą dwójką

-Nigdy cię takiej nie widziałem- ciemne tęczówki przeskakują ze mnie na buty mężczyzny- Wyglądasz okropnie- mimowolnie parskam śmiechem, co także robi po chwili Camus

-Dziękuje za szczerość Cade- brunet skinął głową, przyjmując moje podziękowania- Długo zamierzasz stać między tymi drzwiami czy w końcu wejdziesz?

-Nie jesteś na mnie zła?

-Oczywiście, stwierdziłeś, że wyglądam okropnie- uśmiechnęłam się szeroko- W ramach kary musisz umówić mnie do fryzjera

-Jak sobie życzysz pani- brunet kłania mi się teatralnie, po czym przysiada się do mnie na materacu- Powinnaś ubrać się jakoś wyjątkowo skoro przez dwa ostatnie dni uciekałaś przed Skyler'em

-Liczysz na to, że padnie z wrażenia na mój widok? To całkiem niezły pomysł

Już od dawna przestałam dążyć do tego, aby zostać wdową. Nie wiem, w jakim momencie zdecydowałam się zaakceptować to całe małżeństwo, ale chyba je zaakceptowałam. Nie mam czasu na sprzeczanie się o ten irracjonalny związek. W ostatni czasie działo się dużo rzeczy, nie miałam czasu nawet, aby umówić się do fryzjera, a co mówić o poważnych sprawach.

Przepłakałam dwa dni za pieprzonymi perłami, zamiast wziąć się w garść- automatycznie zaciskam usta, gdy gorzka prawda do nie dociera

Po raz ostatni zerkam na parę pereł leżących na szafce nocnej w mojej dawnej sypialni i podnoszę się z materaca. Niechętnie podchodzę do szafy i wyciągam z niej swoje różowe jeansy. Przez chwilę przyglądam się ubraniom wiszącym na wieszakach, po czym uśmiecham się lekko. Wybierając stanik do mojej prawie przezroczystej bluzki, decyduje się na skorzystanie z walizki z moimi strojami na występny klubowe.

*

-Chciałeś mnie widzieć- stwierdzam wchodząc do pokoju

Natychmiast zamieram, dostrzegając stolik z dwoma krzesłami na środku. Skyler odwraca się od okna i podchodzi do mnie w paru długich krokach. Mam ochotę cofnąć się do garderoby, aby zmienić swój strój na bardziej odpowiedni, gdy zauważam elegancki garnitur Skyler'a. Przypomina ten, który blondyn miał na sobie podczas naszej pierwszej kolacji z tą różnicą, że ten zdecydowanie jest droższy.

MAHONE-Dark Future [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz