[25]

89 5 0
                                    

Barbie

-Znów się spotykamy- zauważa rudowłosy mężczyzna, stojący naprzeciwko mnie z drinkiem w dłoni- Tym razem w lepszych okolicznościach- dodaje, podając mi szkło

-W zdecydowanie lepszych- uśmiecham się szeroko do kuzyna mojego męża- Nie sądziłam, że jeszcze się spotkamy

-Ranisz mnie- Abel przykłada teatralnie dłoń do serca i ocenia mnie wzrokiem, na co się uśmiecham

Czerwony kostium był cholernym strzałem w dziesiątkę

- Liczyłem dni i godziny od naszego ostatniego spotkania- rudowłosy posyła mi rozbawione spojrzenie, na co sama się uśmiecham

-Wybacz skarbie, ale taka moja rola- uśmiecham się sztucznie i upijam łyk

Rudowłosy nic już mi nie odpowiada, tylko podaje mi ramię, które od razu przyjmuje. W głowie staram się rozplanować kolejne kroki. Abel jak już zdążyłam zauważyć na ślubie, ma słabość do mnie, więc muszę to wykorzystać.

Jesteś bezduszna- zauważa moje sumienie

Zaradna- poprawiam własny głos w głowie

Gessinger oprócz słabości do mnie ma jeszcze inne zalety, jedną z nich jest nie chęć do jego kuzyna. Jeśli dobrze to rozegram, nie będę musiała czekać, aż Jean znajdzie coś konkretnego na Skyler'a. Abel sami mi wszystko powie, jeśli się postaram. Muszę to tylko dobrze rozegrać.

-Hej jestem Barbie- przedstawiam się grupie nastolatków, gdy w końcu cała nasza czwórka dociera nad basen

*

Uśmiecham się zawstydzona, gdy Abel proponuje mi, abym usiadła na jego kolanach. Rudowłosy w ciągu tych dwóch godzin stał się naprawdę śmiały i chętny. Niepewnie macham głową na jego propozycję i siadam na ciepłych od słońca białych płytach obok basenu i leżaków. Brązowooki kręci głową i posyła mi rozbawione spojrzenie.

-Co tu tak w ogóle robisz ? - pytam, gdy w moich dłoniach pojawia się nagle drink- Dziękuję Cade- brunet mruga do mnie okiem i odchodzi w kierunku reszty grupy

-Max jest moim przyjacielem, a Goldie rodziną- odpowiada, wpatrując się prosto w moje tęczówki- A ty? Nie sądziłem, że mój kuzyn tak chętnie cię wypuści ze swojej twierdzy po tym, co się stało

Oj nawet nie wiesz, jak bardzo chciałby mnie wypuścić tylko po to, abym nie wróciła

-Jestem tylko jego żoną- mruczę, upijając łyk- Głupiutką, ładniutką żonką, którą musiał poślubić- w oczach mężczyzny pojawia się błysk, na co w duchu się uśmiecham- Jestem pewna, że mu na mnie nie zależy- dodaję szeptem i lekko łamiącym się głosem

Granie ofiary jest moją ulubioną rolą- stwierdzam, gdy Abel unosi dłoń i głaszczę moje ramię

-Skyler nigdy nie potrafił zająć się odpowiednio kobietami- stwierdza brązowooki, układając dłoń na moim policzku- Zwłaszcza tymi, które są przepiękne i zasługują na wszystko, co najlepsze- moje policzki zaczynają mnie piec, na co mimowolnie klnę w duchu

Abel jest przystojny, ale nie powinnam się rumienić, jak jakaś naiwna 12-latka, po tym, jak chłopak jej marzeń spojrzał w jej stronę, bo powiedział mi komplement. W tym fachu miłe słowa to tylko przykrywka jednak nie potrafię powstrzymać swojego ciała przed reakcją na jego słowa. Rumiane policzki zawsze pomagają mi, gdy muszę udawać bezradną dziewczynkę w opałach lub naiwną ofiarę. W tej chwili również działają na moją korzyść. Gessinger nachyla się w moim kierunku i powoli gładzi mój policzek wpatrując się w moje tęczówki.

MAHONE-Dark Future [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz