[17]

79 7 0
                                    

Barbie 

- Sky!- głośny pisk Goldie przebił się przez drewniane drzwi, przez co szybko porzuciłam myśl o tym, jak wielką idiotką jestem- Zaczekaj! Gdzie jest ciocia?

-To nie jest twoja ciocia Goldie- mimowolnie przewróciłam oczami- I po raz kolejny ci mówię, abyś z nią nie rozmawiała

Oh, czyli nie tylko ja dostałam zakaz- parskam śmiechem pod nosem

-Ona jest super! Poza ty powiedziała, że mogę mówić do niej, jak chce, a chcę nazywać ją ciocią- głos dziewczyny jest głośniejszy i wyraźniejszy

-Dlaczego w takim razie nie nazywasz mnie wujkiem?- cichy chichot wyrwał się z ust rudowłosej

-Bo jak ostatnio tak powiedziałam, to nie odzywałeś się do mnie przez dwa tygodnie Sky!

-Tylko po to mnie wołałaś?- mężczyzna na znów wraca do zimnego i poważnego tonu

-Mam do ciebie pewną sprawę, ale to nie jest dobre miejsce na taką rozmowę wujku- kroki znów rozbrzmiewają po drugiej stronie drzwi, na co mimowolnie wypuszczam wstrzymywany wdech

Po omacku odszukuje kontakt i włączam światło. Mimowolnie cofam się i uderzam plecami o drzwi. Czuję, jak mój puls przyśpiesza nagle, a serce wali o moje żebra.

Pokój nie jest za duży. W jego centrum stoi mała kołyska z ciemnego drewna. Na jej brzegach wyżłobione są niewielkie kwiatuszki, które narysowane są na drzwiach oraz dwóch ścianach w odcieniu niebieskiego. W roku stoi duży błękitny fotel z masą poduszek i lampą za nim. Po drugiej stronie stoi zwykły przewijak i komoda, w której z pewnością są rzeczy dla niemowlaka. Niepewnie podchodzę do kołyski i przyglądam jej się ze ściśniętym gardłem. Wszystko w pokoju wygląda, jakby Skyler szykował się na przyjęcie dziecka.

Może jego była jest w ciąży?- w myślach błagam, aby to była prawda

Nasze małżeństwo przestanie wtedy istnieć, a ja nie będę musiała dłużej na niego patrzeć.

A jeśli to ....- niszczę tę myśl, zanim zdąży się pojawić

Nie, powiedziałam, że nie dam mu żadnych dzieci. Nie zamierzam zmieniać swojego zdania. A jeśli spróbuje się do mnie zbliżyć...

Mój oddech znów przyśpiesza, a dłonie zaczynają drżeć. Próbuję nabrać odrobiny powietrza, jednak nie potrafię zrobić nawet tego.

Barbie uspokój się, już raz sobie z tym poradziłaś. Musisz się uspokoić i myśleć o czymś, co cię uspokaja

Zaciskam powieki, starając się sobie w ten sposób pomóc przypomnieć jedno z moich szczęśliwy wspomnień. To jednak nie pomaga.

Krew, krzyk i płacz

Drżącą dłonią łapię się za brzuch, pod czas, gdy żołądek podchodzi mi do gardła.

Barbie- cichy głos rozbrzmiewa w moje głowie, jednak ja już na niego nie reaguje

Barbie- moje serce wali w zawrotnym tempie

Stella- jak za dotknięciem magicznej różdżki udaje mi się złapać oddech

-Właśnie tak Stella- pouczam się szeptem- Raz-dwa...raz-dwa- mój oddech odzyskuje swój stały rytm

Cholera...nigdy więcej- obiecuję sobie w myślach

Zanim pomyśle o czymś jeszcze w pomieszczeniu rozbrzmiewa odgłos zamykania zamka w drzwiach. Bez zbędnego myślenia podchodzę do drzwi i układam dłoń na klamce.

MAHONE-Dark Future [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz