[37]

100 5 0
                                    

Skyler 

-Nie możesz jej po prostu zapytać o to, co wie o tobie?- posyłam mężczyźnie spojrzenie, po którym Eliot przewraca oczami- Odrzuciłeś wszystkie inne racjonalne opcje, więc zostały ci te najgłupsze i najprostsze- mimowolnie prycham na słowa mężczyzny- Nie ma pojęcia, jak mogę ci doradzić Sky. Nie miałem takich problemów z Silvie, od razu powiedziałem jej o wszystkim

-Doskonale o tym pamiętam- uśmiech niebieskookiego znika pod wpływem moich słów

Obydwoje wiemy, jak wielkie kłopoty spowodował, gdy powiedział o wszystkim swojej narzeczonej. Gdyby nie wtyki w policji najprawdopodobniej odsiadywalibyśmy teraz wyrok w jednym z więzień o zaostrzonym rygorze. Mayr był ślepo zauroczony w swojej ukochanej, która wszystko wyśpiewała swojej siostrze, a następnie komendantowi policji. Jedynym powodem, dlaczego nie zabiłem tego gnoja, była moja sympatia do niego.

-Musisz stworzyć dobrą narrację, w taki sposób, aby nie uznała cię za potwora- mężczyzna odchyla się na oparciu fotela i zerka na swój nadgarstek

Już mnie za takiego uważa- zirytowany odwracam wzrok od szyby, w której odbija się moja twarz

-Albo opowiedz jej tylko, o tym, co nie sprawi, że wybiegnie z tego domu i będzie chciała rzucić się pod pierwsze lepsze auto. Lepiej, aby dowiedziała się od ciebie niż z tych dziennikarskich pomyj. Zdesperowane i zdeterminowane kobiety potrafią się posunąć się do wszystkiego. Twoja żona wygląda na zdeterminowaną i gotową na podbój całego świata w swoich szpilkach. Nie chcesz dowiedzieć się, do czego jest zdolna, gdy będzie również zdesperowana- mimowolnie muszę zgodzić się z ciemnowłosym

-Zostawmy sprawę mojej żony. Powiedz mi lepiej, czego się dowiedziałeś- nakazuję opierając się o blat biurka

-Dosłownie niczego- przekleństwo wykrzywia moje usta- Jednak mamy pewien trop- z kieszeni marynarki Eliot wyciągnął foliowy woreczek i podał mi go- Oprócz tych dowodów zebraliśmy jeszcze parę włosów, jednak nikt nie gwarantuje, że uda nam się coś ustalić. Sam widzisz, w jakim są stanie- powoli obracałem przypalone i prawie cale roztopione prawo jazdy

Na plastikowym kartoniku nie widać wiele. Czarne litery są rozmazane, a zdjęcie pozostawia wiele do życzenia. Pomimo stanu, w jakim jest dowód, doskonale widać skąd pochodzi jego właściciel.

-Nowy Jork- czytam na głos, po czym oddaje foliowy woreczek w dłonie mężczyzny- Gdzie to znaleźliście?

-Niedaleko ciężarówki z naszym towarem, którą wysadzili w powietrze- zaciskam szczękę na słowa Eliota

To już kolejna ciężarówka, którą straciliśmy. Jak tak dalej pójdzie, będę musiał opowiedzieć o tym Solarze i wysłuchiwać jej złotych rad- na samą myśl o tym przechodzi mnie dreszcz

-Wierze, że zajmiesz się tym odpowiednio. W końcu mamy jakiś punkt zaczepienia- stwierdzam, zakładając ręce na klatce piersiowej w zamyśleniu- Najpierw sprawcie w naszej bazie danych...

-Naprawdę myślisz, że to może być ktoś od nas?

-Nie wszyscy ludzie, których zatrudniłem, pracują dla mnie- jak na zawołanie drzwi do mojego gabinetu otwierają się, a przez nie wchodzi ciemnoskóry mężczyzna

O wilku mowa

Camus wszedł do pokoju pewnym krokiem i ani przez moment się nie zawahał, gdy stanął po mojej lewej stronie. Mężczyzna był niższy ode mnie, przez co, gdy chciał na mnie spojrzeć, musiał unieść podbródek. Odkąd się tu pojawił, w jego oczach tańczyły iskierki pewności siebie, no może nie wtedy gdy Nero i on tłukli się na środku mojego salonu. Mayr posłał mi zaciekawione spojrzenie i poprawił się na fotelu.

MAHONE-Dark Future [W TRAKCIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz