- A jak im to nie posmakuje? - zapytał Michał, chodząc nerwowo po pokoju.
- Posmakuje - zapewniła go blondynka - Nie masz czym się stresować - podeszła do niego i położyła mu ręce na ramionach.
- Cały czas nie jestem pewien co do tej matchy - powiedział - Boje się, że średnio pasuje do tego cheeseburgera - odparł - Może powinniśmy zmienić ją, na zwykły napój.
- Michał spokojnie - potarła jego ramiona - Wszystko będzie dobrze, przecież to jadłeś i było dobre tak? - powiedziała - Spójrz na mnie.
Michał westchnął ciężko i w końcu całkiem skupił swoją uwagę na dziewczynie, która intensywnie mu się przyglądała.
- Cheeseburger zasmakuje wszystkim, tego jestem pewna - powiedziała - Natomiast matcha jest specyficzna i nawet ta najlepsza i najdroższa nie każdemu posmakuje - próbowała jakkolwiek go podnieść na duchu - Nie masz czym się przejmować, tak? - odparła - Tak? - powtórzyła widząc jego nie przekonaną minę.
- Tak - powiedział w końcu wzdychając ciężko - Ja... Nie no, tak... Masz rację, będzie dobrze - pokiwał powoli głową kładąc ręce na jej ramionach.
Tak spędzili resztę wieczoru dzień, przed wejściem zestawu Matczaka do McDonalda. Michał nie potrzebnie się stresował i panikował, przez co zawalał telefonami i wiadomościami swoich najbliższych, natomiast Lila próbowała go jakkolwiek uspokoić i zapewnić, że wszystko pójdzie po ich myśli i na pewno większości przypadnie do gustu jego zestaw.
Jednak mimo tych wszystkich zapewnień, obawy Matczaka się spełniły i już w pierwszy dzień pojawiło się dużo negatywnych opinii dotyczących tej nieszczęsnej matchy, co mocno zaniepokoiło chłopaka oraz sprawiło, że jego zestresowanie weszło na jeszcze większy poziom.
- Kurwa, mówiłem przecież, że powinniśmy zmienić tą jebaną matche na zwykły napój - warknął.
- Wtedy to byłby zwykły cheeseburger z dodatkowym mięsem - odparła Lila.
- Lila ma racje - odezwał się Solar - Wtedy nie byłoby w tym nic niezwykłego po za wlepami.
- No, ale ludziom to nie smakuje - złapał się za głowę załamany - Musimy to zmienić na zwykły napój, nie ma chuja - zarządził opadając bez silnie na skórzaną kanapę.
- Przemyśl to - powiedział Białas - Nie działaj pod presją negatywnych komentarzy.
- I nie musisz wycofywać tej matchy - odparła Lila siadając obok niego - Możesz dać ludziom wybór, albo matcha, albo zwykły napój.
- No, i cały czas ten zestaw będzie wyjątkowy, a ludzie może już tak nie będą do tego krytycznie podchodzić - powiedział Solar.
- Dzwonić do prezesa? - spojrzała na Michała.
- Tak - powiedział od razu chłopak - Dzwoń i albo poproś o spotkanie, albo niech od razu dodadzą drugą opcje.
Ku szczęściu Michała, udało się to ogarnąć jak najszybciej i już dwa dni później pojawiła się opcja zamiany matchy na zwykły napój, co spotkało się z dużą aprobatą jego fanów, ale i jego samego, co też pozwoliło mu trochę odetchnąć i w końcu odpocząć od stresu z tym związanym.
- Na pewno mogę cię zostawić samego? - upewniła się, zanim wyszła do biura.
- No jasne - powiedział bardzo powoli.
- Ale proszę cię, zanim wypalisz kolejnego jointa wytrzeźwiej trochę - powiedziała, będąc nieco zmartwiona jego stanem, który krótko mówiąc był tragiczny - Nie chcę, żebyś miał bad tripa.
CZYTASZ
Dom na morzu|| Mata
FanfictionMorze ma kolor niebieski, a on od wielu lat w kolorze niebieskim widzi spokój, szczęście, miłość a przede wszystkim dom. Zasługą tego jest jego ukochana, która ma oczy błękitne jak Atlantyk. - Czemu tak na mnie patrzysz? - zaśmiała się cicho patrząc...