Okres po świąteczny był dla niej dość dziwny, choć cudowny bo spędzała go razem z Michałem w górach, to również bardzo stresujący, gdyż z tyłu głowy miała, że będzie musiała niedługo wyjawić mu prawdę na temat stanu swojego zdrowia. Przez prawie cały wyjazd myślała nad tym, kiedy mu o tym powiedzieć, i ostatecznie doszła do wniosku, że oznajmi mu to w ostatni dzień ich wyjazdu, a zarazem w ostatni dzień roku, no bo jak lepiej można zakończyć rok jak nie ogłoszeniem o tym, że zostaną rodzicami.
Jedyne co ją jakkolwiek pocieszało to fakt, że dodatkowo miała mu do powiedzenia jeszcze jedną informacje, która jak sądziła o wiele bardziej go ucieszy. Mianowicie miała mu powiedzieć, że niedawno otrzymał on dwie diamentowe płyty za 100 dni do matury i Młodego Matczaka.
- Wiedziałam, że nie będziesz wstanie zrezygnować z Sylwestra z chłopakami - zaśmiała się cicho, kiedy po południu pakowała ostatnie ich rzeczy.
- A ja wiedziałem, że nie będziesz wstanie zrezygnować z jutra - uśmiechnął się.
- A ty byłbyś wstanie? - uniosła jedną brew do góry.
- Nie - przytaknął - A ty byłabyś wstanie spędzić Sylwestra bez chłopaków?
- Nie - zaśmiała się cicho.
- No właśnie, czyli oboje jesteśmy zadowoleni - wyszczerzył się - I jeszcze zanim wyjedziemy pójdziemy na jakiś obiad co ty na to? Może sushi?
- Sushi? - wypaliła - Nie, może nie - odparła, mając w głowie, że owoce morza mogą jej zaszkodzić.
- Nie? - zdziwił się, gdyż dziewczyna nigdy nie odmawiała tego jedzenia - Lilka co jest z tobą ostatnio?
- Nic - wzruszyła ramionami zamykając walizkę.
- Jak nic - powiedział - Alkohol i zioło mogę zrozumieć, ale ty nawet ostatnio z papierosów zrezygnowałaś, a teraz nie chcesz jeść sushi - usiadł na podłodze obok niej - Co się dzieje?
- Nic się nie dzieje Michał - brnęła w swoje kłamstwa - Po prostu stwierdziłam, że dobrze będzie zadbać o swoje zdrowie tak lepiej, dlatego zrezygnowałam całkiem z fajek.
- Lilka...
- I tak po za tym, mam dla ciebie niespodziankę - wypaliła nagle.
- Niespodziankę? - spytał zdezorientowany.
- Mhm - pokiwała głową, wstając z podłogi - Może to nie będzie tak spektakularne jak ostatnio, ale czasem przyda nam się trochę zwyczajności.
- Już się boje - powiedział nie pewnie, na co dziewczyna się uśmiechnęła pod nosem.
- Panie Matczak, mogę z przyjemnością ogłosić, że po trzech miesiącach od premiery zdobył pan diamentową płytę za Młodego Matczaka, oraz po około dwóch latach za 100 dni do matury - oznajmiła, bardzo poważnym tonem.
Zanim chłopak przetworzył tą informacje minęło trochę czasu, a kiedy już to do niego dotarło dosłownie nie mógł w stanie w to uwierzyć, i przez moment myślał, że Lila żartuje.
- Dwa diamenty? - wydusił z siebie.
- Już czekają na ciebie w Warszawie - wyszczerzyła się.
- I na ciebie - wypalił - W końcu mogę ci się oficjalnie oświadczyć - odparł na co dziewczyna parsknęła śmiechem.
- Właśnie ci powiedziałam, że sprzedałeś ponad 300 tysięcy płyt, a ty mi tu wychodzisz z jakimiś oświadczynami, które przyjęłam trzy miesiące temu - zaśmiała się, nie mogąc uwierzyć w reakcje chłopaka.
CZYTASZ
Dom na morzu|| Mata
FanfictionMorze ma kolor niebieski, a on od wielu lat w kolorze niebieskim widzi spokój, szczęście, miłość a przede wszystkim dom. Zasługą tego jest jego ukochana, która ma oczy błękitne jak Atlantyk. - Czemu tak na mnie patrzysz? - zaśmiała się cicho patrząc...