Choć mogłoby się wydawać, że najgorsze było już za nimi, na co nawet wskazywała pogoda za oknem, która jak na marzec była bardzo dobra, a słońce świeciło przez całe dni ogrzewając zmarznięte ulice Warszawy, to były to tylko pozory.
Cały czas pozostawały dwie sprawy do wyjaśnienia, z czego jedna przyprawiała Lilę o łzy i ataki paniki, gdy tylko o niej pomyślała. Mianowicie dotyczyła ona jej poronienia.
Nie dość, że dla niej samej było to bardzo ciężkie, i ledwo co przechodziło jej to przez myśli, a co dopiero przez gardło, to jeszcze bardzo bała się jak zareaguje na to Michał. Pocieszał ją tylko fakt, że na pewno nie będzie on na nią zły, oraz nie będzie jej obwiniać. Jednak bała się zobaczyć jego zawód, żal i smutek.
Jej przyjaciele, widzieli jak ciężkie jest to dla niej, przez co okazywali jej mnóstwo wsparcia, i nie raz próbowali jej grunt do tej rozmowy, jednak zawsze Lila czuł zbyt wielki strach i uciekała od tego zmieniając temat. Zmieniło się to dopiero cztery dni, od tamtego feralnego wieczoru.
- Dobrze, że nie pozwoliliście jej podpisać kontraktu - powiedziała Lila intensywnie wpatrując się w teczki przed sobą.
- Nawet nie wiesz jak o to walczyłem - odparł Mateusz - Ostatnie czego nam było potrzeba to zamieszanie w papierach, które i tak nam się ostatnio wkradło - westchnął.
- Przepraszam za to - powiedziała Lila - Za dużo tego wszystkiego ostatnio...
- Nie to miałem na myśli - przerwał jej od razu - Jak dla mnie to ty byś mogła jeszcze być na urlopie, na którym w sumie nawet nie byłaś - spojrzał na nią wymownie - Chodziło mi o ten cały wypadek i postać Skutego Boba, która nie ma zbyt wielu fanów.
- Ale to akurat był pomysłem Luizy - zauważył Solar - Nie wiem, czy ona chciała cię pogrążyć jeszcze bardziej, czy myślała że to faktycznie wypali - spojrzał na Michała, który od początku spotkania siedział tylko w fotelu i wpatrywał się w ścianę przed sobą.
- Sam pomysł nie był zły - stwierdziła Lila - Skuty od początku nie był tak aktywny w social mediach, więc zważając na to, że Michał przez wypadek nie mógł być tak aktywny jak wcześniej, to przybranie kreacji Boba na czas amnezji nie było głupie - powiedziała - Tylko, że wykonanie było okropne.
- No dobra, a co z tą Jamajką i fundacją? - zapytał Karol.
Dopiero kiedy padło to pytanie, Michał jakby wrócił do nich i z powrotem był skupiony na całej ich trójce.
- Jaką Jamajką? - wypalił zdziwiony, patrząc na całą trójkę.
- No tak, bo nikt cię jeszcze nie informował o tym - Solar przyłożył dłoń do skroni.
- W ramach Fundacji420, Luiza razem z Leosią ogarnęły wyjazd na Jamajkę - oznajmił Białas.
- Chwila, a ja nie zrezygnowałem z tej fundacji przypadkiem? - spojrzał zdziwiony na Lilę.
Dziewczyna natomiast spięła się lekko i spojrzała przelotnie zdenerwowanym wzrokiem na chłopaków, po czym ciężko przełknęła ślinę.
- Czekaj, czyli już wszystko w porządku? - uśmiechnął się lekko, a w jego oczach pojawiły się iskierki szczęścia.
Solar razem z Białasem spojrzeli lekko przejęci na Lilę, i już chcieli ją jakoś uratować z tamtej sytuacji, jednak zanim zdążyli cokolwiek powiedzieć , odezwała się Bielińska.
- Nie ma już przeciwskazań, żebyś nie robił tej fundacji - odparła wymijająco, smutnym tonem, co nieco zaniepokoiło chłopaka.
- Nie podoba mi się twój ton - odparł, uważnie na nią patrzeć - Lilka co jest? - przysunął się do niej i położył dłonie na udach.
CZYTASZ
Dom na morzu|| Mata
FanfictionMorze ma kolor niebieski, a on od wielu lat w kolorze niebieskim widzi spokój, szczęście, miłość a przede wszystkim dom. Zasługą tego jest jego ukochana, która ma oczy błękitne jak Atlantyk. - Czemu tak na mnie patrzysz? - zaśmiała się cicho patrząc...