- Lila, o czym ona mówiła? - zapytał zmieszany Szczepan.
Lila spojrzała na niego mocno zrezygnowana, ale i przerażona. Jak miała być szczera nigdy nie pomyślałaby, że kiedykolwiek jeszcze wróci do tej okropnej przeszłości, a tym bardziej, że będzie musiała się z niej tłumaczyć swoim przyjaciołom.
Przeszedł ją lekki dreszcz, który wybudził ją z zadumy, po czym przełknęła głośno ślinę i westchnęła ciężko spoglądając na Michała, który sprawiał wrażenie, że szukał w głowie jakiegoś ratunku dla niej.
- Jesteś na tyle trzeźwy, że kontaktujesz? - wypaliła nagle.
- Nie poszedł z tą szmatą, więc chyba jest - mruknęła Michalina, w ten sposób chcąc odwrócić uwagę ich przyjaciół od Lili - W ogóle, co ci strzeliło do tego pustego łba, żeby ją tu przyprowadzać?
- Mówiłem już, że kręcimy ze sobą... W sumie to tak jakby jesteśmy razem - przyznał, na co Lila mimowolnie parsknęła śmiechem.
Chyba pierwszy raz, odkąd przyjaźniła się ze Szczepańskim, czuła do niego taką odrazę i nie chęć. Nie miała pojęcia czy chłopak był tak zapatrzony w Luizę, że nie dostrzegał jej wszystkich toksycznych zachowani, czy może po prostu mu one nie przeszkadzały i nie zwracał na nie uwagi.
- Jesteście razem? - nie dowierzała Bielińska.
- Jesteśmy - przytaknął, czując wzrastającą w nim irytacje - I co z tego?
- A co z tą Wiktorią? - zapytała.
- Olała mnie - wzruszył ramionami - A co cię to obchodzi właściwie?
- Jesteś moim przyjacielem, więc mi na tobie zależy - odparła także czując jak zbiera się w niej irytacja, ale i złość - I uwierz mi, że ona nie jest dobrą dziewczyną dla ciebie.
- Wiesz co? Jak byłaś z Ziętkowskim, nie powiedziałem, ani razu, że nie podoba mi się wasz związek, bo liczyło się dla mnie twoje szczęście, a ty odwalasz takie akcje - prychnął.
- Kurwa Szczepański, znasz ją niecały miesiąc, nie wiesz jaka jest na prawdę - podniosła głos, podrywając się z kanapy.
- Tak? To powiedz mi - odparł dość agresywnie - A może nie powiesz mi, bo w tedy będziesz musiała się tłumaczyć, z tych wszystkich rzeczy, o których przed chwilą mówiła.
- Szczepan skończ - wtrącił się Michał.
- Nie - Lila spojrzała na Matczaka - Chcesz znać prawdę? - spojrzała na Szczepana zaszklonymi oczami - Proszę bardzo - rozłożyła ręce na boki.
- Lila nie - powiedział Michał podchodząc do niej, obawiając się jak to wszystko może się skończyć.
- Czemu Michał? - zapytała - Chce znać prawdę, to ją pozna - prychnęła.
- Nie powiesz mu jej teraz - odparł kładąc jej ręce na ramionach - Jesteś zbyt zdenerwowana, a wiesz co może się stać - spojrzał jej w oczy - Uspokój się trochę, weź głęboki wdech i wydech tak?
Lila spojrzała mu w oczy, i faktycznie po chwili zaczęła wykonywać jego polecenie, uważnie skupiając się na jego równomiernych oddechach.
- Szczepan myślę, że powinieneś wyjść - powiedziała Michalina - Wydaje mi się, że Lilka nie chciałaby teraz na ciebie patrzeć.
- A tobie nie przeszkadza, że nic nie wiesz? - zapytał dość zdenerwowany - Nie przeszkadza ci to ile przed tobą ukrywa?
- Jeżeli coś ukrywa, ma do tego odpowiedni powód - odparła ze stoickim spokojem.
CZYTASZ
Dom na morzu|| Mata
FanfictionMorze ma kolor niebieski, a on od wielu lat w kolorze niebieskim widzi spokój, szczęście, miłość a przede wszystkim dom. Zasługą tego jest jego ukochana, która ma oczy błękitne jak Atlantyk. - Czemu tak na mnie patrzysz? - zaśmiała się cicho patrząc...