25

2.5K 126 129
                                    

- Masz iść do tego Nieba na walentynki - odparła Lila.

- Ale to są walentynki - powiedział nie przekonany Michał.

- I co z tego? Dzień jak dzień - wzruszyła ramionami - A wiem, jak bardzo masz ochotę tam iść, nie marnuj okazji...W końcu ma wziąć udział całe Gombao 33, więc jak cię zabraknie, ludzie będą zawiedzeni - ciągnęła.

- No właśnie całe Gombao, więc ty też musisz być - zauważył, na co Lila wywróciła oczami.

- Jestem w ciąży, nie mam zamiaru siedzieć w klubie wśród mnóstwa pijanych i zjaranych ludzi - powiedziała - Wole zostać sama w domu.

- W takim razie zostaniesz ze mną - upierał się.

- Teraz zastanawia mnie, czy serio udajesz, że nie chcesz iść żeby nie wyjść na egoistycznego, czy serio nie chcesz tam iść - spojrzała na niego.

Michał tylko na nią popatrzył milcząc, nie wiedząc co powiedzieć. Oczywiście, że chciał być na tej imprezie, ale mając w głowie, że musi zostawić Lilę samą w domu i skazać ją na nudzenie się i zamulanie znacznie wybijało mu ten pomysł z głowy.

- Czyli chcesz iść - odpowiedziała za niego - I idź - poklepała go po ramieniu.

- Nie będziesz zła? - zapytał.

- Dosłownie od 20-stu minut próbuje cię przekonać do pójścia tam - westchnęła - Nie, nie będę zła głupku - zaśmiała się - Ja sobie spędzę ten czas z...

Tutaj urwała swoją wypowiedź zdając sobie sprawę, że większość jej znajomych będzie na owej imprezie.

- Z...Jankiem - kontynuowała - No z Pasulą, on chyba nigdzie nie idzie, także wyciągnę go na ploty - wyszczerzyła się.

- Chcesz powiedzieć mi, że walentynki spędzisz z Pasulą, zamiast ze mną? - uniósł jedną brew do góry - Wiesz, że to dzień zakochanych i...

- Michał, a ty idziesz tego dnia do pracy - przerwała mu - Dwa lata temu, byłeś na trasie, a w tym będziesz na DJ-ejce razem z chłopakami - odparła.

- Dwa lata temu nie byliśmy razem - przypomniał jej - A w tym jesteśmy i to narzeczeństwem.

- W takim razie idę z tobą na tą imprezę - powiedziała bez zastanowienia, co zbiło go z tropu.

- Nie idziesz - odparł - Dopiero nie chciałaś iść, z resztą to może źle wpłynąć na dziecko.

- No właśnie, z resztą to nie jest dokładnie w walentynki, więc bez problemu w poniedziałek będziesz mógł mnie gdzieś zabrać - wyszczerzyła się.

- Ale na pewno? - upewnił się.

Lila na to tylko zaśmiała się cicho czochrając mu włosy, tym samym potwierdzając to, że ma iść.

W sobotę, czyli dzień owej imprezy Michał czuł się bardzo zmieszany. Jednocześnie chciał iść na tą imprezę, bo przecież tylko głupi by odmówił pójścia na imprezę ze swoimi przyjaciółmi, ale z drugiej strony świadomość, że ma być na niej bez Lili, i że dziewczyna ma zostać w domu nieco go zniechęcał. Po za tym wszystkim dochodziło jeszcze jego złe przeczucie co do tej imprezy.

- Wiesz, gdyby coś się działo masz dzwonić - powiedział zanim jeszcze wyszedł.

- Będę z Pasulą, nic się nie będzie działo - odparła - Z resztą nie mam 5-ciu lat, umiem się sobą zająć - skrzyżowała ręce na piersi.

- Nie tak dobrze jak ja - uśmiechnął się szelmowsko i poruszył wymownie brwiami, na co Lila uderzyła się w czoło.

- Weź już idź, bo przesadzasz - powiedziała lekko popychając go w stronę drzwi.

Dom na morzu|| MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz