Od jego ostatniej rozmowy z Luizą o Lili, nie mogła mu wyjść z głowy myśl o przeszłości dziewczyny. Właściwie miał prawo do zastanawiania się nad nią, bo przecież wcześniej łączyła ich romantyczna więź, więc na pewno musiała mu o niej opowiedzieć. Jednak teraz tego tematu unikała jak ognia, i kiedy tylko pytał o wcześniejsze wydarzenia, niż druga klasa liceum i dalej, Lila szybko zmieniała temat, albo ignorowała jego pytania.
Przez to właśnie, miał jeszcze większe podstawy do wierzenia Luizie, w jej ostatnie słowa, choć bardzo nie chciał, dlatego zanim czegokolwiek dowiedział się od Luizy, wolał poznać wersję Lili.
- W sumie, to wiesz, że zawsze mi się podobałaś? - powiedział bawiąc się telefonem, kiedy razem z Lilą czekał na chłopaków.
- Wspominałeś kiedyś - odparła spoglądając na niego z nad telefonu.
- Od pierwszej klasy - dodał - Choć trochę ciężko, było do ciebie dotrzeć.
- No wiesz, nie lubiłam cię, więc kiedyś nie mieliśmy okazji na dłuższą rozmowę - wyjaśniła.
- Czemu mnie nie lubiłaś? - zapytał, bardzo zaciekawiony - Bo nie ukrywam, że mnie to nurtuje.
Lila słysząc te słowa uśmiechnęła się pod nosem, przypominając sobie, że takie słowa już kiedyś padły z jego ust, kiedy w drugiej klasie przeprowadzali podobną rozmowę. I nie była w stanie ukryć, że poczuła bardzo przyjemną nostalgię.
- W sumie, to nie to, że cię nie lubiłam, a bardziej miałam uprzedzenia - sprostowała - Miałam złą opinię o ludziach z bogatych domów, i nie ufałam im, czego zasługą było moje gimnazjum, bo ja sama nie pochodziłam z wyższych sfer - powiedziała - I po prostu nie chciałam wchodzić z tobą w nie wiadomo jakie relacje, i wolałam trzymać duży dystans.
- Matko, brzmi to bardzo poważnie - powiedział, szczerze zaniepokojony - Coś się stało w gimnazjum?
- Cóż...
W tym momencie oboje usłyszeli dźwięk otwieranych drzwi, przez co Lila nie kontynuowała swojej wypowiedzi. Nie wiedziała kto wszedł do mieszkania, a nawet jeżeli nie była to Luiza nie chciała o tym mówić, komuś innemu niż Michał. Tak naprawdę tylko on znał większość jej przeszłości, i na razie nie miała ochoty o tym mówić komuś innemu.
- Gotowi na before?! - do pomieszczenia wszedł Wygański w bardzo dobrym humorze, a zaraz za nim w pokoju pojawili się kolejno Szczepan, Tadek i Marcysia.
- Jak nigdy - uśmiechnęła się Lila wstając z kanapy i przeciągając się.
- Nareszcie się z nami napijesz - objął ją ramieniem Tadek - Tęskniłem za tym - potarł jej ramie.
- A to nie piłaś z nimi? - zdziwił się Michał, na co cała piątka spojrzała na niego nieco przerażona.
Michał nie miał pojęcia o ich dziecku, ani o tym, że Lila poroniła, więc nie mieli dobrej wymówki na to, a nawet jak mieli być szczerzy nie myśleli, że kiedyś takie pytanie padnie z ust chłopaka.
- Przez ostatni czas miałam bardzo dużo stresu, więc nie chodziłam na imprezy, i nie piłam z nimi - wymyśliła na szybko, dziękując losowi, że ta wersja Michała, nie znała jej jeszcze tak dobrze.
- No i z tobą też się w końcu napijemy - tym razem odezwał się Szczepan, chcąc zmienić temat - Rozwalimy tą imprezę z okazji premiery Buforu - wyszczerzył się.
- Z tobą na DJ'ejce na pewno - w pokoju pojawiła się Luiza, która bardzo szeroko się uśmiechała.
Lila przez pewien moment zapomniała o jej istnieniu, i że ona także miała pojawić się na imprezie organizowanej przez Janka. Słysząc jej głos, uśmiech zszedł jej z twarzy i mimowolnie wywróciła oczami, zrzucając z ramion rękę Tadka.
CZYTASZ
Dom na morzu|| Mata
FanfictionMorze ma kolor niebieski, a on od wielu lat w kolorze niebieskim widzi spokój, szczęście, miłość a przede wszystkim dom. Zasługą tego jest jego ukochana, która ma oczy błękitne jak Atlantyk. - Czemu tak na mnie patrzysz? - zaśmiała się cicho patrząc...