Efekt Niebieskiej Tabletki wersja ERERI

105.

Eren Pov

''Minho, co ty odpierdalasz? Masz zakaz wstępu do klubu, czego tu szukasz?''

''Wygląda na to, że twoi bramkarze nie traktują tego zakazu, aż tak poważnie .'' Powiedział z spokojem Lee, ale ja wiedziałem że to nie może być prawda, coś musiało się stać.

Wstałem z fotela by podejść do chłopaka, lecz natychmiast zostałem przez niego zatrzymany.

''Zluzuj. Moi ludzie akurat zabawiają twoich ochroniarzami, szykując im trochę roboty. Tylko tak mogłem tu wejść.'' Oznajmił Minho puszczając mi oczko, a ja już się powoli domyślałem co dzieje się na zewnątrz i co tak naprawdę robią jego ludzie, a mianowicie sieją niepokój.''

Westchnąłem zirytowany. ''Dobrze wiesz dlaczego masz zakaz Lee, nieprawdaż?'' Wydukałem patrząc na niego z złością.

''No, no, no jak to rozmawiasz z swoim byłym najlepszym przyjacielem, Ereś? Niegrzecznie.''

''Właśnie, byłym! Aż do dnia, w którym życzyłeś mi wszystkiego najgorszego! Byłeś i nadal jesteś zazdrosny, że osiągnąłem większy sukces!'' Wykrzyczałem, zaciskając drżące dłonie w pięści. ''Gadaj, czego chcesz!''

''Czego chcę? Twojej nowej zabaweczki.'' Odpowiedział szyderczo się uśmiechając.

Na początku nie zrozumiałem.

''Chcę tego chłopaka, którego ostatnio obroniłeś na ulicy, zanim zdążyłem zaciągnąć go do auta.''

Dopiero po chwili doszły do mnie jego słowa.

''Levi?''

''Dokładnie.'' Zaśmiał się Minho. ''Ma naprawdę gorące ciałko. Idealnie pasowałby do mojego klubu i nie tylko. Pasowałby też idealnie na mojego kuta-''

Dalej nie dokończył, bo przypierdoliłem mu prosto w ryj.

''Jeszcze jedno słowo o moim chłopaku, to przysięgam, że cię wykastruję!'' Wysyczałem, chwytając go za kołnierz eleganckiej koszuli, ale on tylko mnie wyśmiał.

''Ty i chłopak? Eren Jaeger ma chłopaka? On, ten mały? Nie ośmieszaj się. Obaj wiemy, że i tak będziesz go zdradzał na prawo i lewo. Nigdy nie będziesz mu wierny!'' Zarechotał Lee.

''Zamknij pysk!'' Wykrzyczałem kolejny raz ''Będę mu wierny! Kocham go. Nigdy bym go nie zdradził.'' Broniłem się.

''W takim razie módl się, aby on też ci uwierzył, kiedy odwiedzisz go dzisiaj po pracy.''

Zrobiłem zdezorientowana minę, a Minho wykorzystując moją krótką nieobecność, przyciągnął dłońmi moją głowę bliżej siebie. Stałem jak wryty, dopóki nie poczułem jak wargi blondyna mocno zasysają się na mojej szyi.