64.

4.1K 248 70
                                    

Levi Pov

Kiedy następnym razem otworzyłem oczy, spojrzałem na zegarek stojący na szafce nocnej.

7:55

CO! Niedowierzająco przetarłem dłońmi zaspane oczy. Przespałem cały wczorajszy wieczór!? Jak to możliwe?! Czyżby mój organizm był aż tak bardzo osłabiony?

Ale z drugiej strony widzę iż jednak sen zrobił swoje, mając na mnie dobry wpływ, nie jest zajebiście lecz muszę przyznać, że dziś czuję się definitywnie lepiej. Dlatego też od razu chciałem wstać z łóżka, ale zatrzymał mnie fakt, a raczej ciężar, kogoś kto spał mocno we mnie wtulony, obejmując ramieniem w talii. Obróciłem się w pozycji leżącej, na bok, by po chwili stwierdzić, że znajduję się w objęciach zielonookiego.

Głośno przekonałem ślinę. Cholera. Od kiedy mamy z sobą aż tak bliskie relacje?

Ten idiota na pewno wmieszał coś do wody w wannie jak i również do jedzenia, które mi wczoraj przyniósł!

Przecież nie mogłem go polubić z jednej chwili na drugą? To dla mnie takie... nietypowe.

''Levi?'' Usłyszałem zaspany głos, budzącego się Erena, nieśmiało zerknąłem w jego oczy.

Chłopak po przeciągnięciu się, położył dłoń na moim czole, by sprawdzi czy gorączka nadal się utrzymuje.

''Jak się czujesz?'' Zapytał z troską w głosie szatyn.

''Myślę, że całkiem ok.''

''Na pewno? Temperatura trochę spadła, ale nadal masz gorączkę. Zaczekaj, zaraz przyniosę-''

''Eren nie, nic nie rób. Ja... ja i tak pójdę do domu.''

Czekoladowowłosy zmarszczył niespokojnie brwi. ''Co? Dlaczego? Jak zamierzasz zrobić to w tym stanie? Zostań, a zaopiekuję się tobą troskliwie skarbie.''

''Nie. Dzwonię po Jeana, niech po mnie przyjedzie.'' Powiedziałem próbując podnieść się z łóżka do siadu. Zakołysałem się lekko, dlatego szmaragdooki delikatnie przytrzymał moje ciało.

''Na pewno wszystko ok?'' Odparł podejrzliwie.

''Tak.'' Powiedziałem lekceważąc niespokojnego chłopaka, siedzącego obok mnie. 

Mogłem sobie wyobrazić, że był zdezorientowany moim oschłym zachowaniem wobec niego, ale do cholery we mnie buzowało to samo uczucie!

Kompletne ogłupienie...

Ponieważ nie chciałem już dłużej żywic tego, co właśnie czułem w moim sercu. Przynajmniej nie wobec Jaegera.

Te motyle w brzuchu powinny w końcu zniknąć!

Efekt Niebieskiej Tabletki wersja ERERIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz