57.

4.4K 262 144
                                    

Levi Pov

Po tym jak Jaeger nie uzyskał żadnej reakcji z mojej strony, ponieważ dalej nie dochodziło do mnie to co przed chwilą usłyszałem, zielonooki skierował powoli swoje kroki w moją stronę, a następnie zaczął się dobierać do guzików mojej przemoczonej koszuli.

Momentalnie wydałem z siebie niezbyt męski pisk, odtrącając dłonie szatyna.

''Co do diabła robisz?!''

''Levi-''

''Nie, przestań! Nie chcę znów wylądować z tobą w łóżku! To wszystko twoja wina!''

Eren uniósł brwi, spoglądając na mnie oburzonym wzrokiem. ''Chwileczkę! Co ty wygadujesz? W końcu to ty chciałeś, bym włożył swojego penisa do twojej dziurki!''

Nie chcę tego słyszeć! Zrobiłem krok w stronę brązowowłosego, szybciutko zakrywając usta chłopaka dłonią.

''Czy zawsze musisz być taki bezwstydny, Jaeger?!'' Zapytałem, robiąc się na twarzy czerwony jak burak.

Przez chwilę, która wydawała mi się wiecznością, patrzyliśmy sobie głęboki w oczy, aż do momentu kiedy szmaragdooki zaczął się chichrać.

Świetnie, nie bierze mnie na poważnie. 

''Z czego rżysz plancie?!''

I nawet nie minęła sekunda, kiedy dostałem swoją odpowiedz, czując jak coś mokrego zaczyna 'pełzać' po dolnej powierzchni mojej dłoni. Ten chuj przejechał językiem po mojej ręce!

''Iiiiiiiiiii ble!''Zacząłem wyć, ocierając wilgotną dłoń o markowe ciuchy Jaegera.

Chłopak roześmiał się jeszcze bardziej, tymczasem moja skala wkurwienia podnosiła się coraz to wyżej.

''No dalej Levi~''Wymamrotał kokieteryjnie zielonooki, kiedy opanował swój atak śmiechu.

''Powiedz Eren, czy już kompletnie pozjadałeś wszystkie rozumy?! Powiedziałem że nie! Nie chcę się przed tobą rozbierać, nie wspominając już o seksie!''

''Hę? Co ty bredzisz? Kto tu mówi o seksie?!''

Zamrugałem zdezorientowany powiekami. ''No... przecież ty... nie?''

''Nie?! Cholera Levi jesteś przemoczony do suchej nitki, masz się rozebrać i wziąć ciepły prysznic, żeby nie zliczyć bliskiego spotkania z kostuchą! Jeszcze zapalenia płuc dostaniesz!''

Automatycznie zapadła między nami tak głucha cisza, iż prawdopodobnie można by było usłyszeć odgłos spadającej szpilki, odbijającej się o podłogę.

Moje osłupienie przerwał głos, Jaegera.

''Chcę dla ciebie jak najlepiej, ale zwykłe 'dziękuje' również by wystarczyło, zamiast tego cały czas się po mnie drzesz!''

Nie odpowiedziałem nic, było mi strasznie głupio. Z jednej chwili na drugą, poczułem się totalnie winny.

''Przepraszam...'' Odchrząknąłem cichutko, wlepiając wzrok w posadzkę, a stojący obok mnie chłopak wziął głęboki wdech.

''Już dobrze. Idź do łazienki i właź pod prysznic. Ja w tym czasie poszukam dla ciebie jakieś ubrania i zostawię je przed drzwiami, ok?''

Nie czekając na odpowiedz, szatyn obrócił się na pięcie, odchodząc ode mnie, a ja zrobiłem to co zasugerował mi zielonooki i po godzinie leżałem już w łóżeczku, bez Erena.

Chłopak przygotował mi wyrko w jednym z swoich pokoi dla gości, w którym właśnie się wylegiwałem, trzęsąc się z zimna, pomimo że w pokoju panowała odpowiednia temperatura, a do tego byłem przykryty cieplutką kołderką.

Super.

Próbowałem się rozgrzać, na daremno, na dodatek zacząłem kichać.

''Cholera. Chyba złapałem przeziębienie, zajebiście.'' Wyjęczałem chowając twarz w puchową poduszkę.

''Widzisz? Takie są efekty tego, że mnie nie słuchasz. Miałeś od razu się rozebrać, wykąpać i ubrać w suche ciuchy, a ty wolałeś godzinami zemną prowadzić dyskusję.''

Obróciłem głowę w bok dostrzegając szatyna, który wszedł do pokoju z tacą na której zauważyłem, kubek herbaty, miseczkę, i jakieś tabletki.

''Eren?'' Wychrypiałem, podnosząc się do siadu.

''Jak się czujesz?'' Chłopak uśmiechnął się do mnie delikatnie, po czym podszedł bliżej.

''Co to jest?'' Zapytałem wskazując na tacę.

''Zrobiłem ci rosołek na rozgrzanie.''

Zaskoczony zmierzyłem go wzrokiem, nie zamykając z zdziwienia ust. WTF? Dlaczego Eren jest teraz taki... milusi? Czyżbym naprawdę początkowo źle go ocenił?

Efekt Niebieskiej Tabletki wersja ERERIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz