- Więc... - jęknąłem, rozglądając się po pokoju. Niektórzy, entuzjastycznie podchodząc do poznawania nowych ludzi, podeszli do najbliższej osoby i zaczęli z nią rozmawiać. Ja za to nie miałem tak dużej odwagi, i widać było, że ciemnoskóra dziewczyna, z którą wszedłem do budynku, też.
Co może pójść nie tak?
Pomyślałem chwilę, po czym podszedłem do dziewczyny.
- Cześć. - dziewczyna odwróciła się gwałtownie, widocznie zaskoczona moim przywitaniem.
- Hej! - natychmiast po odezwaniu się dziewczyna ściszyła ton głosu. - Jestem Aika Hashi, a ty?
- Hideki Kenzou, miło mi cię poznać. A, i zapomniałbym... Jestem Ostatecznym Ogrodnikiem.
- Mi też wyleciało z głowy! Jestem Ostateczną Poetką. - dziewczyna lekko się uśmiechnęła, jednak widać było, że trudno jej rozmawiać z nieznajomymi. Była ubrana w czarną bluzę i luźne, materiałowe spodnie. Jej skóra miała ciemny odcień, a jej oczy były koloru jej włosów; brązowe. Same jej włosy ścięte były do ramion, a na okulary korekcyjne lekko opadała jej grzywka.
- Poetką? Słyszałem kiedyś o poetce o imieniu Aika, ale nigdy nie pomyślałbym, że idziesz do liceum... - zaśmiałem się cicho. Dziewczyna słysząc to pogodnie się uśmiechnęła, jednak nie mogła wymyślić żadnego tematu rozmowy. Uznałem to więc za koniec przedstawiania się i rozejrzałem się po pokoju; nie musiałem czekać długo, ponieważ inna dziewczyna natychmiast do mnie podeszła.
- Kaiyua Etsuo, miło mi cię poznać! - dziewczyna wyciągnęła rękę na powitanie, którą kulturalnie potrząsnąłem. - Jestem Ostateczną Shipperką!
Zauważyłem tą dziewczynę, kiedy się obudziłem. To ta z długimi, niebieskimi włosami zawiązanymi w dwa długie kucyki. Jej grzywka miała kolor biały, w przeciwieństwie do reszty fryzury. Zabrakło jej farby, czy co?
Miała szaroniebieskie oczy, czarny T-shirt i granatowe, zwykłe spodenki.
- Jestem Ostatecznym Ogrodnikiem, mam na imię Hideki Kenzou... Jesteś shipperką?
- Co masz na myśli? - jęknęła dziewczyna. - Nie wiesz, co to znaczy?
- Niezbyt... - czułem się jak ostatni idiota. Oczywiście, że nie miałem pojęcia, co to znaczy.
- Shipperka to jak... Jak swatka? Nie wiem, jak to wytłumaczyć... No kurde, Kaiyua, rusz głową! - dziewczyna stuknęła się lekko w głowę, próbując myśleć. - A, już wiem! Czy kiedykolwiek miałeś tak, że patrzyłeś na jakąś parę w książce albo filmie i pomyślałeś; ale byłoby fajnie, gdyby byli razem?
- Może raz... - próbowałem sobie przypomnieć każdą książkę, jaką przeczytałem w życiu. Nie było ich dużo, a większość z nich były religijnymi książkami podarowanymi mi przez moje ciotki. Chyba zwariowałyby, gdybym myślał, że fajnie by było gdyby na przykład Jezus i Judasz byli parą.
- Więc ta para nazywa się shipem, a parowanie ze sobą postaci nazywa się shipowaniem! Jestem specjalistką w tej dziedzinie! - dziewczyna szeroko się uśmiechnęła. - Hmm... Co by tu jeszcze... A! Czy masz jakieś OTP?
- ...Co to takiego? - jęknąłem, znowu skołowany.
- To taki ship który shippujesz najbardziej na świecie! - odparła entuzjastycznie Kaiyua. - Masz jakiś?
Nie mów Jezus i Judasz. Nie mów Jezus i Judasz. Muszę się powstrzymać...
- Nie, nie mam takiego. - powiedziałem, w duchu powstrzymując się od śmiechu.
- Awwww... Szkoda. - dziewczyna wyglądała na zawiedzioną, ale dalej się uśmiechała. - Dobra, to ja idę!
- Okej... - ta konwersacja nie nauczyła mnie dużo ani nie była zbyt produktywna, ale hej, teraz czuję się lekko podniesiony na duchu. Dobrze, że istnieją jeszcze takie pozytywne osoby.
CZYTASZ
Danganronpa; The Duel of Hope and Despair ~ Tom 2 'The Voice of Despair'
FanfictionFanfiction napisane na tych samych zasadach, jak tom pierwszy. Ze względu na możliwe spojlery na końcu opowiadania, polecam najpierw przeczytać "The Voice of Despair", inne opowiadanie mojego autorstwa. ~~~ Hideki Kenzou, zwyczajny ogrodnik wrzucony...