Ostateczny Motyw.
Nikt nie miał pojęcia, co się stanie, kiedy od razu po zjedzeniu śniadania, na które na szczęście przyszli wszyscy, wyjdą na korytarz, recepcję, czy jakkolwiek można to nazwać. Naturalnie, wszyscy byli dość przerażeni.
Jak Monokuma ma zamiar przekonać naszą grupę do morderstwa? Przeżyliśmy już za dużo, żeby teraz się poddać i dać mu wygrać. Szczególnie teraz, kiedy pozwolił nam dowiedzieć się czegokolwiek o zewnętrznym świecie.
Szybko ustawiliśmy się w recepcji, nie rozmawiając. Aika wydawała się być szczególnie zestresowana, więc podałam jej rękę. Gdyby chciała trzymać mnie za rękę, prawdopodobnie byłaby zbyt zestresowana, żeby spytać. Tak dużo czasu jesteśmy tu zamknięci, ale jednocześnie jestem zaskoczona, że zdążyłam poznać ją tak szybko. Jest dość przewidywalna, naprawdę, ale czasem potrafi zaskoczyć.
Aika... Dlaczego trzęsiesz się, jakbyś miała coś do ukrycia? To oczywiste, że największy sekret, jaki możesz mieć, to twoja nigdy nie zdjęta przed innymi ludźmi bluza.
- Witajcie, koch... No kurczę, już się przyzwyczaiłem! - zaśmiał się Monokuma, pojawiając się przed nami razem z dużym, zwijanym ekranem i projektorem. Staromodnie. - Witajcie. Mam nadzieję, że każdy jest przygotowany, bo będzie bardzo, bardzo ciekawie... Niektóre motywy innych mogą nie mieć dla was sensu, ale ułożyłem je idealnie! Jednak tylko niektórzy z was będą mieli osobne nagrania, bo niektórym motyw już się przyśnił. Za to prawdziwy motyw będzie po wszystkich nagraniach.
Każde nagranie obudzi w was pewne wspomnienie, które przed wami ukrywałem. Więc jeśli nie wszystko będzie tak traumatyzujące, jak mieliście nadzieję... To przepraszam. Żartuję, każdy będzie cierpiał w jeden czy inny sposób. Może zacznijmy od początku... Alfabetycznie, nazwiskami. Czyli pierwszy będzie Asuka Junichiro! Czy jesteś gotowy?- Możesz przestać zachowywać się jak prowadzący jakiegoś irytującego teleturnieju i puścić to nagranie? - szachista przewrócił oczami, całkowicie niewzruszony. Monokuma zrobił dokładnie tak, jak tamten sobie zażyczył.
Parę sekund temu, na ekranie przed nami pojawiło się nagranie. Budynek jakiegoś starego gimnazjum w miasteczku blisko Tokio. Rozpoznawałam je, bo moja kuzynka kiedyś do niego chodziła. Szybkie zbliżenie na teren za szkołą; zwyczajne boisko, dalej łąka i jedno duże, samotne drzewo i Junichiro siedzący pod nim, całkowicie sam.
Obejrzałam się za siebie, próbując zobaczyć jego reakcje, jednak wydawał się niewzruszony. Trzymał ręce w kieszeni spodni i spoglądał przed siebie z tym samym obojętnym wyrazem twarzy.
Spojrzałam z powrotem na ekran. Teraz, ku mojemu zdziwieniu, widniała na nim Katsumi...? Jechała gdzieś autem z jej ojcem, czyszcząc swoje noże z czyjejś krwi. Zatrzymali się przed przejściem dla pieszych i Junichiro razem z paroma innymi nastolatkami przeszli bezpiecznie dalej.
Zmrużyłam oczy; czy Monokuma po prostu nie mógł znaleźć nic na temat Junichiro i postanowił wkleić jakieś momenty jego życia które nie miały sensu? Przecież widać, że to nie działa.
Szybko zmieniłam jednak zdanie, kiedy zobaczyłam drugie nagranie, dokładnie takie samo, jak pierwsze, jednak zamiast Katsumi w aucie siedział jakiś nastoletni chłopak, starszy od Katsumi, jednak z tym samym mężczyzną... Jednak ten nastoletni chłopak siedział tym razem za kierownicą.
Junichiro właśnie żegnał się z kimś i pomachał mu na pożegnanie. Ten ktoś, z kim szachista się żegnał... Jego twarz była całkowicie zamazana, jakby Monokuma nie chciał, żebyśmy wiedzieli, kto to.
Odszedł i przechodził przez przejście dla pieszych, kiedy auto z.. bratem? Katsumi właśnie nadjeżdżało. I tym razem auto nie zatrzymało się na przejściu dla pieszych. Junichiro widział to wszystko z chodnika, kiedy sam miał właśnie skręcać w inną uliczkę.
CZYTASZ
Danganronpa; The Duel of Hope and Despair ~ Tom 2 'The Voice of Despair'
FanfictionFanfiction napisane na tych samych zasadach, jak tom pierwszy. Ze względu na możliwe spojlery na końcu opowiadania, polecam najpierw przeczytać "The Voice of Despair", inne opowiadanie mojego autorstwa. ~~~ Hideki Kenzou, zwyczajny ogrodnik wrzucony...