- Okej wszyscy! Sprawdźcie swoje handbooki... - Monokuma zajął już swoje miejsce w pokoju, do którego jakimś cudem przenieśliśmy Mayukko i Junichiro. - Zaczynajmy!
- Chwila, chwila... Nie można by już ich obudzić? - westchnęła Aika.
- Czemu? Ktoś ich uśpił to niech sobie radzi z konsekwencjami. Ja ich nie mam zamiaru budzić.
- Czy w ogóle da się ich obudzić? - spytałem, odwracając się w stronę misia.
- To... Tajemnica! Znaczy, mam antidotum, które natychmiast by ich obudziło, ale wtedy ich mózg byłby tak zepsuty, że nie mogliby wam pomóc... Obudzę ich po rozprawie, oki?
- Nie oki! - zakryłem twarz dłońmi, próbując się uspokoić. Nic, co widziałem, nie wskazywało na kogokolwiek jako zabójcę. Może i Aika jest o wiele mądrzejsza, ale wątpię, że coś wymyśli, jeśli to tak zostanie.
- Marnujemy czas. - przerwał Keitaro. O dziwo, kiedy odwróciłem się w jego stronę, miał nienaturalnie poważny wyraz twarzy. - Zacznijmy.
- Uhm... Dobra. Najpierw może zacznijmy od narzędzia zbrodni... - ręce Aiki trzęsły się, kiedy mówiła.
- Haru miał odciski palców na szyi. - przerwał Kaoru, rozglądając się dookoła zaczerwienionymi oczami. - Najprawdopodobniej był uduszony.
- Ale z tyłu głowy było przecięcie! - jęknął Keitaro.
- Mayukko schowała wszystkie noże. - Aika zakryła twarz dłońmi. - Nawet ja nie wiem, gdzie są. Ktoś musiał mieć swoje własne ostrze... Albo znaleźć coś ostrego na miejscu zbrodni.
- To przecięcie... - próbowałem się wtrącić, jednak głosy pozostałych mnie zagłuszyły.
- Czemu w ogóle od tego zaczynamy?! - oburzył się Habiki. - To nam w ogóle nie pomoże! Lepiej najpierw ustalić czas zbrodni, wtedy będziemy wiedzieć, kto mógłby... No... Wiecie...
- Habiki, zajmiemy się tym później. Jeśli nie zauważyliście jeszcze, nasze handbooki zostały ulepszone. - przerwał Kaoru. - Monokuma to mówił, więc to może być ważne.
- Prawniczek ma całkowitą rację! - Monokuma przytaknął. - Mówiłem przecież przed chwilą...
- Jak to ulepszone? I jaki to ma z czymkolwiek związek? - jęknął Keitaro.
- Spójrzcie tylko na nie! Wyjmijcie je! Nie zauważyliście czegoś?
Wyjąłem handbook z kieszeni; racja, coś było nie tak. Miał inny kształt... Jak Monokuma zabrał nam handbooki i tego nie zauważyliśmy?
- Ma ostrze! Malutkie, ale jest! - Aika wykręciła handbook i wcisnęła mały guzik na jego krawędzi. Szybko sprawdziła jego ostrość palcem. - Może nie jest na tyle ostre, żeby zabić... Ale może przeciąć skórę.
- Czyli już wiadomo... Skąd to małe przecięcie z tyłu głowy. Ale skoro został uduszony... Po co?
- Może zabójca próbował go zabić tym ostrzem, ale mu się nie udało? Nie, wtedy próbowałby przecinać skórę w różnych miejscach, a to tylko jedno przecięcie...
- Ale teraz chociaż to mamy wytłumaczone. - przytaknąłem. - Teraz tak... Habiki? Chciałeś ustalić czas morderstwa, tak?
Habiki przytaknął, jego wzrok skierowany w dół.
- No cóż, to też mamy ustalone. - Aika uruchomiła swój handbook, po czym zaczęła czytać notatki;
- System filtracji wody w rogu basenu; filtracja około 10 rano, 15 po południu i po 23 przed północą, więc morderstwo musiało się wydarzyć przed godziną 23 lub przed północą. Maszyna filtracji nie odpowiada, nie umiem jej używać.
CZYTASZ
Danganronpa; The Duel of Hope and Despair ~ Tom 2 'The Voice of Despair'
FanficFanfiction napisane na tych samych zasadach, jak tom pierwszy. Ze względu na możliwe spojlery na końcu opowiadania, polecam najpierw przeczytać "The Voice of Despair", inne opowiadanie mojego autorstwa. ~~~ Hideki Kenzou, zwyczajny ogrodnik wrzucony...