- Mayukko. - Junichiro odwrócił się w stronę blondynki, kiedy przeszukali pokój Aiki i pokój Keitaro. - Musisz się z kimś skontaktować.
- Ja... Nie wiem, czy mam siłę na coś takiego... - Mayukko ledwo trzymała się na nogach; udawała silną praktycznie cały dzień przeszukując sceny zbrodni razem z Junichiro, mną i Nahoko. Cokolwiek znaleźli, nie zrozumiałem, jak mogło być to przydatne w rozprawie.
Wszystko wyglądało całkowicie niezrozumiale. W poprzednich rozprawach mogłem dodać jedno do jednego, ale teraz nagle wynik tego dodawania daje trzy... Powinienem przestać próbować tworzyć metafory. Zawsze próbuję to robić, kiedy muszę odciągnąć się od czegoś... Ale teraz nie mam czasu na takie rzeczy.
- Hm... - Junichiro westchnął. - Wygląda na to, że wyczerpałem już zapasy twojej energii.
- Kręci mi się w głowie... Chyba... Potrzebuję wody... - dziewczyna oparła się o ścianę, głęboko oddychając.
- Może lepiej usiądziesz... - szybko podbiegłem do blondynki. - Przyniosę Ci wodę!
- Jeśli teraz usiądę, - mówiła dziewczyna, jej twarz coraz bledsza i bledsza - zemdleję.
- J-ja pójdę! - Nahoko po wzięciu tabletek zachowywała się o wiele przytomniej, ale też o wiele bardziej zdawała sobie sprawę z obecnej sytuacji. Pobiegła sprintem w dół schodów o wiele szybciej, niż ja mogłem o tym pomyśleć.
- Będzie dobrze, Mayukko... - Podszedłem do dziewczyny.
- Nie będzie dobrze, nie jestem przytomna, nie mogę nic wywnioskować z tego, co mamy... - Z oczu dziewczyny poleciały łzy. - Robi mi się ciemno przed oczami...
- Mayukko...
- Woda! - Nahoko pobiegła w górę schodów, przy okazji wylewając parę kropli na dywan na korytarzu. - Proszę.
- Czy mogłabyś proszę... włożyć mi szklankę do ręki? - Mayukko wyciągnęła rękę przed siebie. - Nic nie widzę...
Nahoko posłusznie zrobiła to, co kazała jej blondynka. Mayukko westchnęła, po czym spojrzała w stronę sufitu;
- Junichiro, czy mógłbyś coś dla mnie zrobić?
- Co takiego? - szachista spojrzał na dziewczynę z zaciekawieniem.
- Weź mój handbook... I się nim zaopiekuj. Masz w nim potrzebne notatki. - Dziewczyna podała Junichiro swój e-Handbook. - Zaopiekuj się nim i idź sobie.
- Co proszę?
- Mówię, że masz spierdalać... - Mayukko, całkowicie bezsilna, położyła się na ziemi. Mówiła przez zęby, jakby wkurzyła się na niebieskowłosego. Szybko usiadłem obok niej i złapałem ją za rękę. - ...szybko.
W tym momencie zrozumiałem, co dziewczyna miała na myśli; razem z e-Handbookiem podała Junichiro telefon.
Chłopak posłusznie pobiegł na parter do sauny, kiedy ja i Nahoko próbowaliśmy utrzymać Mayukko przytomną.
(punkt widzenia Junichiro)
- ...Halo? - odparł głos po drugiej stronie słuchawki. - Czy coś się stało? To nie nasza ustalona godzina rozmowy.
- Nie mam czasu na pogawędki. - powiedziałem. - Pozwól, że się przedstawię. Jestem Junichiro Asuka i zostałem przysłany, aby poinformować o morderstwie, które nastąpiło dzisiaj w nocy.
- Co... O Boże... - jęknął głos, który z tego, co wiem, należał do Hiraku Katsunoriego. - ...Kto jest ofiarą?
- Keitaro Takashi i Aika Hashi, znalezieni martwi dzisiaj około godziny siódmej rano w swoich osobnych pokojach. - zacząłem czytać notatki Mayukko, gdybym miał przypadkowo przegapić jakikolwiek ważny detal. - Mam też ważną liczbę z listu pożegnalnego Keitaro, którą myślę, że moglibyście rozszyfrować.
CZYTASZ
Danganronpa; The Duel of Hope and Despair ~ Tom 2 'The Voice of Despair'
FanfictionFanfiction napisane na tych samych zasadach, jak tom pierwszy. Ze względu na możliwe spojlery na końcu opowiadania, polecam najpierw przeczytać "The Voice of Despair", inne opowiadanie mojego autorstwa. ~~~ Hideki Kenzou, zwyczajny ogrodnik wrzucony...