36 ~ Oczekiwanie

11 2 15
                                    


               Nigdy nie uważałam się za osobę niecierpliwą, ale kiedy myślę o tym, że niedługo możemy być wolni, każda codzienna czynność się przedłuża. Rozmowy z Riyeko około godziny szesnastej stały się moją codziennością, wręcz nawykiem, mimo że trwają już tylko przez parę dni. Nie powiedziała przez te parę dni nic specjalnego oprócz tego że razem z Hiraku chodzą po całym kraju, a raczej tym, co według niej zostało z Japonii...

Dalej nie mogę uwierzyć w to, że według tego, co ostatnio powiedziała... Cały świat popadł w rozpacz. Straciłam przyjaciół przez rozpacz, jesteśmy tutaj zamknięci przez rozpacz a według tego, co mówi Riyeko... Monokuma stał się symbolem rozpaczy w całej Japonii a nawet i może na całym świecie; tego akurat nie wie. Nie miała kontaktu z nikim poza Hiraku od kiedy wydostała się z hotelu, w którym była zamknięta.

Ale najważniejsze jest na razie to, żeby przeżyć.

Poza tym, że Keitaro nie utrzymuje kontaktu z nikim poza Kaiyuą, którą się zajmuje i tym, że Junichiro postanowił spełniać swoje własne zachcianki, wszyscy trzymamy się razem. Nie mają zamiaru nikogo zabijać, a ja im wierzę. Wierzę im aż za bardzo.

Na następnym śniadaniu zauważyłam, że Keitaro w ogóle nie przyszedł, a Kaiyua powiedziała, że jest w jej pokoju i że zrobi mu kanapki. Aika nie chciała nawet tknąć swojego śniadania.

- Naprawdę, Mayukko, nie mam dzisiaj apetytu...

- Jesteś pewna? Musisz coś zjeść.

- Nie, dzięki... - westchnęła dziewczyna, jednak i tak dałam jej kanapkę kiedy wyszłyśmy z kuchni.

- Kaiyua. - odparł Habiki. - Czy chcielibyście może z Keitaro zagrać ze mną w jakąś grę planszową?

- Grę planszową? W sumie, mogłoby być fajnie...

- Dobra, to ściągnij go na górę i będę czekać w pokoju z grami. - Habiki westchnął z ulgą.

- Chciałabyś może posiedzieć trochę ze mną w pokoju? Chciałabym coś przeanalizować i potrzebuję twojej pomocy. - spytałam Aikę, a ta przytaknęła i poszłyśmy na pierwsze piętro. Ku naszemu zaskoczeniu, stał tam Keitaro z doniczkami w dłoniach.

- Keitaro? Co ty...

- Mam zamiar przenieść te tulipany do pokoju Kaiyui. - powiedział czarnowłosy. - Ktoś musi je podlewać, a ja... Nie chcę już na nie patrzeć.

Te tulipany nie były przypadkiem w pokoju Hidekiego?

- Rozumiem... - jęknęłam, po czym weszłam z Aiką do pokoju.

- Więc... Z czym potrzebujesz mojej pomocy? - spytała poetka.

- Nic takiego, po prostu potrzebowałam wymówki żeby iść na górę, bo wiedziałam, że jeśli Kaiyua pójdzie po nas, Keitaro będzie na nią czekał. Chciałam sprawdzić jak się czuje.

- Okej...

- Zresztą, mamy dużo czasu do szesnastej. Możemy po prostu porozmawiać. - odpowiedziałam. - Czy ostatnio coś cię przygnębiło? Chcesz o czymś porozmawiać?

- Huh? Nie... Nie przypominam sobie...

- Aika, proszę cię. Widzę, że z dnia na dzień czujesz się coraz gorzej. Musi być jakiś powód.

- To tylko zły dzień, Mayukko, przejdzie mi. - westchnęła dziewczyna. - Ty też nie zachowujesz się najszczęśliwiej.

- Dla mnie to akurat nic nowego. - jęknęłam, jednak moja uwaga całkowicie zwróciła się w stronę kartki, którą ktoś właśnie podrzucił pod drzwiami do mojego pokoju. - ...Ty też to widziałaś?

Danganronpa; The Duel of Hope and Despair ~ Tom 2 'The Voice of Despair'Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz