Zanim się obejrzałem, byłem w tej samej windzie, w której ostatnio niemal zemdlałem ze stresu i strachu. Oczywiście tym razem czułem się podobnie, jednak nie byłem już całkowicie przestraszony. Przecież byli ze mną ludzie świetni w rozwiązywaniu zagadek i rozpraw. Jeśli ja nie dam radę, ktoś inny będzie w sekundę potrafił zrobić za mnie wszystko. Jednak tym razem również jestem przydatny.
- Wesołych świąt moi kochani! - kiedy wszyscy dotarliśmy na sam dół do schronu, czyli naszej sali rozpraw, zauważyłem natychmiastową zmianę w jego wystroju. Monokuma siedział na ozdobionym łańcuchami świątecznymi tronie, a dookoła pełno było choinek i świątecznych światełek. - Wesołych świąt!
- Ale jeśli trafiliśmy tu przed rozpoczęciem roku szkolnego, jeszcze bardzo daleko do świąt... - jęknęła Mayukko.
- Nie obchodzi mnie to! Są święta! I waszym prezentem jest kolejny sąd! - Monokuma wstał. - Czy mam powtórzyć zasady?
- Chyba nie trze... - zacząłem, jednak miś natychmiastowo mi przerwał.
- Więc! Jest was... Dwanaście! Jedna osoba umarła, ktoś spośród was dwunastu tego dokonał! Waszym zajęciem jest odnalezienie sprawcy i zagłosowanie na niego używając paneli znajdujących się przy waszych stanowiskach! Jeśli wybierzecie dobrze, egzekucja obejmie zabójcę! Jeśli wybierzecie źle, wszyscy pozostaniecie ukarani... Oprócz zabójcy, oczywiście! Więc...
- Chwila, Monokuma, nie zapomniałeś może o czymś? - przerwał Kaoru, patrząc na Monokumę z ukosa.
- Ja zapomnia.... A no tak! Przepraszam najmocniej, ale to nie ja będę prowadzić dzisiejszą rozprawę!
- Jak to nie ty...? - jęknęła Aika.
- Właśnie tak! Proszę, możecie już podejść.
Katsumi i Kaoru spojrzeli na siebie ze swoich stanowisk, po czym je opuścili i udali się do tronu Monokumy, który Katsumi zajęła. Kaoru zajął miejsce stojąc przy niej ze swoją walizką. Zielonowłosa dziewczyna wyciągnęła mały młotek ze swojej kieszeni, po czym uderzyła nim w drewniane oparcie tronu, powodując dość głośne stuknięcie.
- Proszę wszystkich o ciszę! - zawołał Kaoru. - Jako sędzia i prawnik zagwarantujemy, że wasz szkolny sąd przejdzie według procedur i będzie sprawnym procesem ukarania odpowiedniej osoby. Teraz... Pozwólcie, że zacytuję.
Kaoru otworzył swoją teczkę, tylko aby ukazać bardzo grubą, dużą księgę. Otworzył ją, po czym wziął głęboki wdech i zaczął mówić;
- Artykuł 28 Kodeksu Postępowania Karnego, Paragraf 1;" Na rozprawie głównej sąd orzeka w składzie jednego sędziego, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej. Sędzia ma prawa i obowiązki przewodniczącego." Nawiązując do danego paragrafu proszę o zajęcie stanowiska sędzi, przeprowadzenie szkolnego sądu i o głos Sędzię Katsumi Nakashimę.
- Dziękuję, Kaoru. - powiedziała zielonowłosa. - Niniejszym ogłaszam sprawę morderstwa Kiyoshi Mariko, Ostatecznej Prezenterki Telewizyjnej, za otwartą. Proszę o zabranie głosu pierwszej osoby, która zobaczyła ciało zmarłej.
- To ja. - jęknąłem, zwracając się w stronę tronu, na którym siedziała dziewczyna. Monokuma nie miał nic przeciwko temu, że zajęła jego miejsce, jedynie przypatrywał się rozprawie z rogu pokoju, wyraźnie zaciekawiony.
- Proszę o zabranie głosu Ostatecznego Ogrodnika, Hidekiego Kenzou. - odparł Kaoru z uśmiechem. Westchnąłem. Co mam nawet mówić na rozprawie sądowej? Zgaduję, że wszystko, co wiem.
- Odkryłem ciało około pory śniadaniowej, kiedy zostałem wysłany przez Mayukko żeby znaleźć Kiyoshi. Była na drugim piętrze w pokoju dla dzieci.
![](https://img.wattpad.com/cover/319503466-288-k249509.jpg)
CZYTASZ
Danganronpa; The Duel of Hope and Despair ~ Tom 2 'The Voice of Despair'
FanfictionFanfiction napisane na tych samych zasadach, jak tom pierwszy. Ze względu na możliwe spojlery na końcu opowiadania, polecam najpierw przeczytać "The Voice of Despair", inne opowiadanie mojego autorstwa. ~~~ Hideki Kenzou, zwyczajny ogrodnik wrzucony...