Monokuma po raz kolejny wszedł do składzika z tablicą, po czym nacisnął przycisk znajdujący się na ścianie i szybko wybiegł na korytarz. Pokój zaczął się powoli podwyższać, aż w końcu całkowicie straciliśmy go z oczu. Na jego miejsce za drzwiami pojawiła się winda.
- Proszę! Wchodźcie! – odparł z dumą w głosie Monokuma; wszyscy spojrzeliśmy na resztę grupy, niepewni, jednak i tak posłuchaliśmy maskotki. Wszyscy byli zestresowani, przerażeni lub bladzi. Naprawdę mam nadzieję, że uda mi się pomóc...
- Co to za miejsce?! – od razu po wyjściu z windy Mayukko wydawała się całkowicie zszokowana. Ściany były zrobione z mocnego metalu, a sam pokój był dość duży. Na pewno większy, niż szpitalne lobby. Na środku stało koło drewnianych stanowisk do stania z oparciem na ręce, tak, żeby każdy każdego widział. Na jednym z miejsc zamiast człowieka stała tablica ze zdjęciem Miyo, przekreślonym jej krwią. Ten widok... Przyprawił mnie o lekkie mdłości.
- To, moi kochani, jest szpitalny schron z czasów pierwszej i drugiej wojny światowej! – Monokuma wydawał się dość zadowolony. – Został przeze mnie odrestaurowany, więc jest w pełni sprawny! Był użyty, żeby zapobiec wszelkim bombowaniom szpitala. Personel eskortował pacjentów do ukrytych schodów, które ja zamieniłem na windę.
- Więc to... Schron antybombowy? – jęknął Habiki.
- Praktycznie, tak. – przytaknął miś. – Jednak dla was jest to Sala Rozpraw, w której będą się odbywały Szkolne Sądy. Waszym zadaniem jest dowiedzieć się, kim jest morderca i po nieokreślonym bliżej czasie zagłosować na niego, kiedy umożliwię Wam taką opcję. Wszystko jest dozwolone; krzyki, kłótnie... Pokażcie trochę emocji!
- Okej... Czyli zajmujemy swoje miejsca i zaczynamy? – Junichiro bez wahania podszedł do jednego ze stanowisk, przy którym była karteczka z jego imieniem. Nie mając pojęcia, co innego możemy zrobić, podążyliśmy jego śladem. Stanowisko z karteczką z napisem „Hideki Kenzou" nie była trudna do znalezienia.
- Dobrze, w takim razie zaczynamy! Jeśli mogę coś doradzić na wstęp, zacznijmy może od...- zaczął Monokuma, jednak natychmiast został uciszony.
- Nie potrzebujemy twojego poradnika. Wiem, od czego zacząć. – przerwał Junichiro, wyraźnie poirytowany. – Miyo umarła około północy, wtedy, kiedy impreza zaczynała się rozpraszać. Głównymi podejrzanymi są więc ci, którzy opuścili salon około tej godziny. Czy ktoś może łaskawie przypomnieć nam, kto to był?
- Z tego, co pamiętam... - włączyłem się do rozmowy, zadowolony z tego, że mogę pomóc.
- Junichiro, Katsumi, Nahoko, Kaoru, Kiyoshi, Naruhito. Jesteście głównymi podejrzanymi. – Mayukko natychmiastowo mi przerwała, rozglądając się po pokoju.
- W rzeczy samej. – Junichiro uśmiechnął się, nie zwracając uwagi na to, że został wymieniony. – Kaiyua przekazała mi, że przed pierwszą w nocy nikt oprócz tych osób nie wychodził z salonu. Będziemy więc drogą eliminacji ustalać, kim jest zabójca.
- Chwila, chwila... - przerwała nagle blondynka.
- Coś nie pasuje? – szybka analiza sytuacji niebieskowłosego wydawała się nie robić żadnego wrażenia na dziewczynie.
- Nie pomyślałeś, że ci idioci mogli w ogóle nie zbadać sceny zbrodni tak dokładnie? Przecież nie zagłosują ślepo na kogokolwiek im wskażemy, mają jakąkolwiek godność. Musimy przeanalizować całą zbrodnię po kolei.
- Nie potrzebujemy pomocy. – westchnął szachista. – Nie potrzebuję też twojej pomocy, żeby rozwiązać tą sprawę, jeśli masz zamiar mi się przeciwstawiać.
CZYTASZ
Danganronpa; The Duel of Hope and Despair ~ Tom 2 'The Voice of Despair'
FanfictionFanfiction napisane na tych samych zasadach, jak tom pierwszy. Ze względu na możliwe spojlery na końcu opowiadania, polecam najpierw przeczytać "The Voice of Despair", inne opowiadanie mojego autorstwa. ~~~ Hideki Kenzou, zwyczajny ogrodnik wrzucony...