28 ~ Żałoba i jej skutki

13 2 3
                                    

(punkt widzenia Junichiro)

               - Junichiro? - Mayukko szybkim krokiem podeszła w moją stronę. - Mam złe przeczucie. Martwię się o Hidekiego...

- A od kiedy mamy aż tak dobry kontakt, że zwierzasz mi się ze swoich zmartwień? - spojrzałem na blondynkę z politowaniem.

- ...Od dzisiaj. Zresztą, czemu wstałeś tak wcześnie? Jesteś na nogach pół godziny przed pobudką.

- Po prostu tak wstałem. - wzruszyłem ramionami. Następnie zeszliśmy w dół po schodach do kuchni.

- Czemu w ogóle się martwisz? - westchnąłem, wiedząc, że siedzenie z nią w ciszy byłoby równie nudne jak rozmowa, ale z rozmowy chociaż mogę coś wyciągnąć. - Że coś komuś zrobi?

- Wiesz, jak się ostatnio zachowuje... Wszędzie nosi nóż w kieszeni. Podobno sprawia, że czuje się bezpieczniej. Myślę, że cokolwiek mu się śni... Musi mieć okropną przeszłość.

Okropną przeszłość, hm?

- Ciekawe... - powoli podszedłem do szafek kuchennych. - Herbaty?

- A od kiedy mamy aż tak dobry kontakt, że chcesz mi zaparzyć herbatę?

- ...Od dzisiaj.

- Cześć. - jakiś czas później, do pokoju weszła Poetka. Niedługo po niej, wszyscy zaczęli wchodzić do pokoju; Siatkarka wydawała się być wyjątkowo zmęczona, tak samo Grafik. Za to Gamerka wydawała się być w świetnym humorze. Hm...

Racja. Mayukko miała rację. Ogrodnik nie wchodził do środka.

Może znowu zaspał albo zamknął się w pokoju? Trzeba będzie sprawdzić.

- Mayukko. - podszedłem do blondynki, która właśnie miała zacząć czytać listę obecności. - Hidekiego nie ma, jak mówiłaś.

- Nie... - jęknęła dziewczyna, rozglądając się dookoła. - ...Pewnie znowu ma jakiś koszmar. No cóż, trzeba będzie sprawdzić.

- Hm? O czym rozmawiacie? - poetka podała Mayukko notes z listą obecności.

- Hej, ludzie, musimy iść pod pokój Hidekiego, chyba że komuś mówił, że go nie będzie. - Odparła blondynka, jednak nikt nie odpowiedział. Kiedy ustawiliśmy się przy drzwiach, Grafik był pierwszy w kolejce i niemal pobiegł do drzwi pokoju Ogrodnika. Wydawał się być okropnie spięty; miał dłonie zaciśnięte w pięści.

                 Nareszcie, kiedy wszyscy podeszliśmy do drzwi, wydawało się, jakby Grafik zamroził się w miejscu.

- A ty co, zamarzłeś? - zmarszczyłem brwi. - Jeszcze nic się nie stało.

- Hideki? - Mayukko zapukała do drzwi; brak odpowiedzi.

Zapukała po raz drugi; brak odpowiedzi.

W końcu, Grafik zerwał się z miejsca i zapukał do drzwi, i zawołał „Hideki? Hideki...". Brak odpowiedzi. Mayukko, stojąc obok czarnowłosego, pociągnęła za klamkę drzwi. Zaskakująco, nie były zablokowane.

Były otwarte.

Oto tak, Hideki Kenzou znajdował się w swoim pokoju... Zawieszony przy suficie przez ciężką, grubą linę. Martwy.

- Gratulacje, znaleźliście kolejne martwe ciało! - zaśmiał się Monokuma przez monitor w korytarzu. - Gdyby to była zabawa w chowanego, zaliczylibyście już aż cztery wygrane! Cztery! Po pewnym czasie odbędzie się rozprawa, więc jak wiecie, musicie odgadnąć, co się stało z... Nareszcie usuniętym z naszego życia ogrodnikiem. Powodzenia!

Danganronpa; The Duel of Hope and Despair ~ Tom 2 'The Voice of Despair'Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz