64

35 1 1
                                    


Pov Elena 

Jadę ze Stefanem i Caroline do kawiarni przy areszcie. Musze porozmawiać z tym policjantem, by pozwolił mi na rozmowę z Damonem. Musze przekonać go by przeprosił i wspólnie ustalić co dalej, bo przecież Nadia nie może pozostać w ośrodku adopcyjnym, już za dużo przeszła jak na swój wiek. A do tego przecież jest chora i nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Ona powinna być w domu gdzie będzie mieć spokój i gdzie będzie czuć troskę i miłość. Na pewno nie jest jej łatwo żyć bez mamy, ja coś o tym wiem i mogę ją zrozumieć. Nie jestem w stanie poradzić sobie z tym jak Damon mógł być tak głupi, by przez narkotyki stracił i mnie i ją. Z oczu płyną słone łzy, ubolewam nad losem tej biednej dziewczynki, niczemu niewinnej nad tym, że Damon zepsuł szanse na piękny związek, tym samym pozbawiając mnie szansy na to bym jednak mogła zostać mamą. A mogło być tak pięknie. Mogłam mieć dom, rodzinę, przystojnego faceta, którego mimo wszystko kocham, no i oczywiście śliczną córeczkę. Mogłam być nareszcie szczęśliwa, ale wyszło jak zwykle. Ocieram twarz chusteczką, bo Stefan właśnie zaparkował na parkingu kawiarni, po drugiej stronie ulicy dostrzegam posterunek policji i na nowo czuje złość na chłopaka. Czy on zawsze musi wszystko popsuć? Czy nie może się opanować chociaż raz? Czy nie pomyślał o córce? Czy on kiedykolwiek dorośnie? Wkurzona wysiadam z auta i natychmiast kieruje się do kawiarni. Muszę załatwić to widzenie, choć by nie wiem co. Wpadam do kawiarni, a za mną Stefan i Caroline. 


Hatred Or Love?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz