72

21 1 1
                                    

I to cała historia, moja ciekawska piękna dziewczyno, czy zaspokoiłem twoją ciekawość?

- Tak, dziękuję

- Do usług moja pani 

- Przestań - zaśmiałam się na jego słowa - cieszę się, że tak się wszystko ułożyło i, że dostałeś jedynie taką kare, a gdzie masz odpracować te godziny?

- W placówce zajmującej się odwykiem 

- Rozumiem, dobrze, że cię nie zamknęli i, że dali ci opiekę nad Nadią, a oni wszyscy zasłużyli na taką kare, wpakowali cię w bagno i okłamywali przez te wszystkie lata, twoja była, byla suką i chodź nikomu nie życzę śmierci to myślę, że wszystkim będzie bez niej lepiej, jedynie Nadii może być trudno bez matki 

- Ależ kochanie, ona ma matkę, ty nią jesteś, ona ma zaledwie 5 lat, obraz biologicznej mamy z czasem się zatrze, a ciebie będzie mieć na zawsze 

- Dziękuję - odparłam wzruszona, po czym przytuliłam się do niego 

- Nie rozmawiajmy już o tym i o tych nie znaczących osobach, wiesz, ja już nie chce odzyskiwać pamięci 

- Co? Jak to? Dlaczego? - zapytałam zdziwiona i spojrzałam na niego pytająco 

- Czemu się dziwisz skarbie? Ja nie chce pamiętać tamtego siebie, tamtych ludzi, nie jest to mi do niczego potrzebne, zakończyłem tamten etap i teraz rozpoczynam nowy rozdział z ludźmi na których zawsze mogę liczyć. Nie chce więcej ranić tych na których mi zależy i których kocham, chce być fantastycznym facetem dla ciebie który będzie kochał cię całym sercem i na którym już nigdy się nie zawiedziesz, kochającym i troskliwym ojcem na którego nasze dzieci zawsze będą mogli liczyć, najlepszym bratem jakiego tylko można sobie wymarzyć, super wujkiem rozpieszczającym ile tylko się da i denerwującym szwagrem - zaśmiał się 

Byłam zachwycona jego planem na to nowe życie, ale chwila. Co on powiedział? Nasze dzieci? Jakie dzieci? My mamy tylko Nadie 

- O czym tak intensywnie rozmyślasz kochanie? Nie podoba ci się mój plan? - posmutniał 

- Ależ podoba i to bardzo, tylko.. 

- Co tylko?

- My mamy tylko jedno dziecko, a ty użyłeś formy mnogiej 

- No na razie mamy jedno, ale ja marze o licznej rodzinie, a ty?

- Ja też, ale chyba obawiam się, że ja nie jestem w stanie ci jej dać - odparłam, a w oczach pojawiły się słone krople 

- A to niby dlaczego?

- Już ci mówiłam, że nie mogę mieć dzieci 

- Nie kochanie, ty nie możesz zajść w ciąże, a dzieci możesz mieć jakie tylko będziemy chcieli, noworodki, niemowlęta, te w podobnym wieku do Nadii, a nawet nastolatków, jest wiele dzieci w placówkach które potrzebują domu i kochających rodziców, i jestem pewny, że my będziemy dla nich idealną rodziną no chyba, że nie chcesz 

- Chce i to bardzo, kocham cię 

-  A ja kocham ciebie, koniec smutku, kochamy się i razem pokonamy wszystkie trudności - oznajmił i otarł mi twarz 

10 Minut później piliśmy wino i się całowaliśmy, jego dłonie sunęły po mym nagim ciele i czułam się wspaniale 

- Eleno 

- Tak? 

- Pragnę cię?

- A ja ciebie 

Poranek powitał nas promieniami słońca i dzwoniącym telefonem Damona 

- Halo? Tak to ja, tak rozumiem, zaraz będziemy, dziekuje, do widzenia 

- Kto to?

- Ze szpitala, zbieraj się musimy jechać 

- Ale dlaczego, co się stało?

- Znaleźli dawce 



Hatred Or Love?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz