POV Elena
Był tu przyszedł, a ja kazałam mu iść no i poszedł, ale dopiero teraz stał pod moimi drzwiami 4 godziny w których
pukał
walił
prosił
krzyczał
dzwonił
pisał
a ja byłam nie ugięta, chodź płakałam, a serce pękało na nowo, nie otworzyłam mu.
I tak się skończyła miłość moja i Damona, skończyła się za nim tak naprawdę się rozpoczęła.
Myślałam że życie daje mi szanse na coś nowego.
Pięknego. Coś co pozwoli mi zapomnieć, chodź na trochę o tamtym
Że moje serce poczuje ciepło, ale nie...
Los znowu ze mnie zadrwił.
Nigdy bym nie pomyślała, że Damon będzie dilerem, to skreśla go u mnie po całości.
Teraz ciesze się ze nie opowiedziałam mu o tym co mnie złamało.
to pewnie był z jego strony jakiś żart.
Odkąd wrócił, ciągle robił mi na złość, tym razem tez tak było tylko z ta różnicą że zmienił taktykę, zamiast mi dokuczać i w ogóle postanowił poudawać ze mu na mnie zależy.
A ja głupia uwierzyłam ze to było szczere, bo z mojej było.
Zauważyłam że dzwoni mi telefon, to Caroline.
- halo Caro co tam?
- hej Eleno
- ej co się stało? czemu płaczesz?
-był dziś u ciebie Damon
- tak ale go nie wpuściłam
- dlaczego? powiedz dlaczego? gdybyś go wpuściła to teraz...
- co teraz? czemu płaczesz?
- Damon własnie walczy o życie na sali operacyjnej, jego szanse na przeżycie są znikome
O boże wypuściłam telefon i opadłam na podłogę a w mojej głowie wciąż krążyły słowa Caroline, a potem jeszcze Damona.
"Eli odtwórz pogadajmy proszę"
gdy to mówił to płakał.
Jezu on płakał, przecież nigdy tego nie robił nawet jak był mały i spadł z drzewa nie płakał.
Ja powiedziałam ze dla mnie umarł a teraz naprawdę może umrzeć.
I chodź nadal nie chce go znać, to jednak chce by żył, zakochałam się w nim ale wiem ze nigdy nie będę z kimś takim.
Pomimo wszystko biorę torebkę i wychodzę z domu, podczas drogi do szpitala modle się by wytrzymał i walczył o życie.
CZYTASZ
Hatred Or Love?
FanfictionCo się stanie gdy przeciwne bieguny dobro i zło się spotkają? Czy ma to prawo istnieć? Czy skończy się to miłością? Czy nienawiścią? Zapraszam do czytania by się przekonać.