POV Elena
Do ślubu Caroline został tydzień, a ja jako świadkowa powinnam wziąć się ostro za pomaganie w przygotowaniach. Nie mam nawet jeszcze sukienki, a jedyne co robię to myślę o niebieskich oczach i o facecie który je posiada, dokładniej całymi dniami myślę o Damonie, a w nocy mi się śni.
Nagle wstaje i postanawiam, że pojadę do przyjaciółki wkładam buty biorę torebkę i wychodzę z domu mojego brata, znów nie ma i zaczynam się martwic, zamykam dom i wsiadam do samochodu. Dopiero gdy skręcam na podjazd, który prowadzi do domu, uświadamiam sobie jaka jestem głupia.
Przecież przyjeżdżając do domu Caro i Stefana, wiadome jest, że spotkam tam Damona i małą Nadie.
Dla dziewczynki nic nie mam, ale ciesze się, że ją zobaczę, ale jeśli chodzi o Damona to już inna sprawa, przecieram oczy i wysiadam z auta. Mam nadzieje, że go nie ma w domu choć głęboko w sercu mam nadzieje, że jednak jest. Jestem GŁUPIA.
Podchodzę do drzwi i pukam, a po chwili drzwi się otwierają i ląduję w ramionach przyjaciółki.
CZYTASZ
Hatred Or Love?
FanfictionCo się stanie gdy przeciwne bieguny dobro i zło się spotkają? Czy ma to prawo istnieć? Czy skończy się to miłością? Czy nienawiścią? Zapraszam do czytania by się przekonać.