Rozdział IV

398 25 7
                                    

LittleStark
Hej
Jest jakaś szansa, że wiesz
jak opatrywać rany po nożu?

Wujek Dziobak
Po co ci to wiedzieć?

LittleStark
Projekt do szkoły?

Wujek Dziobak
Jakim cudem ktoś może
być tak zły w kłamaniu
przez wiadomości?

LittleStark
Mam dar
To jak? Pomożesz mi?

Wujek Dziobak
Pod warunkiem, że powiesz mi
później co się stało, w porządku?

LittleStark
Zgoda

Wujek Dziobak
Po pierwsze jak głęboka jest rana?

LittleStark
A jaką długość ma nóż myśliwski?

Wujek Dziobak
Wiesz jakim rodzajem noża
cię dźgnęli, ale nie wiesz
jakiej jest on długości?

LittleStark
Możemy wrócić do
głównego tematu?

Wujek Dziobak
Gdzie cię dźgnęli?

LittleStark
W brzuch, koło biodra.
Nóż nie uderzył w żadne ważne
organy, bo krwotok byłby większy

Wujek Dziobak
Później masz mi powiedzieć 
skąd to wiesz.
W takim razie chyba najlepszą
opcją będzie zszyć ranę

LittleStark
Nie mam przy sobie żadnego
profesjonalnego sprzętu do
zszywania ran

Wujek Dziobak
W takim razie jest problem
Co masz przy sobie?

LittleStark
Zwykły zestaw do szycia Carli,
wodę utlenioną, gazę, bandaże
i inne rzeczy, które można znaleźć
w normalnej apteczce

Wujek Dziobak
Czy rana jest szeroka?

LittleStark
Nie jakoś bardzo

Wujek Dziobak
Okey. Po pierwsze przemyj ranę
wodą utlenioną, by nie wdało się
zakażenie. Później nałóż na nią gazę
i mocno zabandażuj, by opatrunek
się nie ruszał

***

Lyra zdjęła szybkim ruchem maskę z twarzy i wzięła głęboki oddech. Zdawała sobie sprawę, że nie będzie to przyjemny zabieg, ale jeżeli go nie wykona to najprawdopodobniej się wykrwawi. Wyjęła z apteczki wszystko, co miało być jej potrzebne, i w myślach podziękowała Wujkowi Dziobakowi za pomoc, bez której nie miałaby nawet szczątkowego pojęcia co robić. Owszem, bywała już ranna, czasami nawet jeszcze ciężej, ale zawsze znajdował się ktoś, kto mógłby jej pomóc, najczęściej bywali to agenci TARCZY, którzy jakimś cudem zawsze znajdowali się w pobliżu. Jednak tym razem ich nie widziała, więc musiała sama sobie poradzić. Od paru miesięcy planowała się zapisać na jakiś kurs, gdzie nauczyłaby się opatrywać tego typu rany, ale zawsze brakowało jej czasu. Teraz tego ogromnie żałowała.

Dziewczyna rozpięła bluzę oraz podwinęła przesiąkniętą jej krwią koszulkę. Następnie wzięła butelkę z wodą utlenioną i prędko wylała jej zawartość na ranę, zanim zdążyła się zawahać. Otworzyła usta w niemym krzyku, a jej twarz wykrzywił grymas bólu. Gwałtownie starała się złapać oddech przez co niemal się zachłysnęła, a po jej twarzy poleciało kilka łez. Najbardziej w swojej pracy nie cierpiała opatrywania ran, było to o wiele bardziej bolesne niż samo obrywanie podczas akcji. Szybko przyłożyła gazę do piekącego miejsca i lekko ucisnęła krwawiącą ranę. Chwyciła w rękę przygotowany wcześniej fragment bandaża i opatuliła nim gazę, żeby się ona nie przesunęła w trakcie podróży, którą musiała jeszcze dzisiaj odbyć.

Avengers. Rozświetlić ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz