Rozdział XXIII

289 23 6
                                    

Przepraszam za opóźnienia. Wystąpiły pewne problemy techniczne

Miłego czytania

***

Lyra i Tony szli po żwirowej ścieżce w stronę wyjścia z parku. Chociaż znalazło się kilku zainteresowanych ludzi, którzy rzucali im ciekawskie spojrzenia to mieli ogromne szczęście, ponieważ nikt ich nie zatrzymał. Kiedy nareszcie doszli do wyjścia z parku dziewczynę dosłownie wmurowało w chodnik. W sumie to mogła się domyślać, że pan Stark nie przyjedzie po nią normalnym samochodem, ale nie sądziła, że wybierze Audi R8. Nic więc dziwnego, że tak bardzo mu zależało na jak najszybszym opuszczeniu tego miejsca. To było jedno z jego ulubionych aut, więc prasa doskonale je znała i pewnie była już w drodze.

- Chodźmy stąd zanim pojawi się tu więcej reporterów - powiedział mężczyzna.

Nastolatka rozejrzała się szybko dookoła i, rzeczywiście, zobaczyła kilka osób z aparatami zmierzających w ich kierunku. Wskoczyli prędko do samochodu, zatrzaskując za sobą drzwi i z piskiem opon ruszyli. Tym razem dziewczyna siedziała z przodu i mogła podziwiać niesamowitą jazdę Tony'ego. To jakim cudem nie mieli jeszcze żadnej stłuczki czy nie spowodowali innego wypadku było tajemnicą. Zdecydowanie przekraczali dozwoloną prędkość i ignorowali sygnalizację świetlną.

Każdy normalny człowiek podczas takiej jazdy byłby przerażony i chciałby jak najszybciej wysiąść. No właśnie. Każdy NORMALNY człowiek. Lyra Malloy i Tony Stark zdecydowanie normalni nie byli. Oboje cieszyli się z jazdy, a przy każdym przejeżdżaniu na czerwonym wybuchali gromkim śmiechem. Gdyby ktoś mógł ich teraz zobaczyć to na pewno rozważyłby wysłanie ich na konsultację z psychiatrą. Na dodatek przez całą drogę prowadzili "zwyczajną" konwersację:

- Czyli stworzyłaś własną sztuczną inteligencję jak miałaś 13 lat, ukończyłaś MIT w wieku 16, masz reaktor zimnej fuzji pod łóżkiem i zbudowałaś nanotechnologiczną zbroję. Jest coś jeszcze o czym powinienem wiedzieć?

- Raz na prośbę Tarczy hakowałam pentagon i NSA.

Mężczyzna popatrzył na nią z szeroko otwartymi oczami i tak długo nie patrzył na drogę, że dziewczyna przez chwilę naprawdę wystraszyła się, że gdzieś się rozbiją po drodze.

- No nieźle - w końcu pokręcił głową i spojrzał przed siebie. - Młoda, jakie ty tak właściwie masz IQ?

- W sumie to nie wiem.

- FRIDAY?

- IQ panny Malloy wynosi 287.

- To chyba dość wysokie - powiedziała niepewnie.

- Dość wysokie?! Młoda, moje IQ wynosi 279 (A/N nie mam najmniejszego pojęcia jakie Tony Stark ma IQ, a internet dawał mi bardzo sprzeczne informacje).

Tony nie mógł się powstrzymać i lekko zachichotał. Spotkanie takiej osoby przez zwykłe pomylenie numerów było niesamowitym fartem.

Najwyraźniej nie śpieszyło się mu, aby wracać do pracy, ponieważ wybrali naprawdę okrężną drogę. Widząc radość na twarzy nastolatki, mężczyzna czuł dziwne ciepło w środku i na jego ustach również pojawił się ogromny uśmiech. Niestety tą piękną chwilę przerwała muzyka z "Piratów z Karaibów" dobiegająca z jego telefonu.

- Stark! Gdzie jesteś?! Dzwonię do ciebie od rana!

- Uspokój się, Nick - wywrócił oczami. - Byłem zajęty.

- Niby czym?! Zresztą nieważne. Nie chcę wiedzieć. Masz w tej chwili przyjechać do Triskelionu, potrzebujemy pomocy.

- Konsultacji udzielam w czwartki od 8 do 17.

Avengers. Rozświetlić ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz