Rozdział XXXV

230 17 9
                                    

Przepraszam, że tak długo nie było aktualizacji, ale zgubiłam notatki do tego rozdziału i trochę trwało zanim je znalazłam.

Mogą pojawić się drobne nieścisłości, ponieważ pisałam ten rozdział przez ponad miesiąc. Jeśli coś zauważycie to dajcie mi znać

Miłego czytania

***

Dwadzieścia cztery godziny później rodzina Clinta została ulokowana w nowym bezpiecznym domu, a sam Clint przeniósł się z powrotem na piętro Avengers w Wieży. Fury, Tony i państwo Barton stwierdzili, że tak będzie najbezpieczniej dla wszystkich, ponieważ kimkolwiek byli ci członkowie ex-Hydry byli skłonni zrobić naprawdę wszystko, żeby go złapać.

Jednak jak się okazało Hawkeye nie był jedyną osobą, która znalazła się w takiej sytuacji. Następnego dnia Fury przyniósł wiadomość, że mieszkanie Scotta Langa również zostało zaatakowane, a on wraz ze swoją dziewczyną i Hank'iem Pymem musieli walczyć z kilkunastoma agentami. Tylko dzięki możliwości zmiany rozmiaru udało im się wyjść z tego żywymi. Ponownie nikt nie powiedział wprost czego chcą, ale było jasne, że cokolwiek to jest ma ścisły związek ze Scottem.

Z tego powodu Antman również wprowadził się na piętro Avengers. Niestety w jego przypadku Hank Pym nie chciał dać zgody, żeby jego sprzęt znajdował się pod opieką Tony'ego Starka. Co dodatkowo komplikowało sytuację.

***

Lyra Malloy siedziała w jednym z bardziej eleganckich samochodów pana Starka, którym kierował oczywiście Happy. Jechali właśnie do San Francisco, gdzie mieściła się główna siedziba Pym Technology. Mieli porozmawiać z doktorem Pymem na temat zakwaterowania Antmana. W ciągu dwóch dni spotkała dwóch bohaterów, to było jedno z jej największych marzeń (szkoda, że agenci Hydry musieli to lekko popsuć). A teraz na dodatek miała jeszcze poznać światowej sławy naukowca, którego prace podziwiała od lat i który również kiedyś był bohaterem. Była bardzo podekscytowana. Jedyne co ją powstrzymywało od wypytywanie pana Starka o wszystko co jej przyjdzie do głowy było to, że jej mentor wydawał się być w naprawdę kiepskim humorze.

Nastolatka zdawała sobie sprawę z tego w jakich stosunkach był ojciec pana Starka i doktor Pym i wiedziała, że spotkanie może nie przebiegać w najlepszej atmosferze, ale mimo to starała się być dobrej myśli.

Dotarli do dwupiętrowego białego budynku o dużych oknach, przed którym znajdowała się tablica z logo i nazwą firmy. Wydawało się, że większa jego część znajduje się pod ziemię, w przeciwieństwie do Wieży Avengers. Zatrzymali się tuż pod wejściem i wysiedli z samochodu, przyciągając zaciekawione spojrzenia osób, które przypadkiem znalazły się w pobliżu. Lyra już przyzwyczaiła się do tego w jaki sposób ludzie reagują na pojawienie się jej mentora, ale dalej nie przepadała za tym, że ona również wtedy znajdowała się w centrum uwagi.

Weszli do przestronnego holu wisiał obraz z mężczyzną w garniturze, którym, jak domyślała się dziewczyna, był sam Hank Pym. Przechodząc przez bramki pan Stark spojrzał na niego krytycznym wzrokiem.

- Powinienem sobie sprawić taki obraz - rzucił przez ramię do nastolatki.

- Pepper by pana zabiła - przewróciła oczami.

- Witam w Pym Technology panie Stark - ktoś odezwał się, zwracając na siebie ich uwagę.

Odwrócili się i zobaczyli brązowooką kobietę o nienagannej fryzurze i garniturze. Miała poważną minę, ale w jej oczach był widoczny błysk sympatii. Lyra od razu rozpoznała Hope van Dyne, CEO firmy i dziewczynę Scotta Langa.

- Witaj, Hope. Cieszę się, że znowu cię widzę - wyciągnął dłoń w jej stronę, którą kobieta z uśmiechem uścisnęła. - To jest Lyra Malloy, moja stażystka.

Avengers. Rozświetlić ciemnościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz