25

7.3K 365 387
                                    

Leżąc w łóżku u boku mamy, przyglądałam się jej bladej twarzy, która z zaciekawieniem oglądała jeden z amerykańskich filmów. Czy wybaczyłam mamie jej kłamstwo? Tego nie wiem, jednak wiedziałam, że nie zostało mi za wiele czasu, by cieszyć się chwilami spędzonymi z nią. Mama była coraz bardziej słaba, a większość dnia spędzała w łóżku. Nie mogłam pozwolić, by Maria odeszła z tego świata pokłócona ze swoją córką.

Jej ciemne oczy spojrzały w moim kierunku, a na ustach zawitał uśmiech. Kobieta poprawiła swoją chustkę na głowie i zaśmiała się cicho pod nosem. 

— Chcesz zapamiętać jak pięknie wyglądam? — podziwiałam ją, że całą sytuację, która nie należała do szczęśliwych przyjmowała z dystansem. Jednak moja mama zawsze taka była. Ciągle powtarzała zdanie, które powiedziała jej kiedyś Angela "spróbuj chociaż raz załamać się w jakiejś sytuacji, a przysięgam, że zrobię ci rzeczy, które robią złe postacie w mojej ulubionej telenoweli." 

— Przecież wiesz, że dla mnie jesteś najpiękniejsza w każdym wydaniu — rumieńce pojawiły się na policzkach kobiety, a szczery uśmiech poszerzył się. 

Po kilku minutach usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Z niechęcia wstałam i poszłam w kierunku holu otworzyć je. Angela poszła zagrać do sąsiadki w partyjkę pokera, jednak widziałam jej niechęć gdy tam szła. Ciągle powtarzała pod nosem "stara oszustka" wychodząc z domu. 

Rozszerzyłam swoje oczy, gdy przede mną stała Pilar i w żelaznym uścisku trzymała ramię Alby. Od sytuacji ze zdjęciem nie odzywałam się z brunetką. Miałam świadomość, że nasza przyjaźń się skończyła. Ciągle nie rozumiałam, jak mogła uwierzyć w kłamstwo Dolores zamiast mi. Alba wbiła mi nóż w plecy, a myśl o wybaczeniu jej nie przychodziła mi jak na razie do głowy. Musiałaby się naprawdę postarać, by otrzymała ode mnie przebaczenie. 

— Właź — usłyszałam lodowaty głos Pilar, który skierował się w stronę Alby. Popchnęła ją sprawiając, że brunetka przekroczyła próg domu. Widziałam jej niezadowolenie na twarzy. Blondynka wpadła w moje ramiona i przytuliła do swojej piersi. Objęłam ją, czując się bezpiecznie w jej ramionach. — Wiem skarbie, że potrzebujesz teraz wsparcia. Przepraszam, że nie było mnie wcześniej przy tobie. 

Szept Pilar dostał się do moich uszu. Pogładziłam delikatnie jej plecy chcąc, by nie czuła się niczemu winna. Alba odchrząknęła cicho pod nosem, a jej wzrok wpatrywał się w oddalony punkt. Byle, by nie spojrzeć na mnie. 

Kiedy oddaliłyśmy się tak od siebie Albo?

— Chciałyśmy się z Marią.. — brunetka nie wiedziała, jak może dokończyć swoje zdanie. Przygryzła wargę i zaczęła bawić się skrawkiem swojej białej bluzy. 

— Pożegnać — dokończyłam za nią, a zdziwiony wzrok byłej już przyjaciółki spoczął na mnie. Alba nie zdawała sobie sprawy, że przywykłam już do myśli, że Maria odejdzie. Nie zdawała sobie sprawy, ponieważ w najgorszych momentach jej przy mnie nie było. Brunetka kiwnęła potwierdzająco głową. — Mama jest w swoim pokoju.

Dziewczyny chciały skierować się w stronę sypialni, jednak zatrzymały się słysząc dźwięk otwieranych drzwi. Ktoś nie pofatygował się, żeby nawet zadzwonić dzwonkiem. 

— No wchodź kur.. —Pedri zamilkł, gdy zauważył całą naszą trójkę. Byłam jeszcze w większym szoku zauważając, że piłkarz trzymał mocno bark Gaviego wpychając go do środka domu. 

Przyjrzałam się Pablowi po raz pierwszy odkąd dowiedziałam się, że zna całą sytuację. Jego brązowe włosy były w nieładzie, a pod oczami zauważyłam podkrążenia, które wskazywały jego zmęczenie. Jego twarz była kompletnie blada. Widać było, że potrzebny był mu bardzo dobry odpoczynek. 

Broken| Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz