Rozdział 1

987 17 1
                                    

Godzina 16:00
Dziewczyny zeszły na dół do recepcji gdzie miały czekać na Leona. Po 5 minutach Leon zjawił się wraz z gościem.
-Dziewczyny poznajcie trenera Barcelony - wyciągnął ręce w celu zaprezentowania go- to Xavi.
Tancerki zaczęły bić brawo I przedstawiać się Xaviemu.
- Ma on do was mała sprawę- dodał z uśmiechem na twarzy Leon.
- Dzień dobry wszystkim. Słuchajcie dzisiaj wieczorem mamy kolację. Dosyć uroczystą ponieważ będziemy świętować ostatnie zwycięstwo. Dla nas wszystkich jest to ważna kolacja więc naprawdę cieszymy się ,że to właśnie wy na niej wystąpicie-dziewczyny na te słowa zaczęły wiwatować I bić brawo.- Również jest nam bardzo miło bo dowiedziałem się ,że zatańczy także Miistrzyni Europy w tańcu nowoczesnym i towarzyskim- uśmiechnął się i zaczoł skanować dziewczyny- która to z was?
Lila delikatnie się zarumieniła.
- To ja!- krzykła delikatnie machając ręką
-Dla nas to naprawdę zaszczyt ,że tu wystąpisz- podszedł I uścisnął rękę Lili która się uśmiechnęła I również ścisła jego dłoń.
-Mam też pewną prośbę- popatrzył na Leona z uśmiechem- czy w ramach integracji między wami A moimi zawodnikami dałbyście im lekcje tańca?- zaśmiał się delikatnie- jestem zdania ,że męzczyzna ktory potrafi tańczyć to dobry mężczyzna!-spojrzał w stone Leona a nasteonie Lili.
Leon stał jak wbity Ale po chwili zaczął się śmiać.
- A więc to ta niespodzianka!- krzyknął śmiejąc się- oczywiście nie widzę problemu.
Xavi na te słowa bardzo się ucieszył oraz pożegnał się że wszystkimi.
-Dziewczyny słyszałyście musicie się dziś naprawdę skupić. Do roboty- klasnął w ręce.

Po krótkiej rozgrzewce wszystkie zaczęły tańczyć I trenować swój układ. Nawet nie zorietowały się gdy do sali wszedł ktoś jeszcze. Nagle Leon zatrzymał muzykę. Przy ścianie stali dwaj przystojni mężczyźni. Jeden z nich którego momentalnie rozpoznała Lila był ubrany w czarne spodnie, biała koszulke . Drugi zaś miał na sobie krótkie spodenki i hawajską koszulę.
- Hej! To zamknięty trening!- krzykł z lekką złością w głosie Leon.
Lila odwróciła się i dostrzegła swego kompana z windy ,na co natychmiast się uśmiechnęła. Był on jej wręcz ideałem.
-Chcieliśmy tylko popatrzeć przepraszamy- powiedział chłopak- Tak wogule Pablo jestem A to mój przyjaciel Pedro. Gramy w FC Barcelonie. Dowiedzieliśmy się , że również jesteście w tym hotelu I postanowiliśmy się przywitać- uśmiechnął się po czym zaczął podchodzić do dziewczyn I ściskać ich dłonie.

Pedro. Właśnie tak nazywał się chlopak z windy zrozumiała Lila i w krótkim czasie zauważyła iż chłopak patrzy się tylko na nią z uśmiechem.

- Bardzo nam miło - Leon uścisnął dłoń Pablo- lecz nie organizujemy treningów otwartych. Co do umiejętności dziewczyn jeszcze zdążycie się przekonać nie długo co potrafią!- odbrócił sie do swoich podopiecznych na co sie zaśmiał. Te jedynie się uśmiechneły.
- Okej w takim razie nie będziemy dłużej przeszkadzać. Miłego treningu! Zobaczymy się za jakiś czas.- powiedział Pedro i puścił oczko w strone Lili. Dziewczyna speszyła się tym przez co zarumienila się jeszcze bardziej.
-Dozobaczenia- krzykneli oboje, po czym wyszli z sali
-Dobra 10 minut przerwy- powiedział surowym głosem Leon.

Słysząc te słowa wszystkie dziewczyny zbiegł się do Lili I zaczęły wypytywać dlaczego jeden z głównych gwiazd Barcelony puścił jej oczko I nie spuszczał jej z oka.
Lila nie koniecznie chciała opowiadać o tym wszystkim gdyż nie miała również rewelacyjnych kontaktów z połową ekipy od tańca. Zbywała ich szybkim "wydawało się wam" lub "przesadzacie".

Po 10 minutach przerwy wrócił do ćwiczenia choreografi.

*30 minut póznej*
- Dobra teraz lećcie się przebrać w stroje do tańca. Odrazu mówię weźcie sobie jakieś ubrania na przebranie gdyż zostałyście zaproszone jako osoby specjalne więc po tańcu macie czas na kolację oraz rozmowę z piłkarzami- powiedział uśmiechnięty lecz z ostrostością w głosie Leon.

Podekscytowane dziewczyny szybko udały się do pokoi aby się przebrać.

30 minut później...
Lila była już gotowa do wystepu. Miała mocny makijaż oraz czarną spódnice, czarny top, białą koszulę i białe conversy. Na przebranie wzięła swoją ulubioną czerwoną sukienkę do połowy łydki z rozcięciem na nogę. Spakowana otworzyła drzwi do pokoju I szybkim krokiem wyszła.
Po 15 minutach trasy było już w restauracji która naprawde była duża. Ich sala bankietowa mogła by spokojnie pomiescić około 2 tysiące ludzi. Po czadie na sale zaczeli zjeżdzać się piłkarze.

Godzina 18:00
Po przywitaniu gości dziewczyny weszły na parkiet i zaczęły swój układ. Lila gdy zaczęła tańczyć momentalnie dostrzegła Pedriego który siedział bardzo blisko I z uśmiechem  ją obserwował. Cały występ nie spuszczał jej z oka co speszyło dziewczynę. Po zakończonym występie dziewczyny szybko udały się do łazienek aby się przebrać. Lila szła ze swoją sukienką, z głową w chmurach. Myślała o tym przed kim właśnie wystąpiła I jakie to cudowne uczucie.

* Hej mam nadzieję ,że ten rozdział wam się spodoba. Dajcie znać w komentarzu. Będę dosyć często publikować rozdziały gdyż mam teraz ferie I sporo czasu. To tyle dziękuje❤*

ᵗʰᵉ ˡⁱᵍʰᵗ ᵒᶠ ˡᵒᵛᵉ-ᴾᵉᵈʳᵒ ᴳᵒⁿᶻᵃˡᵉᶻOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz