Chciałabym poinformować, że planuję skończyć FREEZE do końca tego roku. Nie wiem czy ta misja zakończy się powodzeniem, jednak zamierzam zrobić wszystko co w mej mocy, żeby to opowiadanie z końcem grudnia zaliczało się do tych zakończonych.
Nie martwcie się jednak, mam w swoim rękawie jeszcze wiele jokerów i uwielbiam ich używać. Możecie być pewni, że to nie będzie jedyna opowieść o Hyunlixie na moim profilu i po zakończeniu FREEZE pojawi się coś nowego. Także jeśli nie będziecie mieli mnie dość po tym opowiadaniu, będę próbowała was zachęcić do sprawdzenia innych pomysłów, które tlą się w mojej głowie. Na ich realizację przyjdzie jeszcze czas, teraz scena należy do FREEZE, ale to nie będzie ostania sztuka, którą tutaj zaprezentuję. Kulisy są pełne scenariuszy, które tylko czekają, żeby stanąć w świetle fleszy i w odpowiednim momencie im to umożliwię.
Wasza, xiungji 🃏Ps.: Po publikacji tego rozdziału, zbieram podpisy pod swoją kandydaturą na Miss Polsat. Po przeczytaniu tego rozdziału możecie tutaj wrócić i się pod nią podpisać (przy okazji wyrzucając swoje frustracje).
Słowa: 10734
Czując natrętne szturchanie jego ramienia, Felix jęknął cicho. Wyciągając dłoń w stronę intruza, próbował odgonić natarczywą rękę, która zakłócała mu odpoczynek. Niestety, ku jego niezadowoleniu natręt nie poddał się bez walki i po chwili kołdra, którą był okryty po uszy zniknęła z jego ciała. Na jego skórze od razu pojawiła się gęsia skórka, wywołana nagłym uczuciem zimna, które opatuliło jego ciało szczelniej niż odebrane mu okrycie. Z wielkim trudem i niechęcią, otworzył leniwie oczy i spojrzał na osobę, która miała czelność go obudzić. Już miał otworzyć usta i zacząć wyrzucać z siebie wymyślne obelgi, jednak powstrzymał się, gdy jego wzrok się wyostrzył. Hyunjin stał koło jego łóżka i z widocznym zniecierpliwieniem czekał aż Lee raczy wstać. Mrucząc niezadowolony, Felix podniósł się do siadu i przeciągnął się.
— Hyun? Co ty tu robisz? — Głos Felixa był bardziej ochrypły niż zwykle i Hwang skłamałby, gdyby powiedział, że poranna chrypa Lee na niego nie zadziałała.
— Próbuje obudzić cię od jakichś dziesięciu minut — przewrócił oczami Hyunjin, podchodząc do szafy Felixa i otworzył ją. — Nie dziwię się, że masz takie problemy ze wstawaniem. Jeżeli nie może obudzić cię druga osoba, to jakim cudem ma to zrobić budzik.
— Och, jakie to miłe z twojej strony. Nie ma to jak poranna dawka hejtu na dobry początek dnia — podnosząc się z łóżka, podszedł do Hwanga i zmarszczył brwi. — Wiesz, jeżeli chcesz coś ode mnie pożyczyć, wystarczy, że zapytasz. Znajdę ci jakiś uroczy sweterek, który podkreśli kolor twoich oczu.
— Bez urazy, ale obracamy się w zupełnie innych stylach. Wolałbym założyć worek na śmieci niż niektóre części twojej garderoby — odparł Hyun, nie do końca myśląc nad doborem słów. Dopiero dłuższa cisza ze strony Felixa uświadomiła mu, że mógł go urazić. Odwrócił się w stronę Lee i podał mu pierwsze lepsze ubrania, które wyciągnął z jego półek. Zależało mu na tym, żeby Lee szybko się ubrał i udał się z nim na spotkanie ze Smokami. Zalegali z wieloma sprawami i w końcu znaleźli czas, żeby to nadrobić. Dostrzegając jednak wyraz twarzy Felixa, Hyunjin mógł pewnie stwierdzić, że go uraził.
— Mógłbym to skomentować, ale mam dość strzępienia sobie języka na twoje nieistniejące maniery. To co powiedziałeś było co najmniej nieprzyjemne i nie ukrywam, że jest mi przykro. Przepraszam, że nie stać mnie na drogie garnitury — wyrywając ubrania z rąk Hwanga, skierował się do łazienki. Trzaskając drzwiami, podszedł do zlewu i sięgnął szczoteczkę, nakładając na nią pastę. — Wiem, że gówno dla ciebie znaczę ja i moje zdanie, ale też mam dla ciebie dobrą radę. Zacznij do cholery uważać na to co mówisz. Mam dość słuchania twoich przeprosin. Szczere czy nie, wypowiadane zbyt często tracą na znaczeniu. Przestań stwarzać sytuacje, które zobowiązują twoje wątpliwe sumienie do ich wypowiadania, a zacznij trochę zwracać uwagę na to, żeby nie sprawić komuś przykrości.
CZYTASZ
✒ FREEZE [Hyunlix]
FanfictionNiepisana zasada nakazywała pozostać w domu po zapadnięciu zmroku. W bocznych uliczkach i alejkach Seulu toczyło się życie, z którego każdy zdawał sobie sprawę, ale nikt nie chciał o nim mówić. Lee Felix był jedną z tych osób, które za wszelką cenę...