Dzieję się, kochani i dziać się będzie 🧞♀️
Po siedmiu próbach, w końcu udało mi się skleić ostateczną wersję tego rozdziału. Nie było łatwo, ale dobiłam do brzegu. Rozdział wyszedł krótszy niż zwykle, ale zawarłam w nim wszystko co chciałam, więc I hope you understand. Następny będzie dłuższy, obiecuję 🙌
Wyszło mi tutaj trochę więcej Hyunlixa niż pierwotnie zakładałam, ale postanowiłam to tak zostawić. Wiem, że nie możecie się doczekać ich związku, więc przemyciłam do rozdziału trochę więcej drobnych gestów i dbania o siebie nawzajem przez naszych głównych bohaterów. Drama też jest. Enjoy ✨
Miłego czytania, kochani! Wasza Xiun 🤍💙
Ps.: Polecam Wam włączyć piosenkę w mediach, towarzyszyła mi w pętli podczas tworzenia tej części. Może dlatego wyszła bardziej dramatyczna niż wyjść miała. Oopsie 🤠Słowa: 8385
Felix mógłby rzec, że po ponad miesiącu mieszkania ze Smokami był w stanie jakkolwiek przewidzieć ich niektóre zachowania czy reakcje. W końcu zdołał poznać ich nawyki, charaktery i temperamenty w różnego rodzaju sytuacjach. Wyjątkiem był Jeongin i Hyunjin, którzy wciąż stanowili dla niego zagadkę nie do rozwiązania. Pogodził się z faktem, że do przypadków Yanga i Hwanga trzeba podejść z większą cierpliwością i otwartością niż do reszty Smoków. Jednak gdy myślał, że w najmniejszym stopniu udało mu się rozgryźć co się dzieje w głowie Hwang Hyunjina, ten znowu cofnął go do punktu startowego. Felix nigdy, przenigdy nie podejrzewałby, że któregoś ranka obudzi się z jego ramionami zaciśniętymi wokół swojej talii. I gdyby ktoś zapytał go o to poprzedniego dnia, wyśmiałby delikwenta na miejscu, twierdząc, że Hwang Hyunjin nigdy nie upadnie do jego poziomu. Nie zniży swoich wygórowanych oczekiwań co do partnera, dla kogoś na poziomie Lee. Nie zniesie upodlenia swojego ego, czym w ocenie Felixa było właśnie intymne spoufalanie się z ludźmi takimi jak on sam — nic nie znaczącymi w kryminalnym półświatku, bez siedmiocyfrowej kwoty na bankowym koncie, chodzących w ubraniach z sieciówek lub co gorsza z lumpeksów i przede wszystkim z tak beznadziejnym charakterem, jakim posiadał. Felix doskonale zdawał sobie sprawę, że w mniemaniu Hwanga jego osoba jest zbyt głośna, niedojrzała, nieodpowiedzialna, nieutamowana, niekonsekwentna, niegotowa do ustatkowanego życia pod względem kariery i związku... I ta lista z „nie" przed przymiotnikami opisującymi negatywnie ludzką osobowość mogłaby ciągnąć się bez końca, tworząc jednocześnie listę jego wad i powodów, dla których nie miał u Hyunjina najmniejszych szans.
Cała lista, według której Felix nie nadawał się na partnera Hyunjina poszła się przysłowiowo jebać, gdy budząc się tamtego ranka uderzyło go kilka rzeczy. Pierwsza, spał w łóżku Hyunjina. I o ile nie było to jakąś dużą nowością, bo zdarzało mu się odpoczywać w sypialni Hwanga za jego zgodą, tak zupełną nowością był fakt, że tym razem lider spał z nim w łóżku. Udali się na spoczynek do jednego łóżka w jednakowym czasie i dzieląc jedną kołdrę. Druga, Hyunjin spał w najlepsze, nie zwracając uwagi na cały boży świat, lepiąc się do niego jakby od tego zależało jego dalsze jestestwo. Dosłownie. Ramiona Hyunjina były niesamowicie ciasno owinięte wokół jego pasa, niemal utrudniając mu oddychanie. Klatka piersiowa, yhym twarda klatka piersiowa, Hyunjina była dociśnięta do jego pleców w stopniu, który pozwalał mu swobodnie mentalnie wskazać poszczególne mięśnie na torsie mężczyzny, bez odwracania się w jego stronę. Głowa starszego spoczywała w zagłębieniu jego szyi, przez co skóra znajdująca się na wysokości ust Hyuna była łaskotana jego miarowym oddechem. Po ciele Lee rozeszły się ciarki, a na jego szyi pojawiła się gęsia skórka. Był jeszcze jeden istotny szczegół, o którym Felix naprawdę nie chciał myśleć. Nie miał jednak większego wyjścia, ponieważ przez bliskość, zainicjowaną przez Hwanga ten, nie zaraz taki mały, detal bardzo wyraźnie przebijał się do jego świadomości i zakłócał poprawne funkcjonowanie jego mózgu. Tym bardziej, że było zajebiście wcześnie i Felix nie był w stanie powstrzymać tych wszystkich zbereźnych myśli, które przewijały się przez jego wyobraźnie. Było na to za wcześnie, a on jeszcze nie wypił pierwszej dawki kofeiny. Mowa tutaj o dolnych partiach ciała, które Hyunjin również postanowił ze sobą zbliżyć, robiąc z Felixa swoją małą łyżeczkę. Mówiąc bez ogródek, Felix czuł poranną erekcję Hyunjina na swoim lewym pośladku. Nie potrafił stwierdzić czy było to bardziej niekomfortowe czy w jakiś sposób pociągające, ale wiedział, że nie był to dobry moment na myślenie o tym, że sądząc po dociśniętym członku Hwanga do swojego tyłka, starszy wychodził poza średnią długość penisa przeciętnego Koreańczyka. To naprawdę nie był odpowiedni moment na myślenie w takich kategoriach, dlatego postanowił oszczędzić wstydu sobie i Hyunjinowi i obudzić starszego.
CZYTASZ
✒ FREEZE [Hyunlix]
FanfictionNiepisana zasada nakazywała pozostać w domu po zapadnięciu zmroku. W bocznych uliczkach i alejkach Seulu toczyło się życie, z którego każdy zdawał sobie sprawę, ale nikt nie chciał o nim mówić. Lee Felix był jedną z tych osób, które za wszelką cenę...