Głośna muzyka, krzyki pijanych nastolatków i dużo alkoholu. Gdzie bym nie spojrzała tam widziałam puste plastikowe kubeczki po napojach. Mieszałam swojego drinka papierową rurką a mój wzrok wbity był w gromadkę ludzi tańczących w salonie do piosenki Rihanny. Dziewczyny zmysłowo poruszały biodrami a między nimi kręcili się napaleni chłopcy. Przewróciłam oczami widząc jak Philip po raz kolejny już tego wieczora próbuje startować do innej laski.
Zatopiona we własnych myślach, nawet nie zauważyłam jak ktoś dosiada się do mnie.
– Jesteś jakaś dziwna – stwierdziła Paige i przesunęła rurkę w swoją stroną, upijając łyk mojego drinka. – Paskudztwo. – Skrzywiła się.
– To zrób sobie swojego drinka – odgryzłam się nadal wpatrując się w ludzi na parkiecie.
– Oho. Gadaj, co się stało, że masz minę jakbyś chciała kogoś zabić. – Rozsiadła się wygodniej. przytulając się do mojego boku. Westchnęłam ciężko uprzednio dodając dramaturgii mojej wypowiedzi.
– Dalej się na mnie gniewasz? No weź, prędzej czy później i tak by się o tym...
– Pocałowałam go – przerwałam jej swoim wyznaniem. Paige zerwała się z miejsca i spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami.
– Co zrobiłaś?!
– Pocałowałam Pana Elshera. W zasadzie to on pocałował mnie, ale nie protestowałam. Paige czuje się tak okropnie.
Schowałam twarz w dłonie. Nie mogłam zapomnieć o jego ustach. To był mój pierwszy w życiu pocałunek i zdecydowanie nie tak go sobie wyobrażałam. Chciałam przeżyć go z kimś do kogo będę czuć coś więcej. Miała to być magiczna chwila przeznaczona tylko dla nas dwojga. Byłam na siebie w cholerę zła, że do tego dopuściłam. Mogłam od razu się wyrwać gdy tylko stanął za mną.
Ale czy mogłam się obwiniać za to, że nie umiałam zachować przy nim zdrowego rozsądku?
– O mój Boże! Xylia! Opowiadaj. Jak to się stało w ogóle? Nie no nie wierzyłam, że byłabyś do tego zdolna!
– Tak, głośniej. Niech każdy o tym usłyszy – mruknęłam niezadowolona. Paige nie potrafiła być ani trochę dyskretna i zauważyłam to dopiero teraz. Lepiej późno niż wcale.
– Czekaj. On był twoim pierwszym! – krzyknęła, rzucając się na kanapie jakby miała atak padaczki.
– Ciii. – Zakryłam jej usta dłonią podczas gdy rudowłosa zaczęła się śmiać. Minęły dwie godziny a ona już była pijana.
– Jak było?
Zamilkłam na chwilę, przypominając sobie moment w którym nasze usta się zetknęły. Czułam się magicznie, ale gdybym powiedziała o tym Paige, ta natychmiast zamiast odwlekać od tych niestosownych myśli, pchałaby mnie w to jeszcze bardziej. Wolałam słuchać rozsądku niż serca które zaprowadziłoby mnie w ślepą uliczkę.
– To nieważne Paige. Nie mogę robić takich rzeczy. Jak ja mam mu po tym spojrzeć w oczy?
– Zrobisz tak. – Złapała moją twarz w dłonie i spojrzała głęboko w oczy. – I powiesz: Domagam się powtórki, proszę pana.
Niedługo potem wybuchła gromkim śmiechem. Przewróciłam oczami, wyrywając twarz z jej objęcia.
– Nieśmieszne – skwitowałam. Upiłam głęboki łyk drinka, opróżniając zawartość kubka. Niespodziewanie obok mnie usiadł Philip i wyciągnął swojego e papierosa, zaciągając się słodkim dymem.
– A ty co, straciłeś swój urok? – zapytała złośliwie rudowłosa. Szturchnęłam ją łokciem aczkolwiek to nie powstrzymało mojej przyjaciółki od rzucania kąśliwych uwag. Cała Paige.
– A ty nadal myślisz, że każdy ślini się na twój widok? – odgryzł się chłopak, nawet na nas nie patrząc. Wbiłam wzrok w urządzenie, które trzymał w dłoniach.
– Mogę? – zapytałam zwracając jego uwagę. Zmieszany najpierw pomknął wzrokiem po mnie a potem po tym co trzymał. Uśmiechnął się zawadiacko.
– Ty? Byłabyś ostatnią osobą o której pomyślałbym, że chce zapalić, ale skoro tak. – Bez wahania podał mi e papierosa. Nie był to mój pierwszy raz. Paige już kiedyś mnie namówiła i wtedy myślałam, że wyląduję po drugiej stronie. Na szczęście do niczego takiego nie doszło a późniejsze uczucie za bardzo mi się spodobało. Musiałam się rozluźnić i przestać myśleć o zielonych tęczówkach patrzących wprost na mnie zupełnie tak, jakby były w stanie przejrzeć całą moją duszę.
Przyłożyłam jedną końcówkę do ust, wciągając powietrze. Słodki smak połaskotał mój język a dym przyjemnie drapał gardło. Wypuściłam małą mgłę a Philip otworzył szeroko oczy.
– Nie jesteś nowicjuszką – stwierdził. Wzruszyłam delikatnie ramionami powtarzając ruch.
– Zadbałam o to. – Paige wypięła dumnie pierś.
Zatrzymałam dym w ustach, nachylając się w stronę Philipa. Ujęłam dłonią jego szyję, nakierowując swoje usta na wprost jego. Rozchylił wargi a wtedy przekazałam mu cały dym jaki miałam. Wokół rozległy się piski i krzyki nastolatków. Odsunęłam się z lekkim rumieńcem i napotkałam przyjaciółkę, która trzymała telefon.
Nagrała mnie jędza.
Nie wiedziałam dlaczego to zrobiłam. Zawzięcie chciałam przestać myśleć o moim szefie. Kierował mną alkohol i desperacja. Myślałam, że jak skupię uwagę na kimś innym, on przestanie zajmować moje myśli. Byłam w błędzie ponieważ wciąż oczami wyobraźni widziałam Pana Elshera. Co gorsze widziałam go na tej kanapie zamiast Philipa. Musiałam opuścić salon i to jak najszybciej.
– Niezła jesteś – stwierdził Philip z uznaniem w głosie gdy ja oddałam mu e papierosa. Odepchnęłam się rękami od kanapy i wyszłam na świeże powietrze.
Usiadłam na schodkach prowadzących do domu. Nie wiedziałam ile czasu tam spędziłam, ale moją uwagę przykuły światła policyjne zbliżające się w stronę domu Maxa. Niewiele myśląc ruszyłam szybkim krokiem za samochody, domyślając się co zaraz może się wydarzyć. Przyglądałam się dwóm mężczyznom w mundurach, wstrzymując oddech na wypadek gdyby pijacka czkawka postanowiła mnie zdradzić. Ojciec nie mógłby zobaczyć mnie w towarzystwie policjantów. Było to niedopuszczalne a na dodatek miałabym problemy ponieważ piłam alkohol.
Wyższy z mężczyzn uniósł rękę i agresywnie zapukał w drzwi. Muzyka nie ustała a głośne krzyki jedynie się pogłębiły. Nikt nie zauważył najścia policji oprócz mnie. Zdenerwowana wyjęłam telefon i zanim zdążyłam wybrać numer Paige, przyszło mi powiadomienie, że ktoś mnie oznaczył. Zmarszczyłam brwi i weszłam na post. Mój kciuk zawisł nad ekranem gdy moim oczom ukazał się filmik na którym wyglądam jakbym całowała Philipa. Rozchyliłam usta, mrugając w niedowierzaniu.
Paige ty mała, przebrzydła małpo.
CZYTASZ
Elsher
RomancePierwsza miłość jest wyjątkowa. Inna. Jest pełna motyli w brzuchu, przerysowania, idealizowania i euforii spowodowanej obecnością naszego obiektu westchnień. A co jeśli wam powiem, że moja pierwsza miłość była zakazana, niemoralna i... Niepoprawna...