Zgodnie z umową, byłam gotowa na dziewiątą. Rodzice już dawno wyszli do pracy. Od dwóch godzin siedziałam jak na szpilkach, nerwowo spoglądając na telefon. Spodziewałam się połączenia od mamy i porządnego ochrzanu za opuszczenie szkoły. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Spojrzałam na torbę do której spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i poczułam wątpliwości. Po co ja w ogóle się go słuchałam? Mogłam odmówić.
Ale gdybym to zrobiła, on pokazałby mojemu ojcu jaką ma córkę.
Cholera jasna kiedyś musiało się to skończyć.
W chwili gdy usłyszałam dzwonek do drzwi, szybko pokonałam dystans pomiędzy salonem a korytarzem prowadzącym do wyjścia i wyjrzałam przez wizjer.
– Mam nadzieję, że nie czekałaś długo. – Głos Pana Elshera od razu dotarł do moich uszu gdy tylko otworzyłam drzwi. Wróciłam po torbę i dołączyłam do szefa.
– Nie, dopiero zeszłam.
– Daj, wezmę to – oznajmił i wyciągnął rękę by pochwycić moją torbę. Bez wahania mu ją oddałam. Skoro chciał zgrywać dżentelmena to proszę. Nic co teraz zrobi, nie sprawi, że zmienię o nim zdanie. Jak dla mnie był tylko przystojnym, zadufanym w sobie dupkiem.
Który umie się całować – dopowiedziałam sobie, ale od razu odrzuciłam tą myśl. Wspomnienie pocałunku miało zniknąć równie szybko jak moje konto na apce randkowej. Ale tak się niestety nie stało.
Wsiedliśmy do jego samochodu w ciszy. Dyskomfort spowodowany jego obecnością wcale nie znikał, mimo, że przez codziennie siedzieliśmy sami w jego biurze. Złudnie myślałam, że po kilku dniach przyzwyczaję się do przebywania z Panem Elsherem, ale z tyłu głowy wciąż pojawiała się myśl na temat tego, co mu pisałam.
I co potem się między nami wydarzyło.
Pan Elsher nie poruszył tego tematu. Wtedy utwierdziłam się w przekonaniu, że to był tylko impuls. Zwykły pocałunek nie mający żadnego pokrycia z uczuciami.
Dlaczego więc miałam przeczucie, że było inaczej?
Ach, no tak. Byłam tylko głupią nastolatką, która za bardzo wierzyła w coś, co nigdy nie miało prawa istnieć.
– Co Pan powiedział rodzicom? – zapytałam po kilkunastu minutach jazdy. Cisza przygnębiała mnie na tyle, że zaczęłam zagłębiać się w najciemniejsze zakamarki mojego umysłu a póki byłam z tym facetem sam na sam, musiałam zachować trzeźwy umysł.
– Ja nic. Kółko teatralne zorganizowało dwudniową wycieczkę.
Skąd on o tym wszystkim wiedział? Śledził mnie czy jak?
– Tak nagle? Moi rodzice nigdy by w to nie uwierzyli – odparłam sceptycznie. Kątem oka spojrzałam na mężczyznę obok. Jego wzrok skupiony był na drodze a duże dłonie zaciskały kierownicę. Cała jego postawa sugerowała, że był wyluzowany. Szkoda, że jego podejście nie udzielało się również mi.
Złapałam się na tym, że zbyt długo wpatrywałam się w mojego szefa. Miał w sobie coś, co sprawiało, że nie chciało się odwracać wzroku.
– Naprawdę chcesz wiedzieć, co zrobiłem?
– Chcę.
– Przekupiłem ich – rzucił spokojnie. Wyprostowałam się na siedzeniu. Usilnie walczyłam by nie wybuchnąć śmiechem. Prywatna szkoła nigdy nie dałaby się przekupić. Albo Pan Elsher stroił sobie niezłe żarty albo po prostu miał mnie za głupią.
– Akurat – prychnęłam, odwracając głowę w stronę okna.
– Jestem jednym z ważniejszych, anonimowych inwestorów. Jak myślisz, co by się stało, gdybym nagle wycofał się wraz ze swoją kasą?
CZYTASZ
Elsher
RomancePierwsza miłość jest wyjątkowa. Inna. Jest pełna motyli w brzuchu, przerysowania, idealizowania i euforii spowodowanej obecnością naszego obiektu westchnień. A co jeśli wam powiem, że moja pierwsza miłość była zakazana, niemoralna i... Niepoprawna...