Minął tydzień od ostatniego momentu w którym widziałam Rafe'a. Pieprzony tydzień. Nie dostałam od niego nawet jednej głupiej wiadomości. Nie spodziewałam się po nim jakiejś wielkiej zmiany o sto osiemdziesiąt stopni, ale myślałam, że chociaż pogadamy. Jebać Rafe'a.
Idę dzisiaj na coroczne ognisko. Zawsze lubiłam je ze względu na to, że puszczali na nim jakieś stare filmy. Uwielbiam filmy z lat 90, mają świetny klimat. W tym roku zamierzam spokojnie je sobie spędzić, bez żadnego alkoholu i na pewno bez towarzystwa żadnego z rodzeństwa Cameronów. Nie zrozumcie mnie źle, faktycznie zauważyłam w Sarah zmianę jej zachowania, ale jednak nie zawsze taka była. Opowiadam wam teraz pewną historię.
Zaczynając podstawówkę byłam bardzo zagubiona. Wiecie, jak to dzieci w nowym miejscu. Nie umiałam złapać z nikim kontaktu. Była tam taka jedna dziewczyna. Taka jak ja. Siedziała zawsze sama, z nikim nie rozmawiała. Pewnego dnia, podeszła do mnie i przedstawiła się. I tak o to, przez kolejne 7 lat moją najlepszą przyjaciółką stała się Sarah Cameron. Nasi rodzice nazywali nas nierozłącznymi. A biorąc pod uwagę to, że nasi starsi robią z sobą interesy, mieszkamy prawie obok siebie, to widywałyśmy się cały czas. Jako nastolatki dzieliłyśmy się wszystkimi swoimi sekretami. Razem przeżywałyśmy to, że jakiś chłopak wysłał nam walentynkę. W piątej klasie dołączyła do nas Cassy, z którą też bardzo się zżyłam.
Kiedy poszliśmy do gimnazjum*, wszystko zaczęło się zmieniać. Poznałyśmy nowych ludzi. Był tam właśnie Kielce, Topper, Rafe i inne snoby. Rafe'a znałam już oczywiście wcześniej, ale o nim kiedy indziej. Od samego początku wiedziałam, że nie są oni wartościowym towarzystwem, ale Sarah tego nie widziała. Cassy niby się ze mną zgadzała, ale pod jakimś wpływem potrzeby wpasowania się, zakolegowała się z nimi. Od razu zaprzeczyłam, że nie mam zamiaru w tym uczestniczyć. Dziewczyny coraz częściej widywały się z snobami, robiły ich typowe rzeczy i zaniedbywały naszą przyjaźń.
Któregoś dnia nie wytrzymałam. W szkole prawie w ogóle nie rozmawiałyśmy, a poza nią, nie widywałyśmy się. Miałyśmy takie coś jak nagłe spotkanie, jak działo się coś naprawdę ważnego, to zwoływałyśmy spotkanie. Napisałam na naszej martwej już grupie, że zwołuję alarmowe spotkanie. Nie sądziłam, że dziewczyny się pojawią. Ku mojemu zaskoczeniu, obie się zjawiły. Ten wieczór zapamiętam do końca swojego życia. To wtedy, moje serce zostało złamane po raz pierwszy. Pokłóciłam się z Sarah tak, że podobno słychać nas było nawet w domu Cameronów. Cassy w tym nie uczestniczyła, po prostu stała z boku i na to wszystko patrzała. Powiedziałyśmy sobie wtedy takie słowa, że żadna z nas przez najbliższe dwa lata nie odezwała się do siebie słowem.
I tak o to, Sarah wybrała siedmioletnią przyjaźń ponad nowych znajomych. Cassy po pewnym czasie zaczęła poświęcać mi więcej czasu i się ze mną przyjaźniła, ale nadal trzymała się z snobami. Nigdy nie było już tak samo. Nigdy nie wybaczyłam i nie wybaczę Sarah, za to co mi zrobiła. Wykończyło mnie to wtedy. Straciłam osobę, która wiedziała o mnie wszystko. Nie miałam nikogo z kim mogłabym płakać do nowych piosenek. Nie ufałam już tak bardzo Cassy, więc po prostu przestałam jej mówić ważne dla mnie sprawy. Zamknęłam się w sobie, nie miałam ochoty na nowe znajomości, ani w ogóle na ludzi. Obiecałam sobie, że nigdy nikomu tak nie zaufam, żebym później musiała cierpieć i zastanawiać się, czy przypadkiem Sarah nikomu nie powiedziała moich bardzo prywatnych rzeczy.
Przez całą ostatnią klasę gimnazjum skupiałam się tylko na nauce. Zakończyłam szkołę z najwyższym wynikiem w całym stanie, dzięki czemu dostałam się do wymarzonego liceum. Poszłam do najlepszej szkoły muzycznej w stanie, mam wyróżnienia w wielu konkursach międzynarodowych i wysokie oceny. Niby mam jakiś znajomych, ale raczej spotykam się z nimi tylko w ciągu roku szkolnego, żeby poćwiczyć grę na pianinie.
Nasze drogi z Sarah się rozeszły i mimo tego, że jesteśmy sąsiadkami unikałyśmy się. Aż do momentu jednej kolacji, w której blondynka zaprosiła mnie na imprezę.
Powiecie, że przecież ludzie się zmieniają. Tylko, że ja nie do końca w to wierzę...
*W USA szkoły są na poziomie elementary school (podstawówka), middle school (gimnazjum) i potem high school (liceum), tam nadal są gimnazja, a u nas są 7-8 klasy. Tak dla wyjaśnienia.
Macie dzisiaj rozdział opowiadający szczegóły o przeszłości Sarah z Daisy
![](https://img.wattpad.com/cover/322311629-288-k744542.jpg)
CZYTASZ
Friends don't look at friends that way ~ Rafe Cameron
RomansaMoje życie w Outer Banks toczyło się normalnie, dopóki on nie przypomniał sobie o moim istnieniu i nie wywrócił mojego świata do góry nogami.