Pov Mia
Muszę przyznać, że jazda z Willem była bardzo przyjemna. Rozmawialiśmy głównie o szkole, o tym jak się dogaduje z innymi uczniami no i oczywiście nie mogło się obyć bez rozmów o wegetarianizmie. Czas nam zleciał bardzo szybko i zanim się spostrzegliśmy byliśmy już na miejscu.
- Na pewno nie chcerz bym poszedł z tobą - zapytał Will po raz setny.
- Na pewno. Spokojnie wrócę szybciej niż myślisz. - Powiedzałam z uśmiechem i cicho westchnęłam.
- No dobrze ale czekam tylko 10 minut i do ciebie idę. Jasne?
- Dobrze niech ci będzie. - Przewróciłam oczami i poszłam w stronę jubilera. Kątem oka widziałam jak Will odprowadza mnie wzrokiem.
Weszłam do środka ściskając w ręku mój wisiorek z lilią.
To miejsce było ogromne. Gdzie się nie poruszyłam widziałam złoto i drogocenne kamienie a od naszyjników, kolczyków, bransoletek i pierścionków się tu wręcz roiło. Przy jednym z wielu naszyjników zobaczyłam May i Emily debatujące na temat biżuterii.- O jesteś w końcu. - powiedziała May patrząc na mnie z uśmiechem
- Jak to możliwe, że kończymy lekcje o tej samej porze, ale ty jesteś 30 minut po nas? - zaśmiała się Emily.
- Odpowiec jest bardzo prosta. Wy nie macie w aucie jednego z przedstawicieli rodziny Blite, który co chwilę pyta się was czy nie musi iść z wami. Na co wy musicie podać mu dobrą argumentację dla czego wolicie iść same. Oczywiście za każdym razem z innym przykładem. A propos Will czeka tylko 10 minut, potem tu taj wchodzi więc lepiej się pospieszny. - Powiedziałam na co dziewczyny odpowiedziały serdecznym śmiechem.
- Dobra jeśli mamy ograniczenie czasowe to może lepiej się streszajmy. - powiedziały dalej się uśmiechając.
Ja tylko pokiwałam głową i poszłyśmy w stronę Pana Jubilera.
- Dzień dobry ja jestem May Daffodil. - przedstawiła się. - Przyszłyśmy do Pana Wanga.
- Panienka w sprawie naszyjnika? - zapytał mężczyzna.
- Zgadza się - odpowiedziała elegancko May.
Po tej wymianie zdań Pan, który stał za kasą poszedł po Pana Wanga, który zaraz zjawił się w sklepie.
- Dzień dobry młode Damy - przywitał się wyniośle właściciel jubilera.
- Dzień dobry Panu - przywitaliśmy się chórem.
- Słyszałem, że chcecie się czegoś dowiedzieć o pewnym naszyjniku - powiedział Pan Wang.
- Zgadza się. To wisiorek, który mam od urodzenia. Jednak nic więcej o nim nie wiem. Czy mogłyby Pan go zobaczyć? - zapytałam nie śmiało.
- Muszę ci powiedzieć młoda damo, że wprost uwielbiam takiego typu historie związane z biżuterią. - powiedział jubiler po czym delikatnie obejrzał mój naszyjnik.
- To niesamowite. Nie widziałem tak dobrej roboty od wielu lat. - powiedział z zachwytem.- Czy wie Pan może kto go zrobił - zapytałam cicho.
- Nie mam 100% pewności jednak jeśli przyjdziecie jutro to dam wam odpowiedź - powiedział z fascynacją.
- A jeśli się nie mylę to dam wam parę wskazówek jak coś wyciągnąć od tego człowieka. - Powiedział takim tonem jakby co najmniej grał w filmie szpiegowskim.- Dobrze dziękujemy bardzo. Przyjdziemy jutro - powiedział Will, który właśnie wszedł do środka.
- O Pan Blite czy mogę w czymś pomóc? - Zapytał Wang mojego współlokatora.
CZYTASZ
Zaginiony skarb (ZAKOŃCZONE)
Teen Fiction15 letnia Mia wyjeżdża na wymianę licealistów do Nowego Jorku. Jednak w akademiku w, którym miła się zatrzymać nie ma już miejsca przez co musi chwilowo zamieszkać z piątką mężczyzn. Życie nastolatki obróci się o 180° starą szkołę i ludzi, którzy...