NOWA STARA JA

1.9K 108 31
                                    

Pov Mia

Siedziałam przy biurku i wpatrywałam się we wcześniej napisane informacje dotyczące mojej przeszłości. Moi opiekunowie prawni okłamywali mnie przez cały czas, nigdy nie zostałam legalnie zaadoptowana, Jacob wiedział kim jestem. 
Ostatnie cztery słowa wywierały we mnie najwięcej emocji. On wiedział, wiedział kim jestem. Potwierdzały to jego słowa „ nie przypomina ci się nic z przeszłości ”
Miałam je cały czas gdzieś z tyłu głowy, powracały do mnie jak bumerang i choć próbowałam je wyrzucić, nie udawało mi się to.
Od samego początku to wiedział, a pozwalał mi błądzić we mgle. Po raz kolejny ścisnęłam naszyjnik w mojej dłoni. Nagle poczułam, że na delikatnych płatkach złotego kwiatu jest coś wyryte. Znowu musnęłam palcami po  zawieszce. Pod piątym z kolei płatku wyczułam jakąś datę. Nie mogłam jednak wyczuć jej dokładniej, bo była naprawdę mała. Przypomniało mi się jednak, że gdy byłam u Matthiasa w pokoju widziałam tam mikroskop. Nie byłam pewna czy wrócił już do pokoju po kolacji. Stwierdziłam więc, że na początku zobaczę czy nie ma go w pokoju, a dopiero później zejdę na dół.

Do pokoju Mata nie było jakoś bardzo daleko. Tak naprawdę był to jeden z tych pokoi, które były prawie obok mnie. Zapukałam raz, drogi, trzeci... Nikt mi nie otworzył. Zapukałam więc po raz kolejny tym razem dużo głośniej. Nic żadnej odpowiedzi. Uznałam więc, że musi być na dole. Nie zastanawiając się nad tym zbytnio zeszłam do salonu. Już w połowie schodów było słychać rozmowę domowników. Kiedy byłam przed progiem usłyszałam coś przez co zupełnie zapomniałam po co tu przyszłam.

– Chciałbym zaadoptować Mię.

– Co Pan chce zrobić?! – Krzyknęłam myśląc, że się przesłyszałam. Bo to nie mogła być prawda.

Nagle wszystkie spojrzenia zostały wbie prosto we mnie. Niektóre spokojne i opiekuńcze, niektóre zdziwione a jeszcze inne przerażone. A może każde z nich było takie samo i opisywało wszystkie te emocje.

Nie wiedziałam jak mam się zachować więc jak tylko Pan James otworzył usta by coś powiedzieć stchórzyłam i wybiegłam z pomieszczenia.
Jak poparzona wbiegłam do swojego pokoju i zamknęłam się w łazience.

To nie tak, że nie podobała mi się perspektywa życia z nimi pod jednym dachem. Sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Choć to co mówiłem
Charlie' mu było prawdą, czułam się tu jak w domu. Bardziej jednak bolało mnie to, że po raz kolejny byłam pod czyjeś dyktando. Nie miałam nic do powiedzenia w kolejnej zmianie w moim życiu. Ta dziewczyna, która przyjechała 6 miesięcy temu rzuciłaby się w ramiona człowiekowi, który chce ją zabarć od jej przeszłości. Jednak ta, która siedziała tu na łazienkowych płytkach nie chciała by ludzie podejmowali za nią decyzję. To prawda wmawiałam sobie, że zmiana otoczenia to dla mnie nowe życie. Czas by zacząć od nowa, ale to nie prawda. Nie da się zacząć życia od nowa z czystą kartą, bo przeszłość i doświadczenia z nią związane będą się za nami ciągnąć do końca życia i nikt ani nic tego nie zmieni.
Przez ostatnie miesiące byłam tą samą małą naiwaną dziewczynką, ktorą byłam gdy zaczęłam chodzić do szkoły w Londynie. Całe to doświadczenie i odporność na ból zniknęła gdy się tu pojawiłam. Poczułam, że tu jest inaczej, że całe zło, które się za mną ciągnęło zostało na drugiej półkuli. I to właśnie przez tą naiwność i delikatność zaufałam nie właściwym ludziom. To przez nią prawie zostałam porwana. Nie chciałam do tego wracać. Nie chciałam znowu polegać na ludziach. Musiałam po prostu musiałam radzić sobie sama. A to, że Pan James nie zapytał mnie nawet czy chce zostać przez niego zaadoptowana, albo czy wogule chce u niego zostać znaczyło, że on również traktował mnie przedmiotowo. Nawet jeśli nie chciał by tak to wyglądało to nie stety nie da się tego inaczej rozumieć.

– Mia? – Usłyszałam pukanie do drzwi i głos Pana Jamesa.

Wzięłam głęboki oddech i wstałam z podłogi by otworzyć drzwi i wyjść z łazienki. Jeśli mam się zmienić to muszę zacząć od teraz, a to co tutaj wyrabiam z pewnością było zachowaniem małej dziewczynki uciekającej od problemu.

Zaginiony skarb (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz