Pov Mia
Choc martwiłam się zmianą otoczenia i, że już nie wrócę do rezydencji rodziny Blite. Mój pobyt w akademiku zaczął się naprawdę przyjemnie i pozytywnie mnie zaskoczył.
Gdy przekroczyłam próg domu akademickiego nie działo się nic nadzwyczajnego. Przywitał mnie detektor wręczając kluczyk z numerkiem pokoju i kartką z rozkładem dnia. Podziękowałam i udałam się w stronę wyznaczonego miejsca z numerkiem 427. Jeszcze raz spojrzałam na karteczkę a zaraz potem na dyrektora.- Coś nie tak? - Zapytał wyraźnie zdziwiony. Ja pokręciłam przecząco głową i odeszłam.
Kiedy stałam pod drzwiami, po raz kolejny lustrowałam spojrzeniem złoty lekko zdarty numer pokoju. Im dłużej wpatrywałam się w tą liczbę tym gorzej się czułam. W pewnym momencie zaczęło mi się kręcić w głowie. Czułam się jakby ktoś mnie zahipnotyzował. Wlepiałam puste spojrzenie w drzwi a w głowie maialm tylko 427 427 427...
Z mojego transu wyrwał mnie głos jakiejś dziewczyny.- Wszystko w porządku? - Zapytała podchodząc do mnie.
Ja szybko odwróciłam wzrok od numerka pokoju i spojrzałam na nią. Była to blondynka ze szczupłą sylwetką, pełnymi ustami na oko poprawionymi konturówką. Jej długie jasne włosy sięgały do brzucha przy okazji delikatnie zasłaniając jedno oko. Ubrana była w czarną bluzę i jeansy z wysokim stanem.
Sama nie wiem czemu tak dużą uwagę zwróciłam na jej wygląd. Może chciałam oderwać myśli od tamtej cyfry? A może chciałam dobrze przyjrzeć się nowej sąsiadce? Nie zastanawiałem się jednak nad tym długo, bo musiałam odpowiedzieć na pytanie, które mi zadała.
- Wszystko w porządku. Po prosu jestem tu po raz pierwszy i chciałam się dobrze zapoznać z akademikiem.
- I jak ci się zapoznaje z drzwiami? - Zapytała z uśmiechem.
- Jestem straszną gapą i chciałam się upewnić, że to mój pokój. - Odpowiedziałam lekko zmieszana.
- Jaaasne. I co twój? - Zapytała patrząc na mnie jak na wariatkę.
- Tak, tak mój. - Odparłam i już chciałam otwierać drzwi i ukryć się w pokoju kiedy ona mnie zatrzymała.
- Zawsze możesz spojrzeć na rozpiskę obok drzwi. Widzisz tu masz wszystko napisane. - Powiedziała wskazując na tabliczkę obok.
- Czemu pod moim imieniem i nazwiskiem jest jakaś biała kartka? - Zapytałam gdy zobaczyłam mały kartonik obok wejścia do pokoju.
- Twoi współlokatorzy woleli byś poznała ich osobiście, a nie przez kartkę papieru. - Powiedziała patrząc w moją stronę, a następnie przeniosła wzrok na tabliczkę. - Jesteś Mia Bayern? - Popatrzyła na mnie zdziwiona.
- Tak. - Powiedziałam krótko. - A co?
- Słyszałam o tobie. - Odparła wyciągając telefon z tylniej kieszeni spodni.
- Od kogo? - Zdziwiłam się, bo nie często byłam powodem do rozmów.
- Od Willa. - Odpowiedziała dalej patrząc na ekran smartfona.
- Od Williama Blite? - Zapytałam, bo nie wiedziałam jak to możliwe. Przecież Will nie chodził tu taj do szkoły. Znaczy może kiedyś chodził, ale nie teraz.
CZYTASZ
Zaginiony skarb (ZAKOŃCZONE)
Teen Fiction15 letnia Mia wyjeżdża na wymianę licealistów do Nowego Jorku. Jednak w akademiku w, którym miła się zatrzymać nie ma już miejsca przez co musi chwilowo zamieszkać z piątką mężczyzn. Życie nastolatki obróci się o 180° starą szkołę i ludzi, którzy...