Professor...

889 31 5
                                    

Kookie usiadł na krześle które postawił przy biurku mężczyzna i starał się nie rumienić i wyglądać normalnie ale było to dość ciężkie. Taehyung włączył laptop i wpisał jakieś nazwy firm kompletnie mu nie znanych. Zamiast patrzyć na ekran jego wzrok przesuwał się na Tae, który w końcu zauważył to

-Moja twarz interesuje cię bardziej niż skrzypce?

-Co? Nie! Nie patrzałem na ciebie... Znaczy na pana, znaczy profesora. Kurwa- Mieszał się i zrozumiał co zrobił co przeraziło go- Przepraszam! Przypadkiem naprawdę...

-Uroczy jesteś dzieciaku. Nie wiem ile masz pieniędzy, ale te są najtańsze, ale dalej dobrej jakości i na początek myślę że najlepsze. I jest też czarny wariant, który myślę że siądzie ci bardziej

-Mhm kocham czarny, właściwie to dalej są drogie- Westchnął bo cena była dość wysoka- Musiałbym zacząć pracować

-Narazie nawet nie próbuj. Wykończysz się. W wakacje popracujesz, a teraz przyniose ci moje skrzypce, na których nie gram

-Naprawdę?- Spojrzał na niego z niedowierzaniem, a Taehyung kiwnął głową

-Przecież musisz mieć na czym ćwiczyć. Dla mnie to nic bo mam sporo tego w domu. Właściwie 4 pary, jedne do szkoły, drugie na koncerty i dwie na których gram w domu hah

-Sporo- Odparł i założył nogę na nogę krzywiąc się, bo zapomniał o ranie i znów usiadł normalnie

-Gdzie ci przeszła kula?

-Obok piszczela i właściwie skruszyła kawałek kości. Celował w Bama a mi mocniej się dostało. W sensie w mojego psa- Dodał bo zapomniał że przecież nie znał Bama

-A to dobrze, całe szczęście że pies jest cały- Mruknął, a Kookie spojrzał na niego pytająco co go rozbawiło- Żartuje, oboje mieliście sporo szczęścia

-I jeszcze więcej pecha, niedługo mam cholernie ważne zawody

-Zrezygnowałeś prawda?

-Nooooo, tak jakby?

-Zabijesz się, nie próbuj na nie iść

-Bo co?

-Bo się martwię, zrobisz sobie większą krzywdę. Proszę zrezygnuj- Spojrzał na niego poważnie, a Jungkooka zaskoczyło to

-Martwi się profesor o mnie?

-Tak- Odparł i po chwili zawahania położył dłoń na jego policzku

Chłopak zaczerwienił się i spuścił wzrok, a mężczyzna zbliżył się do niego całując go. Kook rozszerzył oczy i niedowierzał że to się dzieję. Odwzajemnił pocałunki i położył niepewnie dłoń na jego klatce piersiowej. Bał się że to sen, ale to było zbyt realne na sen. Nauczyciel odsunął się od niego rozumiejąc wreszcie co zrobił

-Kurwa przepraszam- Przestraszył się nagle, a Kook był kompletnie czerwony i nie wiedział co powiedzieć

-Nie... To było... Znaczy no... Kurwa chciałem tego. Ja pierdole przepraszam, ja normalnie tyle nie klne...

-Podobasz mi się- Wyznał i odetchnął- Widzę że ja ci też obojętny nie jestem, ale to jest nielegalne. Jakby ktos sie dowiedział o tym co zrobiłem to by mnie wyrzucili, a ty... Nie wiem pewnie też, albo dostałbyś uwage sporą i... Po prostu tak nie można

-Nikt nie musi wiedzieć, proszę... Ja cię kocham profesorze...- Powiedział patrząc na niego blagalnym wzrokiem, a mężczyzna złamał się widząc szklące się oczy młodszego

-Jesteś pewny? Nie jest to tylko zauroczenie?

-Jestem całkowicie pewny proszę moglibyśmy zaryzykować?

-Kurwa... Dobra jebać to- Mruknął i przywarł do jego ust

Illcit love // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz