It looks like a date

681 26 2
                                    

Jungkook wyszedł ze szkoły i plan był taki, że miał pójść za szkołe, gdzie przeważnie było pusto i tam poczekać, a Tae miał podjechać tam samochodem. Ich spotkania musiały tak wyglądać, bo i tak sporo ryzykowali. Nie mogli zostać nakryci, bo oznaczałoby to koniec

Szedł więc w miejsce spotkania i starał się wyglądać naturalnie. Nie rozglądał się przesadnie, bo i tak widział tylko jeden nadjeżdżający samochód. Czarny Jeep zatrzymał się koło niego i zobaczył znajomego mężczyznę. Uśmiechnął się on delikatnie i wskazał by wsiadł

-Wiem jest strasznie brudny- Mruknął ruszając i skupiony na drodze kontynuował- Nie mam czasu go umyć i też mi się nie chcę, a często jeżdżę po lasach

-Nie ma problemu- Odparł, bo właściwie nie przeszkadzal mu stan auta. Było i tak zadbane i w środku pachniało przyjemnie kwiatami- Dlaczego tak często po nich jeździsz?

-Dojeżdżam do stajni, a jest ona w lesie. Mam tam konia dlatego często tam jeżdżę i nie chce mi się tak często myć auta

-COOO? MASZ KONIA? KURWA PIERDOLISZ! POKAŻESZ?! Znaczy... Przepraszam profesorze...

-Uroczy- Uśmiechnął się, a Kook się zaczerwienił- Jak się zatrzymamy to ci pokaże. Każdego to zaskakuję, że jeżdżę konno, tak bardzo nie wyglądam?

-W sumie... Wyglądasz. W sensie nie na koniarza, ale na kogoś kto jeździ konno to tak. Raczej po prostu mało kto ma takie zwierzątko

-Mhm rozumiem, jeśli nam razem wyjdzie to zabiorę cię tam, chyba że nie lubisz koni czy nie wiem

-Lubie, kilka razy jeździłem, ale no odpuściłem. Ale zwierzęta kocham

-Kochasz zwierzęta, sport i muzykę. Nie różnimy się tak jak myślałem. Właściwie przypominasz mi mnie kilka lat temu- Uśmiechnął się sam do siebie, a Kook spojrzał na niego zaskoczony

-Jaki sport lubisz?

-Kilka lat trenowałem taekwondo i karate, teraz jeździectwo i no siłownia choć jak mówiłem ostatnio mi się nie chcę

-Tego się nie spodziewałem

-Sztuk walki?

-Tak, akurat nie wyglądasz jakbyś je trenował

-Przy tych nie robią się aż tak mięśnie choć właściwie spore i tak mam. Na ilość sportu u mnie to w sumie mam więcej mięśni niż bym się spodziewał. Wiesz że widzę jak mi się przyglądasz?

-Nie, nie widzisz. Uroiło ci się- Odparł starając się być pewnym siebie i przestać się czerwienić co chwilę

-Okey to kiedyś pójdziemy do mojego domu i obczaimy swoje mięśnie

-Dobra- Wyjątkowo spodobał mu się ten pomysł bo był bardzo pewny siebie jeśli chodziło o ciało- Gdzie właściwie jedziemy?

-Do mnie obczajać mięśnie

-Co? Ale że teraz? Myślałem że...- Zaczerwienił się, a Taehyung parsknął

-Kurwa jesteś taki uroczyyyy, jedziemy coś zjeść, a potem może pójdziemy do parku

-Wiesz, że właściwie tylko ty mówisz że jestem uroczy?

-Bo patrzą na Twoje ciało, ja na zachowanie, mimike twarzy na to w jaki sposób myślisz na różne rzeczy. To niestety pokazuje też jak płytcy sa ludzie

-Właściwie tak- Przyznał mu rację i zauważył że parkuje pod nieznaną mu restauracją- Lubisz jeść?

-Kocham

-Kurwa ja też- Uśmiechnął się wysiadając, a Tae parsknął

Podszedł do niego i wreszcie widząc że nie ma kompletnie nikogo, a napewno nikogo ze szkoły przywarł do jego ust, smakując ich, a dłońmi oplatając go w pasie i przyciągając bliżej siebie

-Boże, tęskniłem za tym- Mruknął w jego usta, a Kook uśmiechnął się

-Ja też i to nie wiesz jak bardzo

Kontynuowali pocałunki, aż musieli przerwać przez nadchodzących ludzi. Weszli więc do budynku i przeczytali co jest dostępne. Obaj wybrali co chcą i zamówili, a Taehyung odrazu zapłacił za ich dwóch przez co młodszy zarumienił się

-Czuje się jakby to była randka

-No w sumie chyba jest, nie jesteśmy razem, ale poza tym to nie różni sie od randki

-No w sumie tak, czyli... To randka?

-Nom, mająca na celu lepsze poznanie się i upewnienie w uczuciach. Wątpie że na jednym spotkaniu to ogarniemy, ale najwyżej będziemy częściej się umawiać. Tak cię to cieszy?- Spytał rozbawiony szczęściem chłopaka, ale jednocześnie rozczulony

-Tak- Wtulił się w mężczyznę właściwie pierwszy raz, a Tae zaskoczony także otulił go ramionami- Przepraszam, nie pytałem czy moge

-Nie musisz, jeśli chcesz mnie dotknąć to możesz- Odparł gładząc jego plecy i ignorując wzrok jakiejś pary z drugiej strony restauracji

-Kocham Cię profesorze- Szepnął, by słyszał to tylko Tae, który uśmiechnął się czując ciepło na sercu i motylki w brzuchu

Illcit love // TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz