Rano gdy wstałam od razu zaczęłam szukać Logana muszę wyjaśnić tę sprawę. w pokoju go nie było więc szybko zeszłam na dół. gdy szłam przez korytarz by sprawdzić kuchnie napotkałam po drodze Storm.
- hej - powiedziała, na jej słowa od razu się zatrzymałam.
- o hej słuchaj nie widziałaś przypadkiem Logana.
- chyba jest na ogródku sprawdź.
- dzięki - szybkim krokiem poszłam do wyjścia w krótkim rękawku nie zważając na to że będzie mi zimno po prostu musiałam szybko to wyjaśnić. poszłam w to samo miejsce w którym wczoraj wieczorem staliśmy. stał tam i palił cygaro. szybkim krokiem podeszłam do niego i gdy mnie zobaczył chciał coś powiedzieć ale go wyprzedziłam.
- słuchaj musimy pogadać - zmarszczył brwi a ja wyciągnęłam z kieszeni spodni nabój i pokazałam mu trzymając go w palcach-po co ci on.
- skąd go masz - wyglądał na trochę zmieszanego.
- wypadł wczoraj z kieszeni twojej kurtki! - spojrzał na mnie nie wiedząc co mi odpowiedzieć trochę się wkurzyłam już tą całą sytuacją - po co ci coś co może nas zabić! - warknęłam do niego.
- po to że jak będę chciał się zabić to mam czym - warknął i wyrwał mi nabój z ręki. po jego słowach zamilkłam poczułam jak łzy napływają mi do oczu ale starałam się je powstrzymać - słuchaj to tylko i wyłącznie moja sprawa nie twoja.
- owszem moja wiesz próbujesz mi pomóc a sam planujesz walnąć sobie w łeb! - skrzyżowałam ręce na piersi coraz trudniej było mi powstrzymać łzy przed wypłynięciem - oddawaj go - czekałam w cierpliwości aż łaskawie mi go odda bym mogła go wyrzucić.
- nie - warknął.
- nie? - zdenerwowałam się.
- słuchaj to cię nie powinno interesować po co to noszę jeśli będę chciał walne sobie kulkę w łeb a tobie nic do tego - zatkało mnie nie wiedziałam co odpowiedzieć , łza spłynęła po moim policzku więc od razu się odwróciłam żeby odejść ale się zatrzymałam i wzięłam głęboki oddech.
-proszę bardzo wtedy się mną nie interesuj -powiedziałam i poszłam w stronę wejścia do szkoły. szybko uciekłam do pokoju. gdy weszłam i zamknęłam za sobą drzwi z sunęłam się po drzwiach i schowałam twarz w rękach. zaczęłam po cichu szlochać. dlaczego on się chciał zabić?, sama nie wiem czemu się tak o niego zaczęłam martwić gdy to odkryłam. poczułam że nie chce go tracić. znamy się zaledwie od paru dni a stał się dla mnie w jakiś sposób ważny po prostu.
Po dłuższej chwili stwierdziłam że biorę się w garść i będę się tym nie przejmować, chociaż było to trudne i cholernie się martwiłam wyciszyłam te dźwięki w swojej głowie. wstałam z podłogi i wytarłam łzy z twarzy. weszłam do łazienki i przemyłam twarz zimną wodą. wzięłam Logana kurtkę z fotela i zarzuciłam ją na siebie. wyszłam z pokoju i zjechałam do garażu. zajumałam motor Scotta i wyjechałam z instytutu.
Logan
Zjebałem i to bardzo. nie chciałem jej zranić ale wkurzyłem się. nie tłumaczy mnie to ale żdziwiła mnie jej reakcja. znamy się zaledwie od paru dni a ona zareagowała tak jakbym był dla niej kimś ważnym. może faktycznie tak było a ja głupek nawet tego nie zauważyłem. zraniłem ją i to bardzo widać było że się martwiła tym że mam ten nabój w kieszeni kurtki.
Był już późny wieczór. siedziałem w kuchni i czekałam aż wróci. widziałem jak z rana wyjeżdża motorem Scotta z garażu po naszej kłótni. siedziałem w kuchni i piłem piwo które sobie schowałem. dobiegała godzina 1 a jej dalej nie było. zacząłem się trochę martwić ale chciałem dać jej czas żeby ochłonęła.
Nagle usłyszałem z dala jak ktoś po cichu otwiera drzwi i cichymi krokami kieruje się w stronę kuchni. wiedziałem że to ona wyczuwałem jej zapach teraz. cichymi krokami weszła do kuchni gdy mnie zobaczyła spięła się. spojrzała na mnie przelotnie i odwróciła się tyłem biorąc szklankę z szafki.
- gdzie byłaś - spytałem i spojrzałem na nią.
-a to jest jakieś przesłuchanie przepraszam bardzo?-przejechałem sobie ręka po twarzy. Nikola nalała sobie wody i udała się w stronę wyjścia.
- słuchaj przepraszam - na moje słowa na chwile się zatrzymała i zastygła - przegiąłem wiem niepotrzebnie się wkurzyłem wiem że chciałaś dobrze i się po prostu zmartwiłaś ale zdziwiła mnie twoja reakcja na to wszystko - stała do mnie odwrócona tyłem i słuchała uważnie co mówię - zareagowałaś tak jakbym był dla ciebie kimś ważnym nie chciałem cię zranić moimi słowami przepraszam - powoli odwróciła się w moją stronę. po jej policzku spływała samotna łza.
- jesteś dla mnie ważnym - szepnęła - gdy zobaczyłam ten pocisk przestraszyłam się że ważna mi osoba chce odebrać sobie życie - zasłoniła usta ręką a po jej policzkach spłynęły kolejne łzy - nie przeżyłabym tego gdybyś to zrobił - zaczęła po cichu płakać. podeszłem do niej i niepewnie przytuliłem. wtuliła się we mnie i cicho płakała mi w ramie. po chwili odsunąłem się od niej. starłem z jej policzka łzę i uśmiechnąłem się lekko.
- nigdy tego nie zrobię dobrze nie stracisz mnie - powiedziałem. uśmiechnęła się i znów się wtuliła we mnie. staliśmy tak chwile w kompletnej ciszy.
- przepraszam - szepnęła.
- za co? - zmarszczyłem brwi.
- że się wkurzyłam zamiast normalnie to wyjaśnić - uśmiechnąłem się lekko.
- wybaczysz mi - powiedziałem i spojrzałem na nią.
- a ty mi - powiedziała.
- wiesz że tak.
- wybaczam ci - uśmiechnęła się, powolnym krokiem wyszliśmy z kuchni zacząłem ją prowadzić na górę. gdy weszliśmy na piętro zaprowadziłem ją do siebie.
Nikola
Weszłam do pokoju Logana. zdjęłam jego skórzaną kurtkę i odłożyłam na fotel który stał obok mnie. podeszłam do łóżka i się na nim usiadłam.
- jeśli chcesz możesz zostać na noc-spojrzałam na niego i zaczęłam się zastanawiać.
-jeśli ci to nie będzie przeszkadzać zostanę - skinął głową na tak. zaczęłam mu się uważnie przyglądać ale gdy zobaczyłam że na mnie spogląda odwróciłam natychmiast wzrok.
- mam aż tak piękne ciało - powiedział z sarkastycznym uśmiechem. prychnęłam na jego słowa pod nosem.
- wiesz mogłabym mieć taki widok codziennie - powiedziałam i założyłam nogę na nogę i skrzyżowałam ręce na piersi udając poważną ale z trudem mi się to udawało ponieważ nie mogłam powstrzymać śmiechu. Logan zaśmiał się pod nosem. podszedł do balkonu i go odtworzył. oparł się o framugę drzwi i odpalił cygaro i chwile patrzył przed siebie. po chwili odwrócił wzrok w moją stronę.
- jeśli tak bardzo chcesz możesz sobie popatrzeć nie mam nic przeciwko - powiedział.
- pierdol się - powiedziałam nawet nie patrząc na niego.
- z tobą chętnie.
- chciałbyś - prychnęłam a Logan się uśmiechnął - wiesz nie było by to dziwne gdybym miała takiego dziadka w łóżku?
- słucham.
- nie mów słucham bo cię wyrucham - zaśmiałam się. Logan wyrzucił wypalone cygaro i zamknął drzwi balkonowe i położył się obok na łóżku. przelotnie na niego spojrzałam i położyłam się obok odwrócona plecami do niego.
- jak będziesz chciał mnie wyruchać to mnie obudź - spojrzał w moją stronę i uniósł brew - no co? wole wiedzieć - zaczęłam się śmiać.
- ty lepiej się już połóż spać - powiedział po chwili.
- ależ oczywiście - powiedziałam.
____________________________________________
Trochę dirty mind XD
Miłego dnia
CZYTASZ
She Wolverine||𝘕𝘰𝘸𝘺 𝘗𝘰𝘤𝘻ą𝘵𝘦𝘬
Action~ 𝙼𝚘𝚓𝚊 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚜𝚣ł𝚘ść 𝚝𝚘 𝚝𝚛𝚞𝚌𝚒𝚣𝚗𝚊. 𝚄ż𝚢𝚠𝚔𝚊 𝚔𝚝ó𝚛𝚊 𝚖𝚘ż𝚎 𝚘𝚍𝚞𝚛𝚣𝚢ć 𝚒𝚗𝚗𝚢𝚌𝚑 𝚊𝚕𝚎 𝚗𝚒𝚎 𝚔𝚊ż𝚍𝚎𝚐𝚘 𝚔𝚘𝚐𝚘 𝚗𝚊𝚙𝚘𝚝𝚔𝚊. 𝙹𝚎ś𝚕𝚒 𝚘𝚜𝚘𝚋𝚊 𝚠𝚒𝚎 𝚓𝚊𝚔𝚒 𝚋ó𝚕 𝚣𝚊 𝚜𝚘𝚋ą 𝚗𝚒𝚎𝚜𝚒𝚎𝚜𝚣 𝚗𝚒𝚐𝚍𝚢 𝚜�...